MateuszK. Napisano 14 Grudnia 2016 Share Napisano 14 Grudnia 2016 Jako, że powoli zbliżam się do zakończenia pierwszego roku z modelarstwem, postanowiłem od dzisiaj dzielić się moimi ulepkami z innymi na tym zacnym forum. Tematem przewodnim będzie lotnictwo powojenne i współczesne w skali 1:48. Na ten moment nie przewiduję zbytnich odskoczni od tematu i skali, ale kto wie Zanim jednak mój gust został jasno określony, popełniłem kilka zbrodni na mysliwcach nieco starszych i w nieco mniejszej skali. Ot tak dla nauki podstawowych technik i obsługi aerografu (wypusty Airfixa po 20zł świetnie się do tego nadały ) Z góry przepraszam za zdjęcia- niestety są robione telefonem, a i oświetlenia nie mam rewelacyjnego (to dzienne ostatnio całkowicie zanikło). Z czasem na pewno to poprawię, do tego czasu proszę o wyrozumiałość 1. Messerschmitt Bf-109 E4 (Airfix 1:72) Jest to mój pierwszy model i skromnie mówiąc został spartolony po całości, ale jak pokazywać wszystko to wszystko 2. Hawker Hurricane Mk.I (Airfix 1:72) Znacząco udało mi się tu zmniejszyć ilość błędów jakie popełniłem w poprzednim modelu. Przy okazji był to mój pierwszy kamuflaż z gładkim przejściem kolorów. 3. Mustang Mk.III (Revell 1:72) Przy trzecim modelu ambicje przerosły umiejętności i po popełnieniu wielu błędów model kończyłem już z niechęcią. Głównym problemem było moje malowanie, które pozostawiło wiele chropowatych miejsc (np. na łączeniu skrzydeł). Powierzchnia wyszła mi tu najgorzej. 4. Defiant Mk.I (Airfix 1:72) Był kamuflaż ostry, był rozmyty, czas na nocny Przy czwartym modelu najwięcej uwagi poświęciłem pracom malarskim- wiele nierównomiernie nakładanych mieszanek czarnego, aby modeł nie był jednolity, wtedy byłem z tego zadowolony Widać również moją pierwszą i ostatnią przygodę z maskowaniem solą! 5. FW-190 A8 (Eduard 1:72) Przy piątym modelu pomyślałem- w 1:48 blaszki to będzie codzienność, zatem pora zapoznać się z tą drobnicą! Nowa znajomość nie wypadła najlepiej, ale na plus zaliczam tu malowanie, z którego przez długi czas byłem bardzo zadowolony. 6. Messerschmitt BF-109 E7-Trop (Eduard 1:48) Przyszła pora na przesiadkę na coś większego Nowością poza skalą było tu również kamo z ręki. To na tym modelu zrobiłem swój pierwszy priszejding i tyle różnych efektów eksploatacji (pigmenty, zacieki itp.) 7. MiG-21PFM (Eduard 1:48) Mówią, że 7 to szczęśliwa liczba, również i u mnie się tak stało To tutaj przestały mi się podobać "śmigła", a zakochałem się w rurach. Najbardziej skomplikowany jak do tej pory, pierwsze użyte metalizery na całej powierzchni, pierwsze dodatki własne. Mój ulubiony i wciąż najlepszy model. 8. AMX A-11 (Hobby Boss 1:48) Model szkoleniowy bo i było tutaj co szkolić Mnóstwo zanikających linii podziału i nitów, które musiałem odtworzyć lub wyryć na nowo, sporo dodatków własnych, miejscami kłopotliwe pasowanie. Cel był prosty- nauczyć się na tym modelu jak najwięcej, nawet kosztem efektu końcowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.