analogic Napisano 2 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 2 Stycznia 2010 Zalaczam 2 zdjecia mojego ojca z lat 50-tych...Sluzyl w czolgach gdzies w Zielonogorskim. Tearaz ma 72 lata. Czesto opowiada jak na zabawe pod remize czolgiem pojechali... To byly czasy... Kolor wlazu bedzie ciemniejszy. I tak go musze malowac bo zielonym obsmarowalem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jager27 Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 Kilka zdjęć, z czołgami i peryskopami bez dachu: Wszystkie te zdjęcia pochodzą z II wś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JSJ Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 Zdjęcia wyglądają na wojenne (może poza defiladowym), niektóre bardzo znane. Spróbuję przy okazji określić, co na nich jest: 1. Model z F-34 z "mutrą"; może być jeszcze z 43. dalej "85"-ki: 2. Prod. Z. 183 z 44. 3. Prod. Z. 112 z 44. lub 45. 4. - 6. Prod. Z. 112 z 44. 7. Prod. Z. 183 z 44. (w tle z wieżą z 45.; przykryte peryskopy) 8. Prod. Z. 183 z 44. Jeszcze mały komentarz. Zdjęcia jak zdjęcia, osobiście zastanawiam się, co miało z nich wynikać w danym momencie dyskusji. Sporo czerwieni poszło na wskazanie "gołych" peryskopów - jakby pod hipotezę o niestosowaniu daszków na peryskopach Mk-4 w czasie wojny. Nikt nie twierdzi, że takich nie było, za to padło tu arbitralne zdanie, że daszki są powojennym dodatkiem. A jego głosiciel nabrał wody w usta w kwestii tego cudu - niby ich nie było, a byly. Według najwcześniej datowanego zdjęcia, które pokazałem, klaruje się możliwość, że daszki te pojawiły się ok. przełomu 44/45. i wszystkie tu pokazane czołgi z 44. są z tym założeniem zgodne. W ogólnej masie "85"-ek też nie powinna dziwić przewaga takich okazów, biorąc pod uwagę nierównomierne upowszechnianie się niektórych modyfikacji. Ciekawe, czy poznamy zdanie PiteraATS w tej kwestii, czy pozostanie tylko zmącona woda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 Jak tak sobie dyskutujemy o wariantach T-34-85 to jako ciekawostkę podam ze 37szt tego czołgu miała na wyposażeniu armia Austrii (od 1955r...). Zdjęli go ze stanu na papierze dopiero bodajże w 2007r. I dodatkowo oprócz fabryk 183 i 112 produkowali go jeszcze w fabryce 174 w Omsku. Według informacji rosyjskojęzycznej np. fabryka nr 112 produkowała T-34-85 z D-5T z przesklepionymi peryskopami od marca-kwietnia 1944r. a z S-53 od luty-marzec 1944r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JSJ Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 A i owszem. Produkcja omska nie jest tajemnicą. Wspomniane przeze mnie drugie zdjęcie z "...in action" akurat przedstawia czołgi T-34-85 z omskimi wieżami; kadłuby trudno identyfikować, a ten pierwszoplanowy jest wg podpisu z jakiegoś odzysku. Łukowaty przekrój przedniej belki mógl jednak mylnie zasugerować autorów. Tak to każdy detal może być powodem podobnych kontrowersji, jak nieszczęsne daszki. Ta informacja o peryskopach to natomiast jakieś kuriozum - może być "każdo"języczna, a i tak nie znajdzie się potwierdzenia "pstrykniętego" na ichnim czołgu z okresu niemal początku tych serii. Co nie znaczy, że jakiś gorliwy oszołom juz nie tworzy kolejnej ksiażki z takim bykiem. Znane mi zdjęcia sormowskich wież z końca wojny i w końcu wojny skleconych właśnie mówia coś przeciwnego - że akurat ta fabryka "nie uspieła" daszków zastosować - i mogą prowokować do teorii, że w ogóle nie i t.p. . Żeby te dane pogodzić z obrazami, trzebaby przyjąć, że tam wymyślono daszki przyklejane na klej biurowy, lub że miały one