Skocz do zawartości

Hms King George V - kolorowe schematy malowania


romek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolegow modelarzy. Mam model King George V - model Airfix 1:400 , ale instrukcja malowania na rok 1941 Norwegia jest czarno-biala i na dodatek nieczytelna . Posiada ktos schemat kamuflazu w kolorze ? W internecie znalazlem troche zdjec ale uklad plam ( jest ich 5 kolorow ) jest nie do odszyfrowania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, na takie odpowiedzi czeka się czasem tygodniami

 

Prawdopodobnie chodzi Ci o schemat z 1942 r, , a nie 1941 r,

 

kgv.jpg

 

Co pisze na jego temat kolega z USA:

 

3) KGV wore Admiralty Intermediate Disruptive from about June 1942 through 1943. There may be some disagreement on the colors that composed Admiralty Intermediate Disruptive. Vlad reports that the colors are AP507A, B5, B6 and AP507C based upon Roberts' book. Chesneau identifies the colors as AP507C, MS2, B5 and MS1. You might want to check with John at White Ensign Models to be sure. Be advised that the Admiralty Intermediate Disruptive scheme is not historically correct for the Tamiya 1/350 scale KGV kit. The Tamiya KGV kit depicts KGV as she appeared after the major 1944-45 refit. In 1944-1945, KGV and her surviving sisters received a major refit that included the removal of the midships catapult and moved the boats to a new structure where the catapult once lay. They also received an increased AA fit. As I said, the Tamiya kit depicts KGV after the refit and after she wore Admiralty Intermediate Disruptive.

 

Nie mam niestety Shipcrafta o typie KGV i nie wiem czy ten schemat jest tam rozrysowany. Jedyne rzuty jednej burty, które znam dla tego schematu to te z książki Grzegorza Bukały o pancernikach tego typu i, o czym można przeczytać powyżej, z pudła modelu Tamiya. Oba rozrysowane na planie okrętu w późniejszej konfiguracji, więc należy je traktować ostrożnie. Żeby było jeszcze ciekawiej znam jeszcze jedną interpretację kolorów z tego schematu. Ogólnie tajemniczy schemat i kolorystyka – trzeba by pewnie chyba wybrać jeden zestaw kolorów oprzeć się na zdjęciach. Należy też mieć na uwadze, że KGV miał go przez prawie 2 lata – możliwe były jakieś „przemalunki”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za zainteresowanie . Od okolo tygodnia przeszukuje internet i niestety nie moge nic konkretnego znalezc . A wydawaloby sie , ze to jest takie proste - mam rysunki , mam potrzebne kolory , znam rozmieszczenie plam , ale niestety nie moge przyporzadkowac barw do konkretnych miejsc . Jakiekolwiek zdjecie kolorowe lub nawet gotowy model rozni sie od planu Airfixa , zreszta mizernego w poziome druku . Przy okazji - czy chwalicie sobie ta firme , a czy Heller prezentuje podobny poziom ? Nie stawiam sobie wymagan konkursowych co do wykonania modeli , ale juz bylem gotowy wyrzucic moj model po problemie z malowaniem . Najgorsze co moze spotkac modelarza to zniechecenie . A jest to przeciez wspanialy sposob na nude , odskocznia od codziennych klopotow. Nawet wyslalem e´mail do Airfixa , ale uzyskalem tylko automatyczna odp. nic konkretnego . Pozdrowienia dla wszystkich .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolorowe zdjęcia okrętów z okresu II wojny to rzadka sprawa - nie pamiętam bym widział takowe jakiegokolwiek pancernika typu King George V. Oba modele 1/400 Heller i Airfix to niestety to samo (obie firmy przez pewien czas były w jednym większym konsorcjum, nie wiem jaki jest ich stan obecny). Znacznie lepszym modelem jest na pewno Tamiya w 1/350, która produkuje HMS Prince of Wales w stanie z 1941 i Kinge George V z 1945. No i są we właściwej skali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich . Zrobila sie z tego bardzo ciekawa sprawa.Zdjecie powyzsze King Georga jest raczej na pewno z pozniejszego okresu , poniewaz ma on dolozona ciemna plama z pokazanej strony . Rysunek z zestawu Airfixa jej nie posiada . Ale po wnikliwej dedukcji z pomoca rodziny ( !!!?! ) rozpoczalem malowanie . Wobec braku 100 % materialu zrodlowego , ewntualne bledy nie beda razily . A i zawsze mozna poprawic malowanie . W tym momencie sie zastanawiam czy przestawic sie na zaproponowana przez USS Enterprise skale 1: 350 . Chociaz King George ma kolege Hooda w tej skali , a i Mirage produkuje polskie niszczyciele w tej samej podzialce . Nie wiem tylko czy sa to modele na lepszym poziome niz Airfix ? Do tej pory kleilem tylko samoloty , okrety wydaje mi sie daja o wiele wiecej satysfakcji i stanowa fajna ozdobe ( tak mowi zona ). Pozdrawiam , postaram sie jakos zrobic zdjecia i pokazac moja prace braci modelarskiej . Ahoj do nastepnego postu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji - USS Enterprise wstawiłes schemat malowania dla HMS Renown.

 

O kurcze :( Nie przyjrzałem się zbyt mocno temu, a nie było podpisu – na obronę mam tylko fakt, że po przebudowie Renown bardzo upodobnił się do typu King George. Tak to jest jak na szybko wstawia się coś nie swojego. :(

 

W tym momencie sie zastanawiam czy przestawic sie na zaproponowana przez USS Enterprise skale 1: 350 . Chociaz King George ma kolege Hooda w tej skali , a i Mirage produkuje polskie niszczyciele w tej samej podzialce . Nie wiem tylko czy sa to modele na lepszym poziome niz Airfix ?

 

Przesiadka na 1/350 jest bardziej perspektywiczna – ta skala żyje i powstaje w niej dużo nowych okrętów, w nowych technologiach. Zresztą masz w niej już w tej chwili i Kinga Georga, i Hooda. Pewnie stopniowo pojawi się jeszcze więcej okrętów z RN jeśli Cię szczególnie interesują, na razie akurat ta flota nie jest jeszcze mocno reprezentowana, ale wkrótce skończą się najsłynniejsze okręty z US Navy, IJN i DKM z II wojny, a przecież wielu ludzi chciałoby mieć Warspite’a, Rodney’a, itd. 1/400 niestety powoli wymiera.

Jak pisałem King George z Tamiya jest lepszy od Hellera/Airfixa, Hood z Trumpetera reprezentuje poziom bez porównania wyższy do produktu francuskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krotko - piekne sa te okrety . Gdybym byl mlodszy pokusilbym sie na zrobienie takiego w pelnej redukcji , plywajacego , od podstaw a tak mam tylko czas na plastik . Ale za to wiecej bedzie mozna zrobic . Co do skali - pierwsze koty za ploty . Macie racje co do 1:350 .Moze i lepiej , zawsze czesci wieksze ( i relingi ). Ogladalem relacje niszczycieli z Mirage i pytanie - sa tam relingi w zestawie czy nie ? Moja filozofia jest taka - model plastikowy jest modelem plastikowym i nalezy uszanowac artyste ktory go stworzyl . Ale jesli sa tam jakies razace braki - nawet nieczytelna instrukcja malowania - lepiej dac sobie spokoj i kupic inny , ktory bedzie cieszyl i byl mozliwy do wykonania. Pamietam jeszcze sprzed 30 lat Jaka -1M z jednym kolkiem cienszym . wtedy sie kupowalo drugi model dla drugiego kolka .Na dzien dzisiejszy jest w czym wybierac , zwlaszcza ze mam luksus korzystac z doswiadczenia innych. No nic trzeba dalej kleic HMS King Georg V . Powoli koncze burty malowac i ruszam z wyposazeniem pokladu .Dziekuje wszystkim za czas i wyszukanie materialow . Ahoj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
model plastikowy jest modelem plastikowym i nalezy uszanowac artyste ktory go stworzyl
Hahahahaha Powiem ci, że mimochodem masz sporo racji w tym co mówisz - w wielu przypadkach wypraski właśnie takie sprawiają wrażenie - jakby były stworzone przez ARTYSTĘ a nie inżyniera i projektanta, chcących odzwierciedlić stan faktyczny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie , ze jestes zainteresowany USS Enterprise . Ta sylwetka jest pozniejsza wersja , zamiast katapulty ma lodzie w tym miejscu . Ale to nic , moim kibicom podoba sie wersja , ktora maluje. Szczerze zaluje , ze nie moge zdjec zamiescic , gdzies sie kabel zawieruszyl. Ale beda , napewno . Obiecuje , tym bardziej ze mi sie to coraz bardziej podoba .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Oba rozrysowane na planie okrętu w późniejszej konfiguracji, więc należy je traktować ostrożnie.

 

Pisałem już o tym kilka postów wyżej - sylwetka po przebudowie z początku 1944 r. Podobny numer jest na pudełku Tamiyi - może uda mi się kiedyś zrobić fotkę

 

To dość częsty przypadek, że rysownik nie trzyma się konfiguracji z czasu istnienia kamuflażu - na rysunku kamuflażu nie razi to jeszcze tak bardzo. Dlatego nigdy nie stosuję ich jako materiału referencyjnego dla odtwarzania wyglądu jednostki, uzbrojenia itp..

 

Zdarzają się jednak rysunkowe planiki mylące wygląd okrętów z poszczególnych lat lub będące ich hybrydą - co jest już jawnym wprowadzaniem w błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.