greatgonzo Napisano 17 Września 2022 Share Napisano 17 Września 2022 I jeszcze w uzupełnieniu ostatniego zdania rada Radka . Powierzchnia samolotu nosi na sobie ślady użytkowania znacznie wychodzące poza właśnie ukończoną misję. Nawarstwiają się tu efekty lotów i obsługi. Kopcenie z wydechów na niewielkich obrotach i na skrajnych obciążeniach, zaplanowane konstrukcyjnie wycieki oleju i innych płynów z drenów i te niepożądane, ale pojawiające się upływy, smaganie deszczem, śniegiem itd, czy oblodzenia. Pogoda zostawia swój ślad i na ziemi. Do tego mechanicy łażą po samolocie, kładą różne przedmioty na skrzydłach, rozlewają płyny, odkręcają i przykręcają, zrywają i ponownie kleją, a potem jeszcze czyszczą to co nasyfili i to co ubabrało się podczas lotów. Niektóre działania serwisowe skutkują regularnym uszkadzaniem powłoki lakierniczej i koniecznością wykonywania podmalówek. Te wielokrotnie powtarzane czynności: klejenie, zmywanie oleistych zabrudzeń itd. tworzą swoistą mapę śladów eksploatacji samolotu. Obicia i otarcia pojawiają się w określonych miejscach i w określony sposób. Zmienia się faktura powierzchni, bo wcierane w nią środki i inne czynności matowią podłoże, albo przeciwnie, generują połysk itd. Staranne przeanalizowanie tej mapy i odtworzenie jej w skali to jest prosta droga do tego by uzyskać świetną po względem realizmu prezentację modelu. Znacznie lepszą niż efekt uzyskany na modelarskie patenty i techniki. Wymyślne basingi, shadingi i modulacje mogą okazać się wtedy zupełnie zbędne. Oczywiście nadal trzeba będzie stosować m.in. efekty laserunkowe jako element palety potrzebnych czynności malarskich, ale nie jako oczywisty dla wszystkich schemat, który da się zamknąć jednowyrazowym określeniem. Zachęcam. 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.