zaciski jak oryginał Gundlacha, a były one z rodzaju nietrzymających. Nic takich opcji oczywiście nie potwierdza. Jak zły sen wraca przy takich okazjach myślenie, jak traktować różne źródła. Ostatnio tu i ówdzie wypłynęła zagadka nietypowych gąsienic i koła napędowego na pewnym "niemieckim" T-34. Ponieważ nie pasuje to do żadnego znanego wzoru niemieckiego ani rosyjskiego, paru myślących kombinuje, co zacz. Ale po co - toż na znanej stronie "beute.narod..." już mają opisane: to są gąsienice od Pz.Kpfw. II, o szerokości 50 cm (!?), są nawet jakieś symbole. Czy ta dziedzina to jakiś azyl dla "sumasszedszych"? Dobrze, że mało kto się na rosyjskim wyznaje, bo użyłem właśnie obraźliwego zwrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macotra21 Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 Ja tak troszeczke absta:bip:ac od glownego tematu wypowiedzi. Nie znam sie na daszkach nad peryskopem czy innych detalach moze istotnych a dla mnie bedacych kompletna tajemnica. Ja chcialbym tylko powiedziec ze model jest na prawde fajnie sklejony i pomalowany. Anologic mnie sie po prostu Twoja robota bardzo podoba. I tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 JSJ..................... Istnieje tez opcja czasu, jeśli uda mi się nakłonić ludzi z otoczenia URALWAGONZAWODU do pomocy w zakresie określenia czasu wprowadzenia przesklepień nad peryskopami tzn. uwierzą mi ze jest to niezbędne do życia hobbysty to być może uzyskam pocztą pantoflową jakieś zdjęcia z prywatnych kolekcji. Przy wątpliwościach dotyczących sprzętu współczesnego kilka razy można było liczyć na ich pomoc... A model faktycznie budzi uzasadnione uznanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JSJ Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 Macotra21 - model jest głównym tematem! On się robi, nam też się podoba, a w przerwach i oczekiwaniu na niespodzianki sobie rozmawiamy. Moim zdaniem, nic jednak nie szkodzi, że w wątkach warsztatowych pojawiają się dygresje na temat historycznej prawidłowosci modeli. Nie ja wymyslilem, że "modelarstwo to historia w Twoich rękach". Można mieć inne podejście i jest OK, kiedy to się jasno stwierdza, natomiast sprawy ciekawych meandrów produkcji czy np. tzw. postprodukcji są zawsze godne wyjaśniania. Mam wrażenie, że na co lepszych forach modelarskich okazało się w ten sposób nie mniej prawdy o różnych szczegółach, niż np. w wielu "wybrykach" wydawniczych. Grzegorz - powodzenia, bo my maluczcy zbytnio jesteśmy uzależnieni od treści typu piata woda po cienkim kisielu. No, powiedzmy "my", mnie tam ta historyja zaczyna się jakoś powoli ukladać i ciągle są pewne przesłanki do małych werfikacji. Ale dobrago zawsze mało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzegorz Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 JSJ... "jesli powieziot, wsem chwatit" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JSJ Napisano 2 Stycznia 2010 Share Napisano 2 Stycznia 2010 "Łoj... , nu tak dawaj w pieriod, mołodiec!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
analogic Napisano 9 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
analogic Napisano 9 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2010 Zostalo jescze pare drobiazgow do uzupelnienia i 2uch ludzikow...Podstawka to z gipsu odlew .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rudolf Napisano 9 Stycznia 2010 Share Napisano 9 Stycznia 2010 Wydawało mi się że Rosjanie nie malowali km w kolor na płycie czołowej... Nie chcę się czepiac, sam dopiero raczkuję w modelarstwie, ale zakładałem temat na forum gdzie drążyłem temat malowania luf wszelakich i wiekszośc forumowiczów zgodnie twierdziła że małe kalibry to zdecydowanie gun metal... Stąd pytanie - jest jakaś dokumentacja na "kolorowy" km? Z postów wynika że dbałośc o szczegóły w Twoim przypadku jest na wysokim poziomie, więc jeśli możesz to się z tego wytłumacz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
analogic Napisano 9 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2010 Tak to jest gun metal ale na zdjeciu slabo widac...mam na mysli tylko lufe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JSJ Napisano 9 Stycznia 2010 Share Napisano 9 Stycznia 2010 "Ryszawy"... A ja już myślałem, że może pójdziesz w odtworzenie czołgu swojego taty (chociaż byłyby pewne niezgodności). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Akahoshi Napisano 9 Stycznia 2010 Share Napisano 9 Stycznia 2010 To może ja też coś powiem. Malowanie mi się podoba, bardzo ładne i sugestywne cieniowanie, eleganckie kurzenie, oraz świetnie zabrudzone koła i gąsienice. Pokusiłbym się może o troszkę obić, wytarć w miejscu pojawiania się często załogi. Podobają się ślady dłoni odbite na pancerzu przy napisie. Mnie wyszły dużo gorzej, malowałeś z ręki, czy od szablony? Podstaweczka też niczego sobie. Z "merytoryką" jest już gorzej. Nie ta wieża, a przez to nie taki spaw jak w Rudym, zbyt gruba czcionka z numerem 102, napis Rudy był malowany od ręki, u Cibie jest od szablonu, zły klakson. Ale może się czepiam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JSJ Napisano 9 Stycznia 2010 Share Napisano 9 Stycznia 2010 Może... Z tymi "Rudymi" zabawa wymaga chyba zmrużenia oka, bo inaczej marny los, spory nie wiadomo o co. Ogólnie są dwie możliwości podejścia: - pojazd według "historii" ujętej w filmie/ksiąźce, - pojazd zgodny ze scenami filmu. Pierwsze jest raczej mało zabawne jako zbytnia powaga dodana do fikcji, a zresztą dla pierwszego #102 potrzeba innego modelu (drugi chronologicznie w ogóle jest nieokreślony w sensie wersji producenckiej). Drugie podejście właśnie daje lekki dystans do historii na niby, a stwarza sporo możliwości. Ktoś robił na PWM czołg widziany w konkretnym odcinku, może i tutaj jest coś podobnego. Wtedy główne zastrzeżenia (np. nie ta wieża) upadają, bo "Rudy" nie był jeden. Klakson jest zły w takm sensie, że te juz bardzo powojennie używane T-34 nie miały na nim trąbki. Mnie przeważnie rażą niewłaściwe historycznie detale, ale z tym filmowym czołgiem jest inaczej, bo zakres umowności jest bardzo duży. A na marginesie tej zabawy - czekam, aby ktoś poszedł dalej i był genialnym figurkowcem, bo czy nie byłoby cudnie z odtworzeniem postaci o twarzach konkretnych aktorów/ek? "Odjazd" na całego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
analogic Napisano 9 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2010 Ale może się czepiam? Nie ma problemu z czepianiem... Jesli chodzi o te napisy na czolgu to sa naklejki z modelu zrobionego prze RPM/Maquette..jakis czas temu...Jest tam caly duzy arkusz naklejek roznych ciekawych wersji ...te rece takze sa naklejkami. Kazda osobno naklejona... Zabrudzenia na kolach to "pigment" zmieszany z MIGA pigmant fixer i naniesiony aerograpfhem. Dwa rozne cienie najpierw jasny prostopadle do kol a pozniej ciemniejszy pod katem aby nie zamalowac tego jasniejszego. Uzylem pigmentow malej amerykanskiej firmy ktore juz dawno kupilem. Sa dosyc realistyczne jesli chodzi o kolor... Zdjecia: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.