HETZER 1:35 Eduard, wersja późna

[panzer_lehr]

Witam,

Poniżej zamieszczam In-Box mojego ulubionego pojazdu okresu II Wojny Światowej. Model jest z firmy EDUARD, Czeskiego producenta świetnych zestawów blach waloryzacyjnych i modeli samolotów.

Tym razem EDUARD zrobił (już jakiś czas temu) model Hetzer'a w skali 1:35. Wypuścił trzy wersje produkcyjne tego wozu wczesną, pośrednią i późną. Ja mam późną, bo akurat ta mnie najbardziej interesowała. Choć dla fanów "polskiej pancerki" EDUARD wypuścił wczesnego Hetzer'a z malowaniem wozu zdobytego przez Powstańców Warszawskich o dumnie brzmiącej nazwie CHWAT.

 

Model zapakowany jest w przyzwoite opakowanie, z dość sztywnego kartonu, to dobrze, bo jest odporny na różne "życiowe" przypadki, zwłaszcza w transporcie.

 

Zacznę od końca. Do zestawu EDUARD dorzuca, skromnie jak na swoje możliwości jedną blaszkę z uchwytami i siatkami.

 

W zestawie znajduje się mała ramka z przezroczystego tworzywa. Są to elementy wizjerów i lunety artyleryjskiej.

 

Kalkomanie dołączone do zestawu pozwalają nam wykonać dwie wersje malowania:

1. 8 Dywizja Kawalerii SS FLORIAN GEYER - z sierpnia 1944 roku z walk w Rumunii.

2. 97 Batalionu/Dywizjonu Niszczycieli Czołgów, 97 Dywizji Strzelców - maja 1945 roku, z walk z okolic Ostrawy w Czechosłowacji.

 

W zestawie znajduje się również zestaw masek do malowania kół podwozia głównego.

 

 

W zestawie znajduje się również ramka z 4-ma figurkami "pancerniaków". Osobiście prawdopodobnie użyję figurek z Dragona lub jakąś żywicę, do końca jeszcze nie mam koncepcji.

 

Zestaw został zaopatrzony w bardzo przejrzystą instrukcję składania, wykonaną na papierze kredowym. Druk i rysunki są kolorowe. Opis jest wykonany w językach: angielskim i czeskim...myślę, że nikomu to nie sprawi trudności

 

Model jest zrobiony na najwyższym poziomie. Nie ma śladów po wypychaczach. Nie występują również nadlewki w ramkach. Trochę szkoda, że EDUARD nie dorzucił większego zestawu blach. na 90% będę poszukiwał stalowej, toczonej lufy i raczej rozejrzę się za gąsienicami. Jeśli mi się uda postaram się kupić zestaw Friumodel. I jeszcze kalkomanie...raczej poszukam innego schematu malowania i kalkomanii. Raczej przełom 1944-45 operacja w Ardenach.

 

Na koniec, uważam, że jest to zestaw raczej dla średnio- i zaawansowanych modelarzy. Jak tylko zbiorę resztę potrzebnych "zabawek" do wykonania modelu, to podzielę się z Wami uwagami podczas jego budowy.

Edytowane 7 Lipca 2008 przez Gość

[JŚ]

Opis jest wykonany w językach: anielskim

Hmmm fajny język....

 

Swoją drogą fachowy in-box. Sam model średni, ale nie jest zły. Szykuje się kolejny warsztat z Hetzerkiem w 1/35. Wersja Late jest dość ładna, więc chętnie popatrzę na Twoje zmagania. Lufę masz od Armoscale - dość tania, a fajna. A gąsacze polecam jak najbardziej od Friula.

[Jonak]

ale nie jest zły.

 

No nie...jest beznadziejny

 

Ta "wersja pośrednia" wg. Eduarda to po prostu późny model + ramka z wczesnymi kołami, metalowa lufa i dodatkowa blaszka :>

 

przełom 1944-45 operacja w Ardenach.

 

Nie ta wersja produkcyjna.

[panzer_lehr]

Sorry, za język anielski.

[panzer_lehr]

Kol. Jonak napisał:

Nie ta wersja produkcyjna.

 

 

A czemu niby nie ta wersja??? Bo nie