Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pzl mielec' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Tematyka modelarska
    • Samoloty, śmigłowce, przestrzeń kosmiczna
    • Pojazdy wojskowe
    • Pojazdy cywilne
    • Okręty, statki
    • Różne
    • Jak to zrobić i jak pokazać
    • Projekty Grupowe
    • Konkursy modelarskie archiwum
    • Spis treści forum
    • Portfolio
    • Historia modelarstwa - Vintage & PRL
  • Tematyka okołomodelarska
    • Dział handlowo-usługowy
    • Wydarzenia, Spotkania, Konkursy
  • Bielska Strefa Modelarska Spotkania BSM
  • Modelwork Founders Witam

Blogi

  • Modelarski Blog Konstruktora
  • Takie tam
  • War Game and Wordscapes
  • Debata na temat bezpieczeństwa seniorów w Olecku
  • Blog
  • Eksperymenty modelarskie
  • Eksperymenty modelarskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Skąd


Zainteresowania


Zawód


Facebook


Youtube


Skype


Strona WWW


Yahoo


Twitter

Znaleziono 2 wyniki

  1. Zapraszam do galerii kolejnego Antka z mojego hangaru O modelu słów kilka Oto następny model An-2 w moim wykonaniu, tym razem kolejny Trumpeter w skali 1/72. Model skleiłem już jakiś czas temu, ale nie było jakoś czasu aby go zaprezentować w galerii. Samo sklejanie trwało dość długo, co spowodowane było częściowo dobieraniem odpowiedniego odcienia farby (śliwka węgierka --> parma trendy violett ) i samego jej zakupu. Farba miała być akrylowa, a okazała się być na bazie nitro, co skutkowało potem ciekawymi efektami powodując frustrację i zanik weny twórczej. Po wielu perturbacjach jak widać udało się doprowadzić projekt do końca. Kalkomanie w postaci regów produkcji Pepsi Adama. Modelu zbytnio opisywać nie trzeba bo jaki chińczyk jest, każdy widzi. Ma swoje zady i walety, ale można z tego coś ulepić W modelu dodałem trochę samowolki takiej jak, pitoty, uchwyty wejściowe na kadłub, wydech z rurki plastykowej, naciągi z ramki ciągnionej nad gazem, rura wylotowa do szczepionki pod kadłubem z wkładów do długopisów. Kilka faktów o samolocie Model przedstawia maszynę o numerze seryjnym 1G157-09 zbudowaną jako wersja transportowa "T" aktualnie o znakach SP-AOR. Wyprodukowany w 1974 roku egzemplarz przekazano wojsku gdzie nadano mu numer taktyczny 5709. W okresie od sierpnia do października 1996 roku samolot znajdował się na terenie WZL-2 lub tutejszego PWLu, po czym skreślono go ze stanu. Od kwietnia 1997 roku zarejestrowano go w cywilnym rejestrze i trafił do Aeroklubu ziemi Lubuskiej w Przylepie. Po otrzymaniu znaków SP-AOR występował jakiś czas w łaciatym malowaniu powojskowym. Wykorzystywany był do skoków spadochronowych, a także wykonywał prace agro w zakresie ochrony roślin i lasów oraz ochrony przeciw pożarowej na zlecenie Lasów Państwowych. Przez dłuższy okres czasu używany był także w akcji szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie, aż do 2018 roku. Obecnie nadal jest używany przez Aeroklub Ziemi Lubuskiej do prac na zlecenie Lasów Państwowych. W sezonie zimowym bazowany jest w hangarze na lotnisku w Pile. Zapraszam na krótką historię maszyny przedstawioną na zdjęciach i galerię modelu.
  2. Po dłuższej przerwie witam ponownie w kolejnej galerii, kolejnego Antka w moim miniaturowym hangarze. O modelu słów kilka. Model An-2 w skali 1/72, czeskiego Bilka w edycji Italeri. Jeden z tych pierwszych na rynku bo zakupiony w grudniu 1997 roku i pierwszy „normalny” model Antka w mojej kolekcji bo wcześniejsze to były Antkopodobne Plasticarty. Model wypatrzyłem z okna autobusu jadąc do szkoły. W witrynie kiosku przy starym basenie Astorii w Bydgoszczy mignęło mi żółte pudełko Italeri z zielonym An-2. Na drugi dzień poszedłem tam w celu zakupu. Kiosk prywatny nie RUCHowski, a w środku facet miał sklep wielobranżowy