Przedstawiam swój najnowszy 'ulepek' - dość popularny model P-47D-25 Thunderbolt wypuszczony przez Hasegawę w skali 1/48.
A dlaczego 'podwójny skok w bok'? Bo skala nie jest moją wiodącą jak i napęd samolotu nie jest moim ulubionym.
Model kleiło się bardzo dobrze, do czasu, gdy okazało się, że nie mogę znaleźć kilku części. I tak tylne koło nie dość, że nie jest z zestawu to jeszcze goleń dorobiłem nie z tej strony co trzeba ? Wnętrze kokpitu zwaloryzowałem blaszkami z zestawu Eduarda i jest to pierwszy model, w którym zastosowałem cały zestaw blaszek.
Generalnie wyszedł mi przeciętnie, wiem, że można było się bardziej postarać. Teraz jednak front robót zostanie poświęcony jakiemuś nowemu maleństwo w 1/144. Z blaszkami oczywiście ?
Zapraszam do galerii - po kliknięciu miniatury otworzy się większe zdjęcie