Skocz do zawartości

[SF] MAGT-92 "Tyran" ~1:66


artoor_k

Rekomendowane odpowiedzi

24 sierpnia 2043

 

Sierżant Tomasz Łapicki kończył 4 okrążenie olbrzymiego parkingu czołgów 10BKP w Świętoszowie. Z pewnym żalem mijał ostatnie w rzędzie Leoparda i Andersa. Mimo ciągłych modyfikacji czołgi te nie dawały sobie już rady. Nowe miny rozmieszczane przez mudżahedinów w Afganistanie zbierały srogie żniwo wśród czołgów NATO. Wiele Leopardów stało się grobowcami dla zbyt wielu kolegów...Sierżant z wyrzutem pomyślał o marynarce i lotnictwie. Marynarze wozili tyłki na ORP "Gromowładnym" a lotnicy szpanowali aż dwoma latadłami: śmigłowcem W-77 "Cień" oraz myśliwcem AM-56 "Marlin". Tylko oni niczego nowego nie mogli się doczekać. Nie ma się co wściekać-pomyślał-przecież od dawna wiadomo że zbrojeniówka nas nie kocha. Niewesołe myśli przerwał mu niski basowy pomruk. Na niebie pojawił się ośmiosilnikowiec typu PZL LT-237 "Tytan". Olbrzymia maszyna w eskorcie dwóch "Marlinów", przebijająca wymiarami An-a 225 na niskiej wysokości zmierzała ku lotnisku we Wrocławiu.

Tomasz zakończył swój trening i truchtem udał się do swojej kwatery. Wybiegając zza rogu budynku niemal wpadł pod kruczoczarny samochód typu "Dzik". Już miał poczęstować kierowcę soczystą wiąchą ale w ostatniej chwili zobaczył wysiadającego z samochodu człowieka ubranego w generalski mundur. Generał Henryk Ostrowski , siekiera jakich mało , doradca Lucyfera i kumpel każdej szanującej się czarownicy. Tomasz zasalutował mu przed samym nosem. Drżenia nóg już nie opanował , woni potu też. Generał zlustrował go od stóp do głów krzywiąc się,jak to miał w zwyczaju. Nawet św. Antoni mógł stracić wiarę pod tym spojrzeniem...

-Aaa , sierżant Łapicki...trenujecie , taaak?

-TAK JEST!!!

-Taaak , wspaniale...To ja was szukam po całym sztabie a wy sobie jogging K... urządzacie!?!?!?!

-...

-I co się patrzycie? Pod prysznic , w mundur , ładujcie wasze szanowne cztery litery w uaza i do Wrocławia JUŻ! Sprzęt przyszedł z BUMAR-u, dla was... Na jaką cholerę i za jakie zasługi-nie wiem , ja takowych nie stwierdziłem ale dostaliście maszynki prosto z taśmy. Lecicie do Iraku pomóc naszym psia ich mać-sojusznikom bo dostają po krzyżach... Jak wrócicie zameldujcie się u mnie! A pary z gęby nie puszczać bo tak was zamaluję że was rodzona armia nie pozna!

-TAK JEST!-odwrócił się ,zasalutował , załapał że nie ta kolejność , odwrócił się , zasalutował ponownie i z prędkością absurdalną oddalił się.

Jakieś dwie godziny później przejeżdżał przez bramę lotniska we Wrocławiu. Potężny kadłub "Tytana" wyglądał jak wyrzucony na brzeg wieloryb. Tomasz zdziwił się bo wylegitymowało go dotąd ponad 10 strażników. Przy "Tytanie" spostrzegł tylko kilku wojskowych. Wysiadł z samochodu i udał się ku otwartej klapie transportowca. Jeden z wojskowych stojących przy "Tytanie" odwrócił się na dźwięk kroków. Tomasz zasalutował.

-Aaaa Łapicki...witam sierżanta...-powiedział generał Józef Korpicki wyciągając dłoń-winszuję prezentu. Mamy nadzieję że nie zepsujecie i pokażecie naszym zakich...ehem...cudownym sojusznikom że umiemy budować jednostki bojowe. Zobaczcie sami...

