Skocz do zawartości

FW TA-152/Dragon, skala 1:48


Oneill

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Chciałbym kolegom lotnikom przedstawić swój pierwszy model po praktycznie 20 latach. Licze na konstruktywną krytykę i wskazywanie popełnianych błędów.

W porównaniu do Matchboxów kupowanych lata temu model wydaje mi się wręcz idealny. Instrukcja jest czytelna, choć troche pogubiłem sie przy doborze farb.

Prace na modelem zacząłem jakieś 4 miesiące temu. Zdjęcia będą więc przedstawiać już raczej stan "po".

Postanowiłem skleić model prosto z pudełka, bez dokonywania waloryzacji. Kilka najbliższych modeli ma służyć doskonaleniu warsztatu, więc chyba trochę za wcześnie na takie fanaberie . Może ewentualnie pokuszę się o jakieś kabelki przy goleniach podwozi.

Ogólnie się fajnie skleja. Części są ładnie spasowane. Trochę jednak utknąłem przez kozaczenie :(

 

PS.

CDN jak wymyślę, jak się zdjęcia dołącza

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na wstępie popełniłeś błąd, ponieważ 152 miał oznaczenie Ta, a nie FW. Widać to nawet na pudełku. Jeszcze możesz to poprawić.

Druga sprawa: nie pisz posta pod postem. Edytuj stary.

Mimo wszystko kibicuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Prace wykonywałem wg kolejności podanej przez instrukcję, zaczynając od kokpitu.

Zegary obu elementów tablicy rozdzielczej zostały rozwiercone. W otwory zapuściłem po kropelce kleju bezbarwnego imitując w ten sposób szkło. Obwódki pomalowałem kolorami zgodnie z tym zdjęciem znalezionym w sieci :

http://www.germanluftwaffe.com/Panelnachbau/JordanOliver/Ta152Nachbau.htm

http://cs.finescale.com/FSMCS/forums/t/43452.aspx

Poniższe zdjęcie przedstawia niestety tylko panele po rozwierceniu :

91c05cbb043e7d7dgen.jpg

 

Kolejny etap to fragment kokpitu. Po przemalowaniu go farbą, niektóre elementy przetarłem lekko kolorem srebrnym (coś a la "suchy pędzel"). Miało wyjść jak poprzecierany metal. Po wyschnięciu zapuściłem delikatny

wash w zagłębienia. Do oceny

af6ae9664e5810dbgen.jpg

 

a0180c8fee007b94gen.jpg

 

Skrzydła z elementami wnęk. Tu już niestety widać, że wash robiłem po raz pierwszy w życiu. Mam jednak nadzieję, że po sklejeniu skrzydeł nie będzie się to tak rzucało w oczy :

e32a457b60e368fegen.jpg

 

e1796ad86f4fac55gen.jpg

 

Po tym wszystkim zrobiłem niestety coś strasznego, przynajmniej jak dla mnie. Kierując się instrukcją odciąłem przednią część kadłuba. Tego wymagała akurat robiona wersja modelu. Po sklejeniu obu połówek kadłuba oraz sklejeniu alternatywnej części przedniej okazało się, że średnio raczej do siebie pasują.

Pół biedy jeśli w grę wchodziłoby jedynie zaszpachlowanie powstałej dziury. Tu jednak nie schodzą się krawędzie obu elementów. Spasuję po prawo, odstaje lewa strona. Albo odwrotnie. Dopasuję do skrzydeł, wystaje góra. Pewnie dla doświadczonego modelarza nie byłby to kłopot, co najwyżej trochę nadplanowej pracy. Ja jednak trochę obawiam się naruszenia profilu czy też przekroju obu elementów, co będzie z pewnością równoznaczne z zakończeniem nad nim prac. A chciałbym tego uniknąć.

Patrząc z perspektywy czasu wolałbym zrobić wersję mniej zgodną z historią, ale przynajmniej nie wpakowałbym się w tarapaty.

Nie mam pojęcia, jak to teraz ugryźć. Ki diabeł mnie podkusił ...

 

f72367a90c513024gen.jpg

 

3416d32837dd78fcgen.jpg

 

01d0331419f7bbb8gen.jpg

 

Oba elementy kadłuba nie są póki co ani sklejone ze sobą, ani ze skrzydłami.

Mam oczywiście zachowane oba odcięte elementy. Nie wiem, czy w takiej sytuacji nie będzie łatwiejsze przyklejenie ich z powrotem.

 

W międzyczasie praca oczywiście niezależnie posuwa się do przodu. Szlifowanie sklejonych części, golenie, kola, itd.

Będę wdzięczny za poradę/wskazówkę co do dalszego postępowania z kadłubem.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na wstępie popełniłeś błąd, ponieważ 152 miał oznaczenie Ta, a nie FW. Widać to nawet na pudełku. Jeszcze możesz to poprawić.

Druga sprawa: nie pisz posta pod postem. Edytuj stary.

Mimo wszystko kibicuję.

 

Z tym FW to trochę freudowska pomyłka. Z rozpędu . A co do użytkowania forum, dzięki za zwrócenie uwagi. Muszę trochę je opanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm prócz tego ze przód jest wygiety wzgledem przodu niczym banan ? ;)

 

Jak na mój gust przede wszystkim trzeba by to porównać z planami,znaleźć miejsce gdzie tkwi błąd ale wydaje mi sie,że bez ciecia i wstawek sie nie obejdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygięcia przodu względem przodu nie ogarniam, ale może się nie znam .