z: prasą, napojami, słodyczami, zabawkami, modelami, drogerią, pasmanterią i nawet kołpakami do samochodów Dziś po kiosku nie ma nawet śladu, starej Astorii też już nie ma, a model za który zapłaciłem bodaj 28-32zł (dokładnie już nie pamiętam) mam do dziś. Skleiłem go na wojskowo z jakimś numerem wzorowanym chyba na kartonowym Antku z GPMu. Przetrwał dużo, przeprowadzki, awaryjne lądowania i jakoś w okolicach 2011 wylądował w złomowniku. Miał zostać dawcą części do innych, ale jednak powoli udało się go doprowadzić ponownie do życia i zasilił kolekcję na nowo. Trzeba było dorobić kilka dupereli: nowy stopień wejściowy, nowe osłony anten pod kadłubem, nowe uchwyty wejściowe na kadłub, wlot powietrza na grzbiecie za kabina pilotów, zawiasy klap i lotek, wytrasować sloty, nowe naciągi, różne pierdolety i tak „Pierwszy (normalny) powrócił”. Model jak na tamte czasy fajny, poprawny w miarę, ale jednak z błędami. W porównaniu do Trumpeterowego klona ma poprawne śmigło wymagające tylko lekkich korekt pilnikiem i osłonę silnika z poprawnymi podziałami. Niestety identycznie jak w Trumpeterze brakuje wydechu, który trzeba dorobić do jego obudowy, kabina pilotów jest cofnięta za mocno do tyłu i trzeba pobawić się w korygowanie tego miejsca. Oszklenie w obydwu jest słabe, ale jednak to z Bilka/Italeri jest subtelniejsze i bliższe prawdzie mimo tych samych błędów. Najgorszym chyba wizerunkowym błędem jest krzywa linia okien bocznych nie pokrywająca się z oknem w drzwiach. O ile w malowaniach wojskowych i jednobarwnych można to zgubić, tak w malowaniach cywilnych z pasami na kadłubie jest spory problem by to wyprowadzić i jedyna opcja to wycięcie całej linii okien i wklejenie ich pod odpowiednim, poprawnym kątem. Na natarciu górnych skrzydeł brakuje także zaznaczenia slotów, trzeba je wytrasować. W drugiej edycji Italeri z malowaniem wietnamskim i wyrzutniami pod skrzydłami sloty już są. Ogólnie żaden z dostępnych modeli An-2 nie jest idealny i trzeba samemu sobie konfigurować model pod dany egzemplarz jaki się buduje. O samolocie faktów kilka. Model przedstawia An-2 T w wersji transportowej o numerze seryjnym 1G26-15. Wyprodukowany w Mielcu w 1962 roku, skąd trafił do wojska i służył w nim do 1989 roku. W 1990 roku sprzedano go prywatnemu użytkownikowi firmie LALMI z Łodzi i zarejestrowano ze znakami SP-FAY. Następnie po upadłości w/w firmy w 1997 roku samolot przejął Aeroklub Łódzki i przerejestrowany został na znaki SP-AAY. Samolot użytkowany był w Aeroklubie Łódzkim do 2005 roku i wykorzystywano go do lotów widokowych, skoków spadochronowych, a także w akcji szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. W 2006 samolot sprzedano w prywatne ręce i został wyremontowany w Modlinie. Po remoncie cały w kolorze białym latał jakiś czas jeszcze ze znakami SP-AAY, a następnie przerejestrowano go na znaki SP-KMZ. Samolot od tego czasu pojawiał się regularnie na piknikach i pokazach lotniczych, a także uczestniczył w kilku przedsięwzięciach grup rekonstrukcji historycznych i otrzymał okazjonalne malowanie upamiętniające Powstanie Warszawskie. W 2010 roku malowanie okolicznościowe powoli znikało z samolotu, a samolot wykorzystywano dalej w akcji szczepienia lisów. W 2011 roku samolot ponownie zmienił właściciela, bazował już na lotnisku w Zegrzu Pomorskim i nadal go wykorzystywano w lotach „na lisy”. Od 2013 roku stał na lotnisku w Zegrzu już bez silnika i w styczniu 2016 roku został sprzedany do Wenezueli. Do tej pory odnalazłem tylko jedno jego zdjęcie, stojącego z silnikiem na jakimś wenezuelskim lotnisku z resztkami naszych oznaczeń. Być może lata dalej… Zapraszam na krótką historię maszyny przedstawioną na zdjęciach i galerię modelu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.