N.A. A-36 Apache 1/48 Accu Min.

[hanadam]

Kończąc Shindena zacząłem już myśleć co następne. Nadal wdrażam się po przerwie więc chciałem lekko, łatwo i przyjemnie. wybór padł na samolot o nieskomplikowanym kamuflażu i produkowany przez firmę o ustalonej renomie czyli wczesnego Mustanga z Accurate Miniatures. Jesli chodzi o tą renomę to bardzo się zawiodłem. Najsłabszym ogniwem modelu jest instrukcja - wklejenia niektórych częsci musiałem się domyślać patrząc na analogiczne modele w necie lub po prostu zgadywać. Gdyby ktoś się zdecydował na Apacza to chyba powinien kupić przepak Italerki lub zaopatrzyć się choćby w italerowską instrukcję. W moim egzemplarzu było bardzo kiepskie oszklenie więc postanowiłem je rozciąć , zeby chociaż było widać , ze zainwestowałem w eduardowskie pasy Model pomalowany OD i NG z "wodnej" palety Gunze, wnętrza Zinc Chromate z zestawu "wnętrzowego" tejże firmy, kołpak i śmigło to błyszczące humbrolki, całość sido przed kalkami i mat Vallejo na wierzch. Aha - tu i ówdzie smoke od Tamki.

Dodam jeszcze, że nie jestem zadowolony ze swojej pracy i model na fotkach wyszedł chyba lepiej niż w rzeczywistości

[sdk_uk]

Jeśli o mnie chodzi to wygląda całkiem nie źle

[Mikele]

Przede wszystkim zdejmij tę kalkę z ogona (biały pas) bo razi i namaluj go. Kalkomania wygląda, jakbyś taśmę na model nakleił, nie siadła na modelu i robi czarny PR. Faktura farby wydaje się chropowata nieco. Jak malowałeś?

[hanadam]

Malowany aerografem ale niestety nie posiadłem za dobrze tej umiejętności, jak farba jest za rzadka to nie kryje albo scieka... jak za gęsta to gruba warstwa lub aero do gruntownego czyszczenia. Kalki - faktycznie nie wspomniałem - jakis dramat, strasznie grube i sztywne ... pasy na skrzydłach na szczęście namalowałem (nietypowo chyba - przed oliwką bo bałem się , ze nie mi żółty nie pokryje zieleni)... a tego pasa na ogonie też nie mogę odżałować więc pewnie to zmienię bo nie koliduje z żadnymi napisamiczy innymi detalami

[Mikele]

Pasy na skrzydłach wyglądają całkiem nieźle. Z farbą to musisz na jakimś badziewiu za 10zł poćwiczyć. Sam się Gunze ciągle uczę, ale sprzedało mi paru ludzi teorię i wychodzi coraz lepiej. Rozrabiasz dość konkretnie (dużo powyżej 1:1) i malujesz na względnie niskim ciśnieniu i wąskim strumieniem. Nie jest szybko, ale masz cały czas pod kontrolą grubość powłoki i nasycenie krycia.

 

Obicia też lepiej wychodzą, jak najpierw pomalujesz metalizerem i później "dodrapujesz się" do niego przez wierzchnią farbę niż jak na kamuflaż malujesz plamki czy smugi metalizerem.