Damiano82 Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Witam szanowne grono uczestników konkursu. Po zakończeniu spraw związanych z przeprowadzką i studiami, znalazł się wreszcie czas na modelarstwo. Zgłaszam więc swoje uczestnictwo z tym przedsięwzięciu modelem Mirage’a III CJ Eduarda w podziałce 1/48. Kilka słów historii... Doświadczenia konfliktu koreańskiego pokazały, że istnieje duże zapotrzebowanie na lekki samolot myśliwski i przechwytujący rozwijający dwukrotną prędkość dźwięku. W tym okresie powstały trzy konstrukcje mające wpływ na dalszy rozwój lotnictwa. Były to MiG-21, F-104 Starfighter oraz Mirage III. O ile pierwsze dwa były doskonałymi myśliwcami przechwytującymi i jak pokazały lokalne konflikty (wojna sześciodniowa 1967, konflikt Indie – Pakistan 1971, Wietnam 1968 – 1975) nadawały się tylko do tej roli, Mirage był samolotem uniwersalnym. Przewyższał MiG’a i Lockheed’a zasięgiem, masą i różnorodnością przenoszonego uzbrojenia oraz posiadał w ograniczonym stopniu możliwość atakowania celów poza zasięgiem widoczności wzrokowej. Cechy te sprawiły, że III sprawdzała się zarówno w roli myśliwca przechwytującego, samolotu patrolowego jak również szturmowca do atakowania lekko i średnio opancerzonych celów naziemnych. Dodatkowym atutem była łatwość obsługi. Podczas wojny sześciodniowej maszyny Chel Ha’Avir wykonywały po 12 lotów dziennie przy czasie obsługi naziemnej skróconym do 7 minut. Model... Przyznam, że nie jestem specjalistą od modeli w 1/48, niemniej do zakupu skłoniła mnie cena oraz to, co w zamian otrzymujemy w pudełku. Za 63 PLN dostaniemy 8 ramek z ciemnoszarego tworzywa zafoliowanego w 4 woreczki oraz jedną z transparentnego pakowaną oddzielnie. Łącznie pudełko zawiera167 elementów. Znaczna ich cześć to detale wnęk podwozia i wanny kabiny, które składają się z kilku osobnych elementów oraz dość bogatego uzbrojenia. Do dyspozycji mamy dwa typy zbiorników podwieszanych (naddźwiękowe pięćsetki oraz nieco większe o poj. 625 litrów), dwa pociski AIM – 9D, dwa MATRA 530 oraz dwie wyrzutnie n.p.r. typu JL 100R. Brakuje tylko bomb lotniczych typu HE 400, ale i tak mając taki arsenał jest w czym wybierać. Zestaw jaki nabyłem był z serii Profi – Pack, więc w pudełku mieszczą się jeszcze dwa arkusiki masek (do kół, owiewki oraz barwnych elementów płatowca), ciężarek z białego metalu i malutki zestaw blaszek do waloryzacji fotela wyrzucanego. Zestaw zawiera także sporych rozmiarów dwa arkusze kalkomanii pozwalające na wykonanie jednej z 5 wersji malowania. Do wyboru mamy 2 srebrne oraz 3 w kamuflażu ochronnym, przy czym dwie z nich posiadają bardzo efektowne żółte trójkąty szybkiej identyfikacji z czarnymi obwódkami. 1) n/b 159 ex 59, 101 Tayaset, Chel Ha’Avir, Wojna Yom Kipur, 1973 2) n/b 768, 119 Tayaset, Chel Ha’Avir, Wojna Sześciodniowa, 1967 3) n/b 764, 117 Tayaset, Chel Ha’Avir, 1970/71 4) n/b 176, 117 Tayaset, Chel Ha’Avir, 1973 5) n/b 745, 117 Tayaset, Chel Ha’Avir, 1967 Schematy malowań są wydrukowane barwnie, co pozwala lepiej zorientować się w końcowym efekcie malowania. Instrukcja sprawia wrażanie przyjaznej modelarzowi z czytelnymi rysunkami montażowymi wykonanymi w dimetrii ukośnej. Całość zapakowana w schludne pudełko okraszone ciekawą ilustracją. Poniżej zdjęcia ramek z elementami, kalkomanii oraz masek i blaszek. Jako, że będzie to moja pierwsza w życiu „48” nie przewiduję żadnych „wodotrysków” traktując model jako odskocznię od „Tomcat Killera”, który wystawia na cierpliwość moje nerwy i stan woli. Pozdrawiam życząc Wesołych Świąt i Szczęsliwego Nowego Roku. Damian Biwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Wybrales bardzo fajny model. Ktore malowanie planujesz? Kurcze, dwa lata temu ten model kosztowal 2x wiecej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
reggy Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Leży takowy u mnie na szafie. Nie było w pudełku moim owiewki, ale na szczęście Eduard dosłał. Fajniuśny model, ale jak tak na sucho mierzyłem połówki to trochę szpachli pójdzie. Powodzenia! Swoją drogą fajne ma te trójbarwne kamo. Jak czołg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Widze, ze wiecej osob mialo przygody z owiewka... Mnie tez dosylali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Damiano82 Napisano 19 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 19 Stycznia 2008 Witam Mimo remontu mojego lokum i nawału obowiązków w pracy budowa Delty Dassault'a wreszcie ruszyła. Na pierwszy ogień poszedł fotel wyrzucany. Spasowanie elementów dobre, tylko tych blaszek jakoś mało. Jak na skalę 1/48 powinno być nieco więcej detali. Ale cóż, to tylko zestaw profipack. Dalej był już tylko rozczarowania. Model nabyłem zachęcony artykułem w jednej z gazet modelarskich. Autor opisał w niej problemy ze spasowaniem elemenetów, jadnak nadmieniał, że w późniejszych seriach rozwiązano ten problem. Tymczasem natrafiłem na dokładnie te same problemy. Kadłub w części nosowej jest skrzywiony i nie "trzyma osi", spasowanie przejścia skrzydła-kadłub jest karygodne jak na tą klasę modelu. Przywykłem do gniotów sklejając "repliki" ze stajni Mastercraft, ale ich cena jast adekwatna do jakości. Szkoda tylko naprawdę pięknej faktury modelu, która przez szpachlowanie ulegnie prawdopodobnie zniszczeniu...... To jeszcze nie koniec projektu, ale zanim przebrnę przez szpachlowanie i polerwanie, sporo wody w Wiśle upłynie. Decyzja co do malowania jeszcze nie zapadła. Zastanaiwałem się nad którymś z wojny sześciodniowej ale biororąc pod uwagę czekające mnie polerowanie i uszkodzoną bardzo fakturę wybiorę jakieś z wojny Yom Kipur. Pozdrawiam Damian Biwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.