Helmut Napisano 10 Września 2022 Share Napisano 10 Września 2022 (edytowane) Najpierw trochę historii. Szczegółowo powody, dla których powstał ten model opisałem tu, pisząc także, dlaczego zaczynam od części drugiej, a nie pierwszej. Jednak ze względu na to, co się stało dwa dni temu, uznałem, że modelarską dumę należy schować do kieszeni i tak, jak potrafię, oddać hołd starszej córce Jerzego VI. Zwłaszcza, że pierwowzór tego modelu także był dla niej hołdem. Chociaż trzeba zaznaczyć, że ten napis powstał trochę, hm, niechcący. Samolot należał do 487 Dywizjonu Myśliwskiego 352 Grupy Myśliwskiej USAAF, zwanej ze względu na miejsce stacjonowania i kolorystyczne oznaczanie maszyn, "Blue Nose Bastards of Bodney". Latał na nim por. William Whisner. W marcu 1944 roku jednostkę amerykańską miała odwiedzić niejaka Elżbieta Windsor, starsza córka króla Jerzego VI i, tak się składało, że jego następczyni. Okazało się, że maszyna Whisnera jest jedną z niewielu, które nie mają wymalowanej na okapotowaniu silnika nazwy własnej. Whisner dostał więc rozkaz, żeby maszynę przyozdobić tak, aby sprawić przyjemność wizytującej Amerykanów królewnie. Podobno zachwycony tym nie był, ale rozkaz to rozkaz... Sama maszyna nie doczekała końca wojny, strącona 6 czerwca 1944 nad Normandią. Pilotujący ją wówczas pilot, Robert Butler przeżył, dostając się do niemieckiej niewoli, skąd został uwolniony przez Kanadyjczyków dwa tygodnie później. Sam Whisner skończył swoją pierwszą turę w Europie 13 czerwca, po trzech miesiącach wrócił na drugą, walcząc do końca wojny i kończąc ją z 16,4 zwycięstw powietrznych na koncie. Pozostał w wojsku, walczył potem w Korei (zresztą pod komendą Gabreskiego) stając się jednym z 7 asów myśliwskich w dwóch wojnach (II światowej i koreańskiej), służył też w Wietnamie. Bardziej szczegółowy życiorys Whisnera (z którego zresztą zaczerpnąłem te wszystkie mądrości) znajduje się tu. Teraz o samym modelu. Tak się dziwnie złożyło, że był to pierwszy skończony przeze mnie model od czasu powrotu do modelarstwa po wieloletniej przerwie. Stąd też liczne błędy warsztatowe, zwłaszcza w wykończeniówce: malowaniu i weatheringu, który robiłem raczej instynktownie i to, niestety, widać. Model malowany pędzlem, co też zresztą widać. Ponieważ jest to Mistercraft, to nabiedziłem się sporo, usiłując zrobić z niego coś modelopodobnego; najwięcej roboty zostało włożone w kokpit (czego i tak nie widać) i podwozie (co usiłowałem udokumentować), zrobione praktycznie od podstaw. Błękitny kolor nosa wydedukowałem na podstawie kilku artykułów w sieci i wyszło mi, że na wiosnę 1944 roku był właśnie taki jasny. jest to o tyle istotne, że na praktycznie wszystkich profilach, jak i na latających do dzić maszynach w malowaniu 352 FG ten kolor jest dużo ciemniejszy. Przypuszczam, że ten jasny odcień mógł mieć związek z faktem, że wówczas przynajmniej część Mustangów w Grupie była malowana Olive Drab, a jasny błękit lepiej się od tego koloru odcinał. W momencie, kiedy większość maszyn w Grupie była w kolorze duralu - kolor zmieniono, znów - na bardziej kontrastowy. Nie wiem, co mi padło na mózg w trakcie malowania, żeby czarną opaskę na skrzydle dać w tym miejscu, w którym dałem, zamiast tam, gdzie być powinna. Zaćmiło mnie tak, że zorientowałem się w błędzie koło tygodnia po wręczeniu modelu w charakterze prezentu mojej Pani... Kalkomanie (poza gwiazdami) rysowane własnoręcznie, druk na zamówienie. Biorąc pod uwagę cały przydługi powyższy disclaimer, proszę Kolegów Modelarzy o niekopanie leżącego za te wszystkie babole w modelu . Jak wyjaśniłem na początku, umieszczam tę galerię w trochę innym celu... Edytowane 10 Września 2022 przez Helmut Drobne literówki 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
p2288 Napisano 10 Września 2022 Share Napisano 10 Września 2022 No ładne ładne. Jedyne o co mogę się przyczepić to marne pomalowanie kół. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Helmut Napisano 10 Września 2022 Autor Share Napisano 10 Września 2022 Nadto waść łaskawy! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruk Napisano 11 Września 2022 Share Napisano 11 Września 2022 Miał nie kopać, pamiętał. Ponieważ na mustangach nie znam się zupełnie, a do zagorzałych fanów MC nie należę chciałbym tylko pochylić głowę przed Autorem za intencję, w jakiej postanowił pokazać swoją pracę i za ciekawy wstępniak. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.