Witam,
mój pierwszy model w galerii na tym forum, traf chciał że to czołg z mojej ulubionej rodziny Shermanów
Modelik Trumpetera sklejało mi się bardzo przyjemnie, nie wymagał prawie w ogóle szpachli. Jedyna wada to gumowe gasienice, chociaż dobrze wykonane jeżeli chodzi o detale to niestety farba ich się trzymać nie chciała a oprócz podkładu czarnego dałem jeszcze emalię humbrola, a dopiero na to farby akrylowe. Generalnie modelik jest stworzony na potrzeby wargamingu (na półkę robię 1:35), brudzony pigmentami MIG'a, Agamy i Stardusta, utrwalone fixerem. Jako kolor bazowy położyłem Olive Drab od Model Mastera, na to sidolux, wash olejny i lakier matowy. Kalki nie są pudełkowe, zostały położone w ten sposób bo oryginalne był na pacyfik, a ja chciałem pojazd z Europy więc po obejrzeniu kilku zdjęć z epoki, zostały umieszczone w miejscach w których trafiały się na oryginalnych pojazdach.
Prosze o wszelkie uwagi i konstruktywną krytykę.
Pzdr