CHURCHILL Mk.1 - Hasegawa 1/72

jak w temacie. Model robiny całkowicie z pudełka. sklejalność bardzo dobra. Szpachli nie używałem. malowany olejną Pactrą "military green", brudzony olejami artystycznymi, suchy pędzel zrobiony ze srebrnej olejnej Testors. błotko to mieszanka sidoluxu, startej suchej pasteli oraz pigmentu CMK. Błota generalnie sie uczę robić więc czy i jak mi wyszło oceńcie sami.

Tu tez mam pytanko dotyczące lakierowania na matowo. użyłem lakieru bezbarwnego model master i kładłem przy pomocy aerografu. odnoszę wrażenie, że na powierzchni zrobiła się taka mała jakby kaszka. Czytałem żeby ten lakier rozcieńczyć z benzyną lakową co tez zrobiłem, ale nie wiem czy w dobrych proporcjach (tak na oko 50:50). ciśnienie na wyjściu z kompresora miałem na poziomie 0,1 - 0,13 MPa

Modelik bardzo sympatyczny, juz chociazby przez to, ze sam czolg jest ciekawy. Poza tym nie kolejny Pzkw, cz cos takiego.

Mysle, ze z tymi proporcjami lakieru, rozcienczalnika i cisnienia musisz sam poeksperymentowac. Nie ma tu zlotej reguly.

Jedyne co mi sie nie za bardzo podoba, to ublocone kola i czolg stojacy w scenerii ze Star Treka. Bez jakiejs sensownej dioramki bedzie to "chybiony strzal".

Fajny modelik, choć nie widać dużo szczegółów na fotach.

Miło mi że modelik wam się podoba.

szczegółów może za bardzo ne widać bo fotki przy sztucznym swietle robione -> postaram się to poprawić. co do błota na kołach....no wyszło mi ono takie hmmm...dziwne, rzekłbym że płaskie nawet, ale nie wiem co zrobić by było ona takie ładne grudkowate. Szczerze powiem, to żałuję teraz że nie zostawiłem go tylko wycieniowanego z otarciami i lekkim przykurzeniem