Skocz do zawartości

Tiger Ausf H1 Tunezja grudzień 42 501 Batalion Czołgów Ciężk


Gościu

Rekomendowane odpowiedzi

Całkiem udany model , sklejony czysto podoba mi się malowanie gąsienic.

Osobiście troszkę nie podchodzi mi okopcenie lufy, mocno przesadzone. Obicia w środku przydałoby się zaakcentować mieszanką czerni i brązu są troszkę za jasne. Ale jak pisałem na wstępie bardzo ładny model .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam Tiger nie jest zły, farba bazowa dobrze położona, sklejony poprawnie. Bandaże kół malowane jak widać ręcznie i nieco krzywo, lepiej użyć szablonu do rysowania kół i prysnąć aero. Obicia troszkę za jasne jak na mój gust, zaś okopcenia rur wydechowych całkiem ładne, zaś z działem nieco przesadziłeś. Gąski troszkę niemrawe, pasuje je czymś przyciemnić i "ukurzyć". Liny holownicze za bardzo się "świecą". Warto powpuszczać troszkę rozcieńczonej czarnej farby w zakamarki. Figurki to jak widzę to bardzo znany zestawik Dragona "Tiger Aces". W barwach DAK wyglądają troszkę nietypowo, no ale to moja sugestia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ja robie dokładnie cos takiego modelowi brakuje tylko gasienic po jednej stronie próbowałem wash ale jak dlamnie wychodził zbyt ciemny robiłem brazem van dycka może mi ktoś napisać jakiego koloru uzyć i jak to rozcieńczyć czytałem jusz troche na temat ale dalej mi kicha wychodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto kilka słów Autora:

Ten Model to Sd Kfz 181 Tiger ausf H1 zestaw nr 286 Italeri.

Model przedstawia wóz z 1 plutonu 1 kompani 501 sPzAbt o numerze podwozia 250012 (który z tego co mi wiadomo znajduje się do dziś w muzeum w Koblencji)

Wykonałem go ok 10 lat temu i jest to pierwszy model czołgu w moim życiu.

To samo tyczy się również figur.

Model malowałem w całości pędzlem (humbrolami)

Przyciemnienia i obicia wykonane są tylko i wyłącznie suchym pędzlem, wykorzystując starte papierem ściernym KREDKI SZKOLNE i OŁÓWEK.

Faktycznie, okopcenie lufy jest koszmarne, ale to efekt polepszenia - po prostu przegiąłem... Liny skręcane są własnoręcznie z drutów od cewek .

Mocowania tych lin to również mój patent wykonany z kawałeczków drutu i blaszki z puszek od piwa.

Krzyże również malowałem sam wykorzystując szablonik wykonany z taśmy maskującej.

Z uwagi na to, że w tamtym okresie nie było takiego dostępu do literatury jak teraz, a o necie nie można było marzyć model obarczony jest kilkoma ewidentnymi błędami,

Gdybym wtedy wiedział to, co teraz, uniknałbym ich.

Co do figur- to rzeczywiście zestaw Tiger aces Dragona- czyli Wittmann i spółka ( chyba jedyny dostępny do tygrysa w tamtym okresie w Polsce), ale dlaczego to wygląda dziwnie w barwach DAK??????

W zasadzie można się przyczepić do celowniczego, który oryginalnie ma na sobie uniform skórzany, a ja go pomalowałem jak inne kombinezony załogi (nie pomyślałem, że można go zostawić w czerni, bo w końcu to grudzień i pora deszczowa w Tunezji, więc mógł koleś skórę przywdzać).

Poza tym barwy, krój kombinezonów jak i insygnia odpowiadają wyglądowi pancerniaków z Afryki- nawet czapka dowódcy-więc nie rozumiem w czym problem....

Co do sterylności to jak jest w tytule jst to w zamyśle grudzień 42, a więc powiedzmy dwa tygodnie w Afryce- nie powalczyli zbyt dużo, więc co tu demolować.

Całośc pokryta jest bezbarwnym matem przy pomocy aerografu, który nabyłem już po ukończeniu modelu.

Użyłem farb humbrola- na czołg 93, gąsienice 27003, na mundury 83 , a na prześwity panzergrau 106. Kolor bazowy jest niewłaściwy i np, ma gąsienice nowego typu oraz kilka innych drobiazgów......

 

Ode mnie:

Po poznaniu Pawła, zapoznaniu się, odwiedzinach..dojrzałem małą witrynkę.

Zasadniczo wszelkie romowy się zakończyły, gdyż byłem zafrapowany tym modelem.

Nie interesowało mnie modelarstwo( w tamtym okresie) w ogóle, skleciłem kilka jakichś modelików, w wieku 12-13 lat i to było tyle.

Pierwsze moje kroki to był właśnie tygrys, którego nabyłem po tych odwiedzinach (Academy) i ten właśnie był moim ..takim poważniejszym modelem 3-3,5 roku temu.

Dłubałem go długo, bardzo długo(opisywał co mówiłem, jak robiłem, ile Pawłowi krwi napsułem, że chciałem to robić dwoma farbkami itp..opisywał nie będę).

 

Koniec końców tamten model ukończyłem, później nastąpiło sporo więcej rozmów, wetknął mi kilka ksiazek i tak to zaczęła się moja przygoda z modelami...

Uwielbiam tą sztukę(model), pomimo tego co opisał Autor,przypomina mi poczatek...

Kamuflaż nanosiłem wpierw pędzlem dkgb,a gąbką łatki.

Wyglądał tak, niestety zagubiłem gdzieś resztę zdjęć:

IMGP4307.jpg

 

Stał na dioramce,miastowej, stąd te cegiełkii kurz na tanku itp-więc to był mój pierwszy czołg,

Rzuciłem się... nie dość, że na wielką skalę..to z pierwszej linii od razu i dioramkę chciałem robić.No cóż...

Reasumując, model Pawła będzie tym, który na pewno utkwi mi w pamięci,a kilka modeli i ja zrobiłem jak i widziałem.

Załuję, że jest to jego jedyny model...a szkoda(mam nadzieję, że poskłada Jagdtigera, którego lata świetlne temu rozpoczął i do tej pory..składa)

 

 

pzdr

RJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.