Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'hms rhyl' .
-
Dzień dobry wieczór! Całkiem niedawno skończyłem model ŁUTki i pora rozpocząć nowy. No przecież prawdziwego modelarza znać po tym jak zaczyna a nie jak kończy. Od razu ostrzegam wszystkich zainteresowanych, że trochę ten wątek będzie się ciągnął - prawie jak włoski makaron. ? Szydercza Gała z całych sił namawiał mnie na dołączenie do japońskiego projektu grupowego – prawie mu się udało, zwłaszcza jak zobaczyłem co wchodzi w skład tęczowych blaszek – ale skonstatowałem, że już mam podobny (w zakresie demolki) temat w stanie lekko rozbebeszonym. Coś o równie pogiętej lini pokładu jak nie przymierzając ciężkie krążowniki IJN – zimnowojenna fregata Royal Navy typu 12. Z kilkunastu jednostek wybrałem sobie HMS Rhyl w wersji ''przejściowej' z okolic wakacji na Malcie w 1967 r. Poniżej w wersji lekko zSeaVixenowanej: Czas spędzony nad modelem umili mi wyrób znanej i lubianej firmy Aganiok pochodzący z czasów słusznie minionych, czyli sowiecka wersja stareńkiego modelu Froga w skali 1:500 pod tytułem Protiwłodocznyj korabl. Poniżej urokliwy boxart: Skala jest dziwna dość, ale przyjemna linia kadłuba (notabene, dość dobrze odwzorowującego oryginał) modelu skusiła paru producentów do przygotowania blaszek (Atlantic Models)... ... oraz wydruku 3D (Bogeys Bits na Shapeways). Od siebie dodam kalkomanie, dodatkowe blaszki (pokłady i część nadbudówek) oraz trochę drobiazgów z modelarskiego szrotu. OK, sztućce w dłoń. Po uprzątnięciu bałaganu i opadnięciu kurzu wyszło takie coś (w sumie to pewnego rodzaju inbox, bo reszta części plastikowych została zutylizowana): Plastik jest dość miękki ale fajnie się obrabia. Aby zniwelować jedną z niewielu wad kadłuba zmniejszyłem nieco wielkość wnęk na kotwice. Pod wpływem cienkiego kleju Tamiyi powstały niewielkie wciągi ale CA powinien załatwić sprawę. CDN. Pozdrawiam, Marek
- 25 odpowiedzi
-
- 4
-
- typ 12
- hms rothesay
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: