Pod wpływem sentymentu wrześniowego skończyłem rozgrzebaną dobry rok jak nie dwa temu PZLkę . Model prosto z pudła. Nitowany. Szkiełko wymienione na to z Army. Malowany czerwoną Hataką. W malowaniu 112 Eskadry. Super wygląda to godło skrzydlatej salamandry. Samolot przymusowo lądował gdzieś pod Warszawą. Model można było zobaczyć na stole w Jaworznie Zapraszam do galerii.
I tym oto sposobem kolekcja polskich fajterów urosła do trzech. Dobrze widoczna różnica w kolorze w zależności od podkładu. P11a na sreberku reszta na czarnym.