Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'me-163b' .
-
Witam wszystkich! Jestem z Ukrainy i tłumaczę tekst przez google translator, uczę się też trochę polskiego. Dlatego za tłumaczem ponownie czytam tekst i mam nadzieję, że jest zrozumiały. Najtrudniejsze są terminy techniczne, więc jeśli poprawice moje błędy, będę wdzięczny. Chcę pokazać jeden z moich modeli, który ukończyłem pod koniec zeszłego roku. Nie jestem fanem modeli Luftwaffe, jednak niemieckie odrzutowce (samoloty reaktyvne) z końca II wojny światowej, w tym „papierowe” nieudane projekty, pobudzają moją wyobraźnię. Me-163B "Komet" jest dla mnie jednym z takich interesujących samolotów. Osobom poważnie zainteresowanym tym samolotem polecam bardzo ciekawą stronę w języku angielskim. Więc nie mogłem ominąć Komety. Te skromne fakty, które znałem sprawiły, że chciałem mieć taki samolot w swojej kolekcji, a niedrogi zestaw firmy Academy, w skład którego wchodzi również traktor, przesądził o ostatecznej decyzji. Cel, który postawiłem sobie w tym modelu: przećwiczyć nakładanie mottling - nauczyć się malować aerografem rozmyte plamy kamuflażu. Dlatego nie próbowałem zbytnio modyfikować modelu - plastik jest ładny i ze zgrabnymy szwamy. Jednak w tym modelu zastosowałem trochę aftermarket: panel Yahu, pasy bezpieczeństwa, rurka Pitot. I choć dokonałem drobnych przeróbek w kokpicie, celownik, nie otworzył szkło w kokpicie - ono jest zagrube, ale nie chciałem się tym przejmować. Dlatego od razu chcę zauważyć, że jeśli zamkniesz szkło kokpitu, wszystkie te ulepszenia są praktycznie niewidoczne. Wprowadzał też igły medyczne, jak lufy armat, ale w trakcie budowy okazało się, że nie są one widoczne i trzeba było je zatopić. Z folii zrobiłem mały wlot powietrza pod nosem. Z drutu uszlachetniłem mechanizm chowania narty, antenę. Tutaj praktycznie i wszystko w samolocie. Znacznie więcej pracy poszło na traktor (choć na początku nie wiedziałem, że tak się stanie). Z jednej strony chciałem zwiększyć podobieństwo, ale z drugiej nie chciałem, żeby traktor był lepszy od samolotu. Ogólnie rzecz biorąc, zmienił koła z armaty, zastąpił skrzydła cyną, zrobił haki holownicze z plastiku, dodał małe platformy na nogi, a także różne dźwignie i uchwyty z drutu. Użyłem trochę śrub Masterclub do 35 skali. Ponieważ w tym modelu nacisk położono na część artystyczną (jak w większości moich modeli), to malowanie zabrało lwią część „budownictwa”. W tym celu zakupiłem zestaw tematyczny farb Vallejo "Kolory Luftwaffe 1947 do końca wojny" - wysokiej jakości farby (grzech narzekać). Ale w tym zestawie osobiście nie podobał mi się odcień Braunviolett RLM 81, dlatego też kupiłem Humbrol 251 (był w magazynie), którego odcień podobał mi się. Okazało się jednak, że Humbrol jest zbyt chropowaty: na krawędziach cętkowania widoczne są cętki i nawet cała powierzchnia była bardziej chropowata w porównaniu do Vallejo. Dlatego, mówiąc krótko, przemalowywałem go pięć razy. Model wielokrotnie zmieniał swój wygląd. W rezultacie uratował nowy aerograf. Tylko w ten sposób można było osiągnąć, choć nie idealny, ale satysfakcjonujący dla siebie wynik. W przyszłości planuję wrócić do tematu mottlingu. Życzę wszystkim, mam nadzieję, że oglądanie będzie przyjemne!