Piotr może mieć rację. Na mój gust linia cięcia powinna biec pod delikatnie innym kątem, ale łatwiej to ocenić mając model przed oczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej zaznaczyłem, że elementy są niesklejone. Zdjęcie wrzuciłem, co by zaznaczyć tylko miejsca usadowienia się kłopotu.

Dopasowanie obu elementów kadłuba względem skrzydeł jest wprost idealne, nawet lepsze niż na poniższych zdjęciach. Samolocik stawiał lekkie opory przy pozowaniu i ciągle coś uciekało

 

P5031146.JPG

 

P5031147.JPG

 

Problem stanowi dopiero miejsce styku obu elementów. Na zdjęciach trudno to trochę pokazać, bo przesunięcia są minimalne. Wrzucam więc odręczny rysunek. Chciałbym tu jednak zaznaczyć, abyście nie zwracali uwagi skalę problemu, trochę go wyolbrzymiłem. Bardziej zależało mi na jego zobrazowaniu.

 

P5031144.JPG

 

Raz, że elementy nie mają takich samych przekrojów. Dwa, jest delikatny uskok w górnej części kadłuba.

Uskok wydaje się mniejszym kłopotem, gdyż akurat ta część kadłuba jest spłaszczona przez co łatwiejsza (dla mnie) do obróbki. Jakaś cienka płytka plus trochę szlifowania pewnie załatwi sprawę. Drugie wyjście to zeszlifowanie fragmentu w części kabinowej. Oba wyjścia spowodują, że model będzie odstawał ciut od oryginału, ale mając alternatywę w postaci kosza na śmieci wybieram niezgodność.

Niestety pozostaje problem pierwszy i duuuuużo większy. Biorąc pod uwagę mój brak doświadczenia wydaje mi się on nie-do-przes-ko-cze-nia.

Eny ajdijas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej napisałem, górna część kadłuba stanowi mniejszy kłopot ze względu na swoją "płaskość". Będzie mnie to kosztowało trochę roboty, ale jakoś sobie z tym poradzę.

Problem stanowią boki. Mógłbym teoretycznie zalać wszystko jakimś klejem CA, szpachlą i wszystko wygładzić.

Ale zetrę cały rysunek poszycia, a tego na 100% nie będę w stanie odtworzyć. Nawet na podstawie zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znalazł się winny. Poszedłem się wypłakać żonie w rękaw i zaznajomiłem ją z kłopotem. Ona obejrzawszy model stwierdziła po chwili namysłu, że jakbym najpierw skleił dwie boczne części komory silnikowej, potem połączył z kadłubem i skrzydłami, a dopiero na końcu dołożył górę, to kłopot byłby mniejszy. Pewnikiem sprowadziłby się do drobnych korekt.

Podrapałem się w głowę, zrobiłem głupią minę i pomaszerowałem z powrotem do kącika. Wziąłem do ręki instrukcję, a tam :

 

P5031148.JPG

 

P5031149.JPG

 

Jak widać, żona miała absolutną rację. I to bez instrukcji.

Chyba będę konsultował z nią następne posunięcia

 

Muszę teraz jakoś odciąć górę komory silnikowej. Potem to już chyba z górki. Oby ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety podejrzewam ,że teraz też troszkę bedziesz potrzebował plastikowych kawałków płytki pomiędzy dolna i górną częścią osłony...trochę mi się przypomina walka z moją foka ,po odcięciu okapotowania silnika,zeby zainstalowac zywiczny silnik i łoża....efekt byl taki sam,po spasowaniu osłon też odstawalo do góry,trochę szlifowania,CA i jakoś poszlo ale też musialem nieco odpuscic z dokładnością wymiarową na planach,coś za coś bo też nie mam umiejętności na pefekcyjne robienie modeli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Witam ponownie po dłużej przerwie, choć nie była ona całkowicie bezproduktywna.

Model jest już posklejany i aktualnie jestem na etapie końcowego szpachlowania i szlifowania. Skrzydła są przeszlifowane w całości. Ubytki uzupełniałem Gunze Dissolved Putty.

W kadłubie na zmianę wspomnianą powyżej na zmianę ze szpachlówką Wamodu (przeźroczysta, w zielonej tubce). Linie blach poprawiałem przy pomocy krawędzi papieru ściernego i rylca (+ taśma maskująca, żeby rylec na boki nie uciekał).

Porobiłem trochę baboli w montażu, co kosztowało mnie sporo dodatkowej, niepotrzebnej pracy. Ale jakoś z tego powoli wyszedłem.

Nie do końca jednak poradzę sobie z "efektem" odcięcia przedniej części kadłuba. Z górnym jej fragmentem jeszcze jakoś dam radę. Przynajmniej na tyle, że łączenie nie będzie widoczne. Natomiast na wysokości wylotu rur wydechowych pozostanie niestety widoczne przesunięcie. Nie ryzykowałem skorygowania tego błędu w obawie o popsucie całości.

Poniżej fotki samolotu w stanie aktualnym + wykonane już elementy, które będą przylepione dopiero po zakończeniu malowania. Czerwony zapalnik torpedy będzie jeszcze trochę przybrudzony, zbyt sterylny jest na tle reszty.

 

IMGP1268.JPG

IMGP1270.JPG

IMGP1269.JPG

IMGP1266.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.