Model skończony jeszcze w maju, mój pierwszy Roden, musiałem się bardziej "napracować" Kalkomanie (doskonałe) od Caracal'a. Malowany głównie Gunze. Dałem za mało obciążenie 'w nos' i model siada na ogonie - stąd tylna podpora, która była używana również w prawdziwym samolocie, dlatego to nie takie sci-fi.
Efekt jaki jest każdy widzi:
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.