Tomasz zbliżył się do otwartej klapy "Tytana". To co zobaczył w środku prawie zwaliło go z nóg. To nie był zwykły czołg. To właściwie W OGÓLE nie był czołg!

 

Mam nadzieję że nie znudziła was opowieść na początek. Spodobał mi się strasznie sposób prowadzenia ostatniej relacji przez Ipkinss'a Stwierdziłem ostatnio że w moim małym świecie Polski SF wciąż brakuje mi czegoś w rodzaju czołgu i postanowiłem to naprawić Generalnie nie będę odtajał od razu całego "życiorysu" bohatera tej relacji a przedstawiać go będę w kolejnych odcinkach Teraz kilka fotek:

P4110012.jpg

P4110008.jpg

P4110009.jpg

P4110007.jpg

P4110006.jpg

 

Stay tuned

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie. Wiedziałem, ze będzie dobry warsztat. No i część literacka. Idę robić popcorn i wrzucę więcej pifka do lodówki.

 

Czy będzie dobry to nie wiem Planuję dwie niespodzianki ale o tym sza bo nie wyjdzie powiem tylko że model będzie bardziej dynamiczny jeśli chodzi o ustawienie na podstawce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 sierpnia 2043

 

Sierżant Tomasz Łapicki wraz z czterdziestoma czterema innymi wojskowymi siedział w przestronnej, klimatyzowanej sali konferencyjnej. Przy temperaturze na zewnątrz dochodzącej do 35 stopni w cieniu dziewięćdziesiąt procent zebranych stwierdziło że dziś tu nocuje. Przed nimi na podwyższeniu siedział siwiejący , około 56-letni mężczyzna. Oczywiście obok siedziała połowa sztabu,oni byli wszędzie. Jednak głównym, nieco niepasującym elementem w pomieszczeniu Był to ponadmetrowy model pojazdu którego nikt wcześniej nie widział, który dla reszty ludności w Polsce nie istniał. Tomasz widział go na lotnisku i wciąż był pod wrażeniem.

Gwar głosów ustał gdy siwiejący mężczyzna wstał. Podszedł do modelu i bez wstępów zaczął:

-Witam Panie i Panów! Nazywam się Stanisław Zanhoff. Jestem jednym z projektantów i twórców pojazdu ,którego model tu widzicie. Przyleciałem tu by przedstawić Państwu pokrótce jego ogólną charakterystykę. Jak zapewne już wiecie dostaliście 22 tego typu maszyny by wspomóc działania wojenne prowadzone obecnie w Afganistanie. Ponieważ znów...-skrzywił się lekko...-nasz rząd postanowił wysłać kontyngent na tereny objęte wojną najwyższy czas byście dostali coś czym można walczyć z wciąż rosnącymi w siłę mudżahedinami. Ponieważ nasze obecne wozy bojowe są bezradne wobec nowych "skaczących" min o zwiększonej masie ładunku wybuchowego musieliśmy wymyślić coś by mogły one przemieszczać się nad nimi bez ryzyka wybuchu...Jak łatwo się domyślić , głównym problemem było podwozie. Pytanie , jak je zabezpieczyć...?Wreszcie ktoś rzucił hasło "A może pozbyć się podwozia , kół i gąsienic?". Pomysł wręcz absurdalny...lecz im więcej nad nim myśleliśmy tym bardziej był intrygujący.

Jak zapewne wiecie , okręt typu ORP "Gromowładny" posiada w kilku miejscach-między innymi tak chroniony jest reaktor-generatory pola siłowego , łatwiej je może nazwać olbrzymimi "bąblami" elektromagnetycznymi które powodują 90% niewrażliwość chronionego miejsca na jakiekolwiek zniszczenia. Zaczęliśmy się zastanawiać co by było gdyby pole skierować w dół. Po doświadczeniach okazało się zbudowany przez nas model bez problemu lewitował w powietrzu a wysokość lewitacji jest proporcjonalna do natężenia pola-czyli wystarczy je zwiększyć żeby wysokość pojazdu nad ziemią wzrosła. Oprócz tego doszliśmy do wniosku że opancerzenie można zmniejszyć z racji pola ochronnego więc pojazd mógłby stać się bardziej opływowy. Po uzgodnieniu podstawowych wymagań dotyczących projektu przystąpiliśmy do rysowania i pierwszych prac. Problemem stało się źródło zasilania jednak udało nam się zminiaturyzować reaktor działający na zasadzie zimnej fuzji na tyle by wymiarami nie wykraczał poza przeciętną zmywarkę. Pominę kwestię budowy i skupię się na tym co było jej rezultatem. W efekcie zbudowano pojazd lewitujący ,stabilizowany żyroskopowo z działem bezodrzutowym. Ponieważ samo pole unoszące nie mogło napędzać jednostki zastosowaliśmy silniki jonowe. Ich zaletą jest to że nie wydzielają ciepła. Wyziewy z nich mogą powodować odmrożenia. Jedynym źródłem ciepła możecie być wy , elektronika i reaktor jednak to wszystko jest schowane pod 50 mm pancerzem ceramicznym. Jednostka posiada możliwość przewiezienia oddziału w liczbie 4 ludzi i jest całkiem solidnie uzbrojona. Posiada dwa szybkostrzelne działka typu gatling oraz nowatorskie działo kinetyczne. Pociskiem jest ładunek energii. Jest on umieszczany pomiędzy dwiema przewodzącymi szynami składającymi się na "lufę". Początek szyn-nazwijmy to "jarzmem" jest podłączany do zasilania.

W momencie naciśnięcia spustu powstaje obwód szyna-pocisk-szyna, przez który płynie prąd. Obwód ten wytwarza silne poprzeczne pole magnetyczne. Na szyny oraz pocisk działa siła elektrodynamiczna starająca się rozsunąć szyny i wyrzucić pocisk. Szyny są unieruchomione, więc siła elektrodynamiczna działa tylko względem pocisku. Pocisk osiąga prędkość dochodzącą do 8 Mach. Co ciekawe , energię pocisku można regulować. Maksymalna powoduje całkowite zniszczenie. Odpowiednie dobranie wielkości ładunku energii powoduje unieruchomienie wrogiego pojazdu. Co do siły tej broni to za moment zademonstruję jej cechy na poligonie. Teraz podam podstawowe dane pojazdu... Nazwa to MAGT-92 "Tyran". Nie chcieliśmy się kłócić o nazewnictwo więc oznaczenie jest międzynarodowe i znaczy "Podstawowy Czołg Antygrawitacyjny" (Main Anti Grav Tank"). "Antygrawitacyjny" to gruba przesada ale najprościej tak to można opisać. Jeśli chodzi o numer i nazwę własną to chcieliśmy by było widać że to następca "Twardego". Co poza tym...? Nasz "Tyran" może unosić się nad ziemią oraz wodą na wysokości od pół metra do pięciu metrów. Dwa silniki jonowe nadają mu prędkość do 300 km/h. Zasięg skutecznego ognia działa sprawdzaliśmy do 50 km gdyż...-uśmiechnął się naukowiec-... więcej miejsca nie mieliśmy. "Tyran" posiada dwa komputery: nawigacyjno-sterujący

i kierowania ogniem. Posiada podstawową jednostkę AI aczkolwiek jeszcze pogadać z nim nie można. Może działać w każdych warunkach

i porach dnia a wystrzał z działa nie powoduje zmiany pozycji jednostki. Cóż...na pytania-jeśli się pojawią-odpowiem po pokazie...Zapraszam na poligon...

Wszyscy obecni zaczęli wstawać...

 

 

Witam w drugim odcinku Udało mi się zmusić do działania pierwszą niespodziankę

P4150006.jpg

Model jak na razie składa się jak klocki. Udało mi się zrobić otwierane włazy po bokach i na szczycie kadłuba. Obecnie pracuję nad śladami łączenia połówek silników...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przegapiłem w tekście - ile osób załogi liczy czołg (4 osoby desantu)?

 

Nie napisałem o załodze Umknęło mi. Czołg liczy 2 osoby załogi + 4 desantu jeśli jest taka potrzeba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się to kłóci z nazwą "czołg", raczej transporter opancerzony lub jakaś odmiana BWP. Ale patrząc na bryłę modelu (z ilustracji), pewnie da się zrobić z tyłu wyjście ewakuacyjne dla desantu.

 

Kolejna rzecz, która mnie ciekawi - jak utrzymuje sie pojazd, jeśli wyłączone są wszelkie "silniki"? Ma jakieś koła, czy tylko wsporniki (jak na przykład w Star Wars)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się to kłóci z nazwą "czołg", raczej transporter opancerzony lub jakaś odmiana BWP. Ale patrząc na bryłę modelu (z ilustracji), pewnie da się zrobić z tyłu wyjście ewakuacyjne dla desantu.

 

Kolejna rzecz, która mnie ciekawi - jak utrzymuje sie pojazd, jeśli wyłączone są wszelkie "silniki"? Ma jakieś koła, czy tylko wsporniki (jak na przykład w Star Wars)?

 

Wsporniki ma, będą schowane ale i tak widoczne po sklejeniu bryły , wyjście z tyłu jest widoczne na drugim zdjęciu w relacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ArtoorzeK, coś mię tknęło- pamiętajmy o przyroście naturalnym, w 2043 roku nie będzie możliwości wysyłania kontyngentów do Afganistanu, wtedy to już będziem walczyć z francuskimi mudżaheddinami na linii Odry i Nysy, no- przy odrobinie szczęścia zdobędziemy jakiś przyczółek gdzieś w Bawarii albo na Węgrzech Szykuj kamo do walk w Europie !

 

Edit- skala 28mm to jakieś 1/56 wg znawców ze squadrona. Pozdro!

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ArtoorzeK, coś mię tknęło- pamiętajmy o przyroście naturalnym, w 2043 roku nie będzie możliwości wysyłania kontyngentów do Afganistanu, wtedy to już będziem walczyć z francuskimi mudżaheddinami na linii Odry i Nysy, no- przy odrobinie szczęścia zdobędziemy jakiś przyczółek gdzieś w Bawarii albo na Węgrzech Szykuj kamo do walk w Europie !

 

Edit- skala 28mm to jakieś 1/56 wg znawców ze squadrona. Pozdro!

 

Absolutnie nie , kamo będzie pustynne Klimat się ociepla więc może w 2043 będziemy mieli pustynię pomorską lub pustynię Ruhry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ArtoorzeK, coś mię tknęło- pamiętajmy o przyroście naturalnym, w 2043 roku nie będzie możliwości

... znalezienia człowieka. Pozostaną po nas tylko szczury, mchy i karaluchy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Dziś bez części fabularnej bo złapałem potwornego nerwa Miałem zelektryfikować model tak by świeciło się światło w ładowni , silniki i ten element na przodzie co pokazywałem.Niestety , o ile na początku wszystko się świeciło tak potem diody przestawały działać. O ile byłem w stanie przeżyć światło ładowni (była tam taka plątanina kabli że szkoda pokazywać) to jak padła mi zielona i niebieska dioda to już się zjeżyłem. Próby naprawy spełzły na niczym. Wydarłem to wszystko ze środka i zrobię go jako normalny model. Coś nie mam szczęścia do kabelków...

P4200007.jpg

P4200010.jpg

P4200008.jpg

P4200009.jpg

 

Na zdjęciach model jest poskładany do kupy ale niektóre części są nie do końca obrobione. Będzie to wszystko jeszcze wykańczane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam czyzby Marcin Ciszewski uwielbiam jego ksiazki:)

 

Nie no , gdzie tam...Jeśli moje wytwory wyobraźni podjeżdżają stylem Pana Marcina to od razu mówię że nie miałem zamiaru nikogo kopiować. Samo wyszło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.