Skocz do zawartości

Prezentacyjny bezplastikowiec (R)


marwoj

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich miłośników wszelkiej maści dziwolągów. Postanowiłem jednemu z naszych kolegów forumowych zrobić prezent. Stąd człon "prezentacyjny" w nazwie wątku. Drugi człon oznacza, że mogę mieć kłopoty w związku z brakiem w projekcie wykorzystania podstawowego surowca, jakim jest plastik. Mam jednak nadzieję, że Admin za odstępstwo od "wiary" nie powiesi mnie za to, co świadczy o mojej mężczyzności...

 

Wszystko zaczęło się od tego, że znalazłem gdzieś w czeluściach www taką, jak mawia jedna taka olbrzymia i sympatyczna, snimkę:

 

th_1.jpg

 

Tak mnie to się spodobało, że postanowiłem coś takiego wykonać w ramach małego relaksu. A potem wpadłem na pomysł, żeby to coś sprezentować jednemu z naszych forumowych kolegów, który - mam nadzieję olbrzymią - że pojawi się na konkursie w Goleniowie na początku października, gdzie mógłbym uroczystego wręczenia, w uznaniu zasług naszego kolegi, dokonać.

 

Żeby to coś zbudować musiałem chociaż jakiś zarys planów naszkicować. Tylko się nie śmiejcie, bo możecie mnie zdeprymować i z "projektu" wyjdą przysłowiowe nici:

 

th_3a.jpg th_3.jpg

 

No i musiałem zdobyć jakiś materiał, żeby zacząć robótki. Z pomocą przyszło mi stoisko agd w osiedlowym supermarkiecie:

 

th_2.jpg

 

Na początek, z przedstawionego materiału, udało mi się wyciąć przy pomocy piłeczki włosowej takie oto elementy:

 

th_4.jpg

 

Szybko idzie, bo muszę się spieszyć - Goleniów tuż, tuż, a roboty huk.

 

No to do jutra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie, długość lufy jest podana na rysunku - 117 mm. Do tego dojdzie ta końcowa deseczka, jakieś 8 mm. No to długość razem, jakieś 125 mm.

Wszystkie wymiary ustaliłem wykorzystjąc odpowiednie proporcje wynikające ze snimki przyjmując za bazę długość podstawy spingardy. Co z tego wyjdzie, okaże się na końcu. Myślę, że ujdzie.

 

Pozdrawiam,

 

marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Marcin za wsparcie. Będzie COOL!

 

Udało się dolną skrzynkę złożyć do kupy. Głównie dzięki klejowi wikol (albo jak kto lubi, vicol), zdolnościom manualnym oraz małego kątownika:

 

th_5.jpg

 

Ponieważ do północy było jeszcze trochę czasu, wykorzystano go na dewastację bocznych wsporników łoża armaty poprzez ich podziurkowanie przy pomocy wiertarki małej ręcznej:

 

th_6.jpg

 

Jeszcze relacja trochę potrwa, bo i trochę roboty jeszcze do zrobienia pozostało.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pytanie, dziś odpowiedź

 

Lordzie, lufa będzie toczona z mosiądzu, bo jak wspomniałem - nic z plastiku. Ale będzie jakby oksydowana tak, jak na fotce wyjściowej.

 

Dziękuję za życzenie powodzenia - przyda się

 

P.S.: Fajny telegram tego pilota Smitha... Znam inny telegram, a właściwie dwa. Mark Twain nie mógł się doczekać recenzji wydawcy swojej nowej powieści i wysłał telegram o treści "?". Na drugi dzień dostał odpowiedź od wydawcy - też telegramem o treści "!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace idą pełną parą. Popracowałem nad żelastwem, a właściwie mosiądzostwem:

 

th_10.jpg

 

A ponieważ do północy było jeszcze trochę czasu, dziełko zostało zabarwione bejcą:

 

th_9.jpg th_8.jpg

 

Dzisiaj też sobie popracuję. Do północy. Czas nagli.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest lufa. Toczona, mosiężna, jak to się wcześniej rzekło:

 

th_11.jpg

 

Już późno. Idę spać. Jutro coś pomajstruję. Będę miał sporo czasu, to i efekty będą spore...

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lordzie, lufa z pierwszego toczenia, niczym olej "Kujawski" z pierwszego tłoczenia. Braków nieudanych niet. Pomysł na otworek dla zapału prochowego kupuję - zrobię odpowiednia dziurę. Już temat w googlu przestudiowałem. Dowiedziałem się przy okazji, że polska nazwa spingardy to foglerz.

Można by powtórzyć za Beatlesami, że It's Been A Hard Day's Night. Narobiłem się dzisiaj co niemiara.

Wyciąłem to:

 

th_12.jpg

 

żeby zmontować to:

 

th_13.jpg

 

I wyciąłem to:

 

th_15.jpg

 

żeby zmontować to:

 

th_16.jpg

 

i to:

 

th_17.jpg

 

i to:

 

th_18.jpg

 

i to:

 

th_20.jpg th_19.jpg

 

Już potwornie zmęczony jeszcze dokleiłem na superklej małe oblachowanie:

 

th_22.jpg th_21.jpg

 

Blachy już nie są mosiężne, jeno jakby z blachy stalowej podstarzałej. Podstarzenie uzyskałem używając takiego oto specyfiku nabytego w sieci z inspiracji Sławieka, który specyfik ów przedstawił w swoim wątku, o ile dobrze pamiętam, o Bristolu Beufighterze:

 

th_23.jpg

 

Bierze się pędzel i maluje tym specyfikiem mosiądz i w rezultacie uzyskuje się efekt pięknej oksydowanej stali. Taki efekt uzyskuje się malując także miedź i brąz.

 

I to by było tyle, co mam do powiedzenia dzisiaj. jutro tez dzień i też trochę popracuję. Wieczorkiem rezultaty opracuję.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobotę i niedzielę niesamowicie pracowicie spędziłem.

Najpierw onitowałem blachy:

 

th_25.jpg th_24.jpg th_26.jpg

 

Następnie zabrałem się za produkcję czterech kółeczek trzymajacych za pomocą liny lufę w kupie. Buszujac ostatnio po forum trafiłem na post gulusa, który proponował ciąć metale przy pomocy odpowiednio spreparowanej żyletki. Postanowiłem jego teorię sprawdzić w praktyce.

Nawinąłem drucik na uchwyt iglaka:

 

th_27.jpg

 

Potem zdjąłem drucik z uchwytu iglaka:

 

th_28.jpg

 

Potem żyletką zabytkową marki polsilver (mam nadzieję, że konserwator mi czegoś tam nie urwie):

 

th_29.jpg

 

zaostrzoną takim to urządzeniem:

 

th_31.jpg

 

przeciąłem drucik w dwóch miejscach (powtarzając operację cztery razy):

 

th_30.jpg

 

Muszę przyznać, że rżnęło mi się całkiem, całkiem. Po przecięciu każdego z kółeczek, ponownie "ostrzyłem" żyletkę poprzez , według instrukcji guluska, uderzanie w ostrze skalpelem. Po naostrzeniu zęby "piły" wyglądały tak:

 

th_32.jpg

 

Teraz wystarczyło dwoma parami szczypiec podgiąć wycięte kółeczka, żeby końcówki się spotkały, posmarować pastą lutowniczą, przyłożyć gorącą lutownicę i kółeczka gotowe.

Konkluzja: W przypadku cięcia metali żyletką, mamy do czynienia z coraz rzadszą sytuacją, gdzie założenia teoretyczne w pełni sprawdziły się w działaniu praktycznym.

 

Jedziemy dalej. Przykleiłem skośne wzmocnienia:

 

 

th_33.jpg

 

 

które, po wyschnięciu kleju, obrobiłem, żeby do ludzi były podobne:

 

th_34.jpg

 

Pobejcowałem te skosy, żeby jeszcze bardziej do ludzi były podobne:

 

th_35.jpg

 

Na koniec umocowałem, wcześniej "podstarzałe", kółka mocujące i lufę do kupy. Fotek przejściowych nie ma, bo aparat za mną nie nadążał (tak naprawdę, to w ferworze pracy zapomniałem je zrobić...):

 

th_36.jpg

 

Lordzie, jest dziura:

 

th_37.jpg

 

Na fotce jeszcze świeci mosiądzem, ale to już historia. W tej chwili jest postarzała, jak cała reszta - włącznie z majstrem...

 

No i niech mi ktoś powie, że przespałem weekend... Jest szansa olbrzymia, że spingarda będzie gotowa na czas...

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca wre. Wykonano prace sznurkowe:

 

th_39.jpg

 

I tylko sznurkowe. Ale dzisiaj jestem nastawiony na dokończenie prac głównych (wykonanie pozostałej części onitowania) i dodatkowych (wykonanie podstawki). I będzie koniec.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżamy się powolutku do końca relacji.

Spingarda dostała dodatkowe oszpindlowanie:

 

th_40.jpg

 

oraz podstawkę:

 

th_41.jpg

 

Teraz pozostało pozostałość połączyć do kupy, co zaefektowało takim czymś:

 

th_46.jpg th_45.jpg th_44.jpg th_43.jpg th_42.jpg

 

Tym samym udało mi się skończyć modelik na czas. W sobotę jedzie do Goleniowa. W celu wręczenia komuś, komu się setnie ten prezencik należy.

 

I to by było na tyle.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek.

 

P.S.: Nie najlepsze wieści zostawiłem na koniec. Niestety, czeka mnie dłuższy wyjazd poza granice kraju, a w związku z tym moja bytność na forum będzie niebyła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepppppięknie to wyszło... nie wiem tylko, czy nie przydałoby się trochę przybrudzić "lin", bo chyba ciut za bardzo odbijają. Napisałbym może jeszcze jakieś peany , ale z zazdrości nie jestem w stanie

I miłego pobytu na obczyźnie.

PS - Dodatkowa pochwała za tempo też się należy. Brawo stachanowiec Marwoj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to Ci Lordzie chodziło?:

 

th_47.jpg

 

Co do zazdrości, weź spróbuj ze trzy takie bajery zrobić i okaże się, że nie taki diabeł straszny - wszystkiego można się nauczyć...

Bym pokazał jeszcze parę rzeczy, które planowałem zrobić, ale niestety życie zmusiło mnie do opuszczenia forum i nie wiem na jak długo...

 

To tymczasem,

 

Wasz marwojek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.