Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'sroka' .
-
Kilka słów o szybowcu Na zamówienie Ligi Przyjaciół Żołnierza, której przez pewien czas podlegało lotnictwo sportowe, Biuro Konstrukcyjne SZD przystąpiło w 1955 r. do zaprojektowania szybowca przejściowo-treningowego. Szybowiec miał być następcą szybowca "IS-B Komar" i został opracowany, zgodnie z wymaganiami zleceniodawcy. Głównym konstruktorem szybowca SZD-15 ”Pionier” został mgr inż. Zbigniew Badura, którego oznaczenie zostało później zmienione na SZD-15 ”Sroka”. Pierwszy prototyp został oblatany 25.02.1956 r. Próby w locie wykazały, że szybowiec jest poprawny w pilotażu. Posiadał jednak również wady: za wysoka kabina pilota, zły kształt burt kabiny, krępujący swobodę poruszania się na wysokości łokci. Po wprowadzeniu poprawek drugi prototyp stał się wzorcem dla produkcji seryjnej rozpoczętej w 1957 r. w Zakładach Sprzętu Lotnictwa Sportowego nr 5 w Krośnie. Pierwszy egzemplarz seryjny oblatano 31.08.1957 r., a łącznie zbudowano zaledwie 20 egz. seryjnych (nie licząc obydwu prototypów). Nie stanowił on kroku naprzód w dziedzinie szybownictwa, jego osiągi były nieco skromniejsze od osiągów ”Komara”. Ponieważ w szkoleniu był szybowcem mało przydatnym, zaprzestano jego budowy i przekazano je do eksploatacji w aeroklubach do lotów treningowych po czym je skasowano. W zbiorach Muzeum Lotnictwa w Krakowie znajdują się dwa szybowce ”Sroka”, a kilka pozostałych szybowców tego typu zostało przebudowanych przez konstruktorów - amatorów na motoszybowce. Kilka słów o modelu Model w skali 1/72 to wydruk 3D, który powstał na podstawie projektu naszego kolegi z forum Wieśka @Vieh_san, dzięki któremu można cieszyć się kolejnym szybowcem polskiej konstrukcji w kolekcji. Mimo szlifowania powierzchni nie udało się całkowicie usunąć artefaktów powydrukowych, które trochę przebijają spod farby. Początkowo chciałem osłonę vacu zamienić na wtryskową z Gila, którą udało się doszlifować do pożądanego kształtu, ale postanowiłem jednak zostawić vacu. Od siebie dodałem zastrzały, uchwyty do przetaczania szybowca, pitota i sylwetkowo w pozycji zamkniętej hamulce w skrzydłach. Nie udało mi się przewiercić końcówek skrzydeł na uchwyty bo żywica się łamała i odpuściłem. W pewnym miejscu strzeliłem dość widocznego babola, którego zauważyłem już „na gotowo po wszystkim” ale nie będę zdradzał to może się nie wyda Kalkomanie wykonał dla mnie Mr.Decal. Model przedstawia egzemplarz szybowca który wcześniej latał jako motoszybowiec amatorski „Moto-Sroka Kubuś” Jakuba Myśluka. W latach 2001-2003 można było go spotkać z ukraińskimi znakami ŁA-0451 na zlotach amatorskich konstrukcji w Stalowej Woli czy Kazimierzu Biskupim o czym pisano szerzej w Przeglądzie Lotniczym z tamtych lat. Obecnie zarejestrowany jako SP-GSKA z powrotem jest szybowcem, ale już w zbiorach Muzeum Szybownictwa Polskiego i niebawem ponownie będzie latać. Tymczasem zapraszam do galerii Dziękuję za uwagę Wykorzystano materiały z: Fb Muzeum Szybownictwa Polskiego www.samolotypolskie.pl
- 6 odpowiedzi
-
- 12
-
-
O szybowcu: SZD-15 Sroka – polski, jednomiejscowy szybowiec treningowy przeznaczony do treningu średnio zaawansowanych pilotów skonstruowany w Szybowcowym Zakładzie Doświadczalnym w Bielsku-Białej w latach 1955-1956. Był on jednym z projektów zgłoszonych w konkursie Ligi Przyjaciół Żołnierza na nowy szybowiec szkoleniowy. Konstrukcja rywalizowała (i ostatecznie została wybrana) z projektem SZD-16 Gil. W sumie nieposiadająca szczególnych zalet ostatecznie została wyprodukowana w liczbie 2 egzemplarzy prototypowych i 20 egzemplarzy seryjnych. O egzemplarzu: Niestety o tym egzemplarzu wiem niewiele - największą jego zaletą był fakt, że w sieci jest dostępne kilka ujęć tego szybowca z różnych stron, co pozwoliło odtworzyć dosyć wiernie jego malowanie. O modelu: Model powstał na podstawie projektu forumowego kolegi @Vieh_san, który tez wydrukował go na swojej drukarce . Projekt wymagał kilku korekt (wymieniliśmy korespondencję na ten temat z Kolegą) a od siebie tradycyjnie dorobiłem kilka detali (najbardziej widoczne to hamulce na skrzydłach). Musiałem tez opracować swoje kalkomanie pasujące do SP-1720. Osobiście zaliczyłbym swój produkt do kategorii średniaków - nie udało mi się usunąć wszystkich artefaktów 3D a i na etapie wykończenia miałem pewne problemy związane z kruchością żywicy. Nie ukrywam jednak, że ostatecznie oglądam go w otoczeniu innych szybowców z przyjemnością poniższe zdjęcie ma jedynie dowodzić, że kabina jest wypełniona (choć zrobienie zdjęcia wnętrza przerasta możliwości mojego smartfona).