Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'dania' .
-
Raz w roku można skończyć model - nie można się nadwyrężać. Zaczynać to co innego. W ostatnim miesiącu zacząłem dwa... Spostrzegawczy mogli Drakena zobaczyć już w czerwcu, na Fijeście, małe toto, więc nietrudno przeoczyć. Jednak musiało upłynąć trochę wody w spłuczce żebym się zebrał do zrobienia fotek... Punktem wyjścia była zabawka spod szyldu F-Toys. Wamod zmył farbę, oczętom mym ukazały się delikatne linie, trochę fajnego detalu powierzchni (wloty na grzbiecie jakieś). Inaczej mówiąc ukazał się normalny model, tylko sprzedawany w zniechęcającej coniektórych formie. A to F-Toys robi najlepszego w 144 MiGa-29, F-Toys ma w asortymencie min Hawkera Sea Fury, dobrego P-47, ma F-100, F-105 i F-106 i stado aeroplanów z kraju kwitnącej wiśni - wszystkie takie że mucha nie siada, przy tym w rozsądnym stopniu niweczące zasoby finansowe. Tyle dygresji. Oprócz zmycia farby zasłużyłem się modelowi nowymi klapami podwozia (królik doświadczalny dla zestawu fototrawionego) i w ogóle nowymi goleniami podwozia głównego i kółkiem ogonowym. Efekt ku jakiemy zmierzałem przedstawiają poniższe reprodukcje: (w państwie duńskim farba jest w cenie) RLM02 od Valejo jeszcze leciał z aero, ale reszta jest spod pędzla, w końcu Hakatumba Blue Line jest pod pędzel. Zarówno farba jak i późniejsze ciapki z bezbarwnego błyszczącego były mocno rozcieńczone, ale i tak powierzchnia miejscami jest dość trójwymiarowa - efekt niezbyt przeze mnie pożądany. Kilka linii podziału dodatkowo usyfiłem i doszło trochę kopcia z suchej pasteli. To wszystko, można paczać: Popatrzyliście już?
- 5 odpowiedzi
-
- 3
-
- 144
- zimna wojna
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: