kubazg Napisano 21 Czerwca 2018 Share Napisano 21 Czerwca 2018 (edytowane) Witam Chyba żadnemu miłośnikowi rajdów samochodowych, czy motoryzacji ogólnie nie trzeba chyba przedstawiać tego samochodu. Samochód zyskał międzynarodową sławę w 1971 roku, kiedy zasiadający za jego kierownicą szwedzki rajdowiec Ove Andersson (późniejszy szef zespołu Toyoty w F1) wygrał przy niezwykle niesprzyjających warunkach pogodowych Rajd Monte Carlo. W tym samym roku Alpine sięgnęło po zwycięstwo w kategorii konstruktorów wyprzedzając m.in Lancię i Porsche. Oczywiście nie był to jedyny triumf samochodów z Dieppe, Alpine A110 Wygrywało regularnie rajdy aż do 1976, kiedy to A110 zostało zastąpione modelem A310. Jako że Tamiya wypuściła naprawdę ładny model tego samochodu, nie pozostaje mi nic innego jak poddać się mojemu motoryzacyjnemu frankofilstwu, i rozpocząć budowę modelu tej niezwykle utytułowanej rajdówki. Zamierzam zbudować model egzemplarza na którym Ove Andersson wygrał w 1971 Rajd Monte Carlo. W rajdzie tym wystartowało łącznie 8 Alpin, z czego 5 dojechało do mety. Na podium oprócz Ove Anderssona i jego pilota Davida Stone'a staneła także druga załoga Alpiny, Jean-Luc Thérier i pilot Marcel Callewaert . W przypadku pojazdów które nie dojechały na metę, w dwóch przypadkach zawiniła awaria silnika, w jednym awaria skrzyni biegów. Co ciekawe w rajdzie brało udział także Bulgaralpine 1600, czyli jak nie trudno się domyślić Alpine produkowane na licencji w Bułgarii. Te jednak także nie dojechało do mety, załoga Ilia Chubrikow i pilot Kolu Chubrikow zaprzestała rywalizacji z powodu niesprzyjających warunków drogowych. Tak więc przechodząc do budowy modelu. Zacząłem od silnika i zawieszenia modelu, jako że tam zajdzie konieczność wykonania największej ilości przeróbek (ale o tym później) Tak wygląda złożony na sucho silnik Nawiercenie otworów w trąbkach przepustnic było już tylko przyjemnością. A tak prezentuje się silnik w ramie Tak jak już wspomniałem, największą bolączką modelu jest tylne zawieszenie. Model odwzorowuje je bardzo ładnie, szkoda tylko że w wersji jaka występowała w Alpine A110 produkowanej od 1974. Tak widzi to Tamiya A tak wyglądało to w rzeczywistości. W wcześniejszej wersji występował tylko jeden wahacz poprzeczny, zamocowany do kadłuba skrzyni biegów, będący równocześnie osłoną półosi. Rozwiązanie ma niewątpliwie zalety, takie jak mniejsza masa nieresorowana czy ogólna prostota, ale jest znaczenie bardziej podatna na powstanie luzów. Jednak najbardziej znaczącą wadą jest to że wszelkie obciążenia przenoszone są na zespół napędowy, co zresztą powoduje charakterystyczne ,,przysiadnięcie" Alpin po dodaniu gazu, a w krytycznych sytuacjach uślizgu tylnej osi, mogło powodować nawet ,,podwinięcie" się półosi pod pojazd (zabezpieczać przed tym miały widoczne na II zdjęciu pasy). Nic więc dziwnego że konstruktorzy Alpine zdecydowałi się zmienić to rozwiązanie na bardziej tradycyjne. Ekipa z Tamiyi najprawdopodobniej obfotografowała i zmierzyła pierwszy lepszy egzemplarz Alpine, nie zdając sobie sprawy z istnienia tak znacznych różnic pomiędzy modelami. Wykonałem więc poprawne wahacze. Szkoda że nie wykorzystam półosi z modelu, bo są naprawdę ładnie odwzorowane. Zacząlęm takżę tworzyć amortyzatory. Czeka mnie teraz oprócz dokończenia elementów zawieszenia jeszcze poprawienie rozdzielacza zapłonu ponieważ dotarłem do lepszego zdjęcia tego elementu, które pokazuje że powinien on wyglądać inaczej niż to co ja wykonałem, oraz malowanie silnika i osprzętu. Edytowane 25 Września 2018 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Browarek90 Napisano 21 Czerwca 2018 Share Napisano 21 Czerwca 2018 Bardzo ambitne podejście do tematu, to lubię Będę śledził warsztat, też mam ten model w planach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubazg Napisano 24 Czerwca 2018 Autor Share Napisano 24 Czerwca 2018 A o to ciąg dalszy budowy modelu. Prawie zakończyłem budowę układu napędowego. Silnik ze skrzynią biegów oraz półosie są już pomalowane, podobnie jak rama. Kolektor wydechowy założony ,,na sucho" tylko do zdjęć. Wykonam jeszcze na nim imitację azbestowej ogniotrwałej tkaniny. Tylko jeszcze nie do końca wiem z czego wykonać takie coś. Taśma Tamiyi będzie raczej za gruba, jedyne co mi chodzi po głowie to folia aluminiowa. Oczywiście cały silnik dostanie okablowanie, jednak to dopiero po montażu w ramie. Mała ciekawostka. Silniki które napędzały Alpinę to oczywiście jednostki Renault o pojemnościach od 1100 do 1600, górnozaworowe z wałkiem w kadłubie (OHV) chłodzone cieczą rzędowe ,,czwórki". Wszystkie silniki pochodziły z Serii C zwanej powszechnie ,,Cleon''. Silniki te zostały wprowadzone do produkcji na początku lat 60 i zakończyły swą karierę w Renault dopiero w 1996 roku do kiedy to były wykorzystywane do napędu Twingo i Clio. Jeszcze dłużej bo do 2004 napędzały samochody marki Dacia. Oczywiście nie oznacza to że silnik zwycięzcy Monte Carlo napędzał francuskie samochody miejskie i będące u schyłku swej produkcji totalnym anachronizmem Dacie 1300. Seria C miała dwie pod-serie. Jedna z nich Cleon-Fonte miała blok wykonany z żeliwa, dróga Cleon-Alu to oczywiście blok aluminiowy. Aluminiowe Cleony ostatni raz były wykorzystane w Renault Fuego oraz Renault 18 w 1984 ,kiedy to Seria C został zastąpiona Serią F z rozrządem napędzanym wałkiem w głowicy. W produkcji pozostały wtedy tylko ,,budżetowe" żeliwne Cleony Tak prezentują się pomalowane półosie. Rama , w której musiałem przerobić belkę mocowania skrzyni biegów oraz dorobić kielichy sprężyn także została już ostatecznie pomalowana. A tak wygląda włożony do ramy zespół napędowy oraz półoś ze sprężyną. Oczywiście brakuje jeszcze amortyzatorów, które są już skończone i czekają na malowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mac09 Napisano 2 Lipca 2018 Share Napisano 2 Lipca 2018 Kurczę, szkoda że wcześniej nie zrobiłeś tego warsztatu, ja musiałem przebijać się przez francuskojęzyczne fora żeby dojść do szczegółowych zdjęć. Większość ludzi olewa błędy tego modelu, ja ich świadom częściowo się poddałem . Na pewno będę zaglądał, podziwiam przywiązanie do detali i chęci oddania prawdziwego Alpine z '71. Jeśli chcesz, zapraszam do mojej galerii A110 - nie dałem rady z zawieszeniem i moje umiejętności są dalekie od doskonałych, ale postarałem się naprawić zdecydowaną większość błędów. Jeśli mogę Ci coś doradzić już teraz na bank - koniecznie przymierz ramę z silnikiem do podłogi z karoserią i przyłóż pokrywę silnika. U mnie pokrywa zaworów mocno odpychała maskę do góry, musiałem sporo opuścić silnik. Kopułka rozdzielacza też może wadzić... Życzę Ci żeby Twój wyszedł lepszy niż mój, co nie powinno stanowić kłopotu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubazg Napisano 3 Lipca 2018 Autor Share Napisano 3 Lipca 2018 Witam Odnośnie wcześniejszego postu Mac09. Co do przebudowy, to raczej dotarcie do zdjęć oryginału nie było trudne, problem mogło jedynie stanowić złożenie wszystkiego tak aby trzymało geometrię. Co do spasowania silnika z ramą i karoserią, na szczęście przymierzyłem wszystko przed klejeniem i uniknąłem przykrej niespodzianki, bo tak jak piszesz, silnik siedzi jakieś 2 mm za wysoko w ramie i koliduje nie tyle z maską co z podszybiem. Z tego samego powodu rozdzielacz został przesunięty do tyłu, pomiędzy 2 a 3 cylinder, powinien znajdować się pomiędzy 1 a 2, lecz wtedy kolidował by z podszybiem. Co do twojego modelu Alpiny, ja z kolei uważam że malarsko, wyszedł świetnie i trudno mi będzie zbliżyć się do podobnego poziomu. Prace związane z ramą i osadzonym w nim zespołem napędowym uważam za prawie skończone, brakuje jeszcze jedynie całego okablowania oraz chłodnicy oleju, te trafią jednak do modelu dopiero razem z karoserią. Rama z założonymi kołami prezentuje się moim zdaniem wspaniale, oczywiście jeśli chodzi o sam koncept, a nie o moje wykonanie. Tylne zawieszenie dostało amortyzatory. Nigdzie nie mogłem znaleźć źródła, które wskazało by czy rajdowe Alpiny miały nałożone na amortyzatory osłony, i na jaki kolor malowane były same amortyzatory. Postanowiłem wykonać je więc bez osłon i pomalować na brązowo, tak jak wyglądało to w większości Alpin. Troche gimnastyki było także przy przednim zawieszeniu. Nie wiem czemu, ale w wykonaniu prosto z pudełka koła wpadały w dziwny negatyw. I tu także pytanie, czy projektując model ktoś popełnił błąd, czy oglądany przez Japończyków egzemplarz miał tak ustawione zawieszenie. Przednie zestawowe sprężyny zostały zastąpione oczywiście elementami z drutu. Zacząłem także zabawę z karoserią. Jako że przerabiałem zawieszenie, musiałem także przerobić nieco obszar grodzi. Nie wyszło idealnie jeśli chodzi o odwzorowanie rzeczywistości, ponieważ musiałem stworzyć wypadkową tego ,,jak ma być" i ,,jak może być aby pasowało" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mac09 Napisano 3 Lipca 2018 Share Napisano 3 Lipca 2018 problem mogło jedynie stanowić złożenie wszystkiego tak aby trzymało geometrię To prawda. silnik siedzi jakieś 2 mm za wysoko w ramie i koliduje nie tyle z maską co z podszybiem A to ciekawe, mi odpychał tylko maskę. Tak czy siak fabrycznie jest schlecht. wyszedł świetnie Dziękuję za pochwałę, ale brak polerki i zapuszczenia linii podziału zauważy chyba każdy . Z ciekawostek dodam, że użyłem motipa z palety Cinquecento. brakuje jeszcze jedynie całego okablowania oraz chłodnicy oleju, te trafią jednak do modelu dopiero razem z karoserią Na obecnym etapie proponowałbym dodać charakterystyczne 2 rury, które osadzone nad ramą, a pod podłogą, łączą się z tyłem silnika. Wychodzi od nich pod skosem do góry gruby przewód zakończony (chyba) korkiem wlewu podłączony bodajże do podszybia. Widać je na prawie każdym zdjęciu komory silnika oraz od spodu. Nie wiem czemu, ale w wykonaniu prosto z pudełka koła wpadały w dziwny negatyw Dolne wahacze mocowane są na takie podłużne piny jeśli dobrze pamiętam, ja przeszlifowałem otwory, w które mają wejść te piny w ten sposób, żeby wahacze "schowały" się, tj. zmniejszyła się odległość między dolnymi wahaczami. Ogólnie Alpine ma skomplikowane zawieszenie, a Tamiya nie ułatwia jego budowy modelarzowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubazg Napisano 4 Lipca 2018 Autor Share Napisano 4 Lipca 2018 A to ciekawe, mi odpychał tylko maskę. Tak czy siak fabrycznie jest schlecht. Możliwe, ponieważ ja oprócz zmiany wysokości, pobawiłem się także lekko kątem zamocowania układu napędowego. Nie wykluczone że gdybym go zostawił tak jak miał być to wypychałby również maskę. Na obecnym etapie proponowałbym dodać charakterystyczne 2 rury, które osadzone nad ramą, a pod podłogą, łączą się z tyłem silnika. Wychodzi od nich pod skosem do góry gruby przewód zakończony (chyba) korkiem wlewu podłączony bodajże do podszybia. Widać je na prawie każdym zdjęciu komory silnika oraz od spodu. Oczywiście. Tak ap ropo te dwie charakterystyczne rury to węże którymi płyn chłodzący przemieszcza się do i z chłodnicy cieczy na przodzie pojazdu. Mała chłodnica w komorze silnika to jedynie chłodnica oleju. Muszę cie więc zmartwić, ale w twoim modelu połączenie chłodnicy z zbiorniczkiem wyrównawczym płynu było błędem. olne wahacze mocowane są na takie podłużne piny jeśli dobrze pamiętam, ja przeszlifowałem otwory, w które mają wejść te piny w ten sposób, żeby wahacze "schowały" się, tj. zmniejszyła się odległość między dolnymi wahaczami. Ogólnie Alpine ma skomplikowane zawieszenie, a Tamiya nie ułatwia jego budowy modelarzowi Na początku planowałem też tylko taką małą modyfikację, jednak okazało się że zmienia to geometrię tak, że drążek kierowniczy robi się za długi w stosunku do rozstawu przednich kół i obydwa koła ,,celują" na zewnątrz. Musiałem zmodyfikować zarówno dolne wahacze (przesunąć je lekko do środka) jak i górne (lekko poszerzyć je aby punkty mocowania zwrotnic wysunęły się na zewnątrz). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mac09 Napisano 5 Lipca 2018 Share Napisano 5 Lipca 2018 drążek kierowniczy robi się za długi w stosunku do rozstawu przednich kół i obydwa koła ,,celują" na zewnątrz Niestety tak właśnie jest u mnie. węże którymi płyn chłodzący przemieszcza się do i z chłodnicy cieczy na przodzie pojazdu Tak podejrzewałem, ale przyznam że konstrukcja zblokowanego układu napędowego z tyłu to dla mnie coś niespotykanego, należę do pokolenia, które nie zna Malucha, starych Skod czy Zaporożca (zdaję sobie sprawę, że akurat te 3 były chłodzone powietrzem, ale wiadomo o co chodzi). połączenie chłodnicy z zbiorniczkiem wyrównawczym płynu było błędem Nie zaprzeczę , wszystkie dorabiane elementy były wzorowane na 3 czy 4 zdjęciach, tak jak pisałem wcześniej nie mogłem dogrzebać się do lepszych obejmujących ukryte detale. Poza tym brakuje mi technicznej wyobraźni "co do czego", zdjęcia są dla mnie jedynym źródłem informacji. Chętnie zobaczę jak poprawnie ma to być z czystej ciekawości, bo u mnie już nic nie poprawię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubazg Napisano 17 Września 2018 Autor Share Napisano 17 Września 2018 Witam Dzisiaj pierwszy raz od przeszło 2 miesięcy wygospodarowałem czas aby usiąść do modelu. Praktycznie cały wolny od pracy i prób pisania pracy magisterskiej czas zajął mi inny ,,model'' francuskiego samochodu, tym razem jednak w skali 1:1 Wracając do modelu Alpine po takim długim czasie obawiałem się nieco że zapomniałem jak trzymać nożyk i odbiję się od modeli. Na szczęście poszło w miarę sprawnie, i myślę że uda mi się dokończyć model z w miarę regularnymi aktualizacjami. Następne w kolejce było wnętrze pojazdu. Rama została spasowana z płytą podłogową Praktycznie wszystkie elementy wnętrza, za wyjątkiem klatki są już pomalowane i czekają na montaż. Możliwe będzie w najbliższym czasie także uzupełnienie komory silnika o brakujące detale( kolektor wydechowy, chłodnica i zbiornik wyrównawczy oraz wszelkiego rodzaju przewody) Myślęże boczki drzwiowy wyszły bardzo dobrze. Jednak najbardziej zadowolony jestem z deski rozdzielczej Udało mi się w miarę znośnie pomalować chromowane obwódki i zalać kalkomanie zegarów kropelkami lakieru bezbarwnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubazg Napisano 30 Września 2018 Autor Share Napisano 30 Września 2018 Post pod postem, ale niech będzie. Pomalowałem kastę. Kolor to Flat Blue Valleyo z dodanym metalicznym medium tego samego producenta. Lakierowane lakierem Tamiyi. Kolejność to oczywiście podkład-kolor bazowy-warstwa lakieru bezbarwnego-lekkie polerowanie-malowanie linii podziału-kalki-3 warstwy lakieru bezbarwnego-polerowanie drobno ścierną pastą Tempo. Po tym procesie kasta została zamaskowana do malowania elementów chromowanych. Chrom to świetne moim zdaniem lakiery Alcad II. Wymagają one czarnego połyskliwego podkładu, ale świetnie trzymają się plastyku, dają naprawdę dobry efekt, i co ważne nie gubią pigmentu. Bardziej doświadczeni modelarze na pewno mają już swoje preferencje dotyczące chemii, ale tym którzy szukają naprawdę dobrych farb metalicznych solennie polecam Alcady. A teraz zdjęcia: Kasta po podkładzie: Oraz ukończona: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubazg Napisano 3 Listopada 2018 Autor Share Napisano 3 Listopada 2018 Witam Udało mi się zakończyć budowę Alpiny. Po więcej zdjęć zapraszam do galerii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.