łsobota Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 Jest to bardzo stary (co widać zwłaszcza po kadłubie) zestaw Tamiyi (31407) pozwalający wykonanie japońskiego niszczyciela Hibiki (klasa Akatsuki) z końcowego okresu wojny na Pacyfiku - z dwoma podwójnymi wieżami dział 127mm i sporą ilością uzbrojenia przeciwlotniczego. Scheamt malowania dostajemy wydrukowany na pudełku: A co dostajemy w środku? Dwie instrukcie (angielska i japońska): Odlany w jednym kawałku kadłub, podstawę oraz metalową sztabkę: Jak widać na poniższym zdjęciu kadłub burty są całkowicie gładkie. Jest to chyba największa wada tego zestawu: Dwie ramki z częściami: Zbliżenie na ramki: W pudle znajduje się jeszcze dołanczana zazwyczaj do modeli w tej skali uniwersalna ramka z wodnosamolotami (w tym wypadku są to Glen, Rufe, Seiran i Rex), działami 127mm z różnymi wieżami, wyrzytniami torped 610mm, szalupami i kilkoma drobiazgami: Jak widać model jest dość toporny ("łyse" burty, grube maszty), ale jest to chyba jedyny zestaw dostępny za rozsądne pieniądze (ok. 5$ - niewątpliwie lepszy jakościowo Pit-road kosztuje ok.18$). ps. Hibiki jako jeden z niewielu japońskich niszczycieli przetrwał wojnę i 5 kwietnia 1947 został przekazany flocie wojennej Związku Radzieckiego (po zmianie nazwy na Pritky) w której służył aż do 1962 lub 1963 roku (a więc poszedł na przysłowiowe żyletki w wieku 30 lat). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 kolejny japoński okręt w Twoim magazynie a to oznacza relację za czas jakiś, super ale tu faktycznie czeka Cię trochę roboty.. Jędrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 30 Grudnia 2007 Autor Share Napisano 30 Grudnia 2007 W tym akurat przypadku na relację z budowy nie liczyłbym za szybko. A to z zuważonej przez Ciebie przyczyny. Mianowicie, przy tym modelu będzie tyle roboty (w zasadzie można go traktować nie jako model redukcyjny, a tylko jako podstawę do budowy modelu), że go sobie w najbliższym czasie odpuszczę, jako, że mam wiele innych, znacznie przyjemniejszych w budowie jednostek (nie mówiąc już o samolotach). A czemu w takim razie go kupiłem? Po pierwsze nie miałem jeszcze w swoich zbiorach żadnego niszczyciela, a chciałem zobaczyć jak to mniej więcej wygląda w tej skali. Po drugie skusiła mnie cena niecałe 5 dolarów. No i po trzecie wreszcie dwie przesłanki, że tak to nazwę sentymentalne. Pierwszą było to, że Hibiki przetrwał straszliwą zawieruchę na Pacyfiku 1941-45, co już wzbudziło moją sympatię do tego okrętu. Drugą był natomiast fakt iż od 1947 okręt (choć już pod inną nazwą) służył w mojej ulubionej flocie powojennej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 iż od 1947 okręt (choć już pod inną nazwą) służył w mojej ulubionej flocie powojennej. tylko patrzeć jak do drugowojennych japońców dojadą Udaloje, Sowremienne, Kuzniecow i inne Jędrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 30 Grudnia 2007 Autor Share Napisano 30 Grudnia 2007 A owszem, ale to dopierow w dalekiej przyszłości. I na 90% w "trzystapięćdziesiątce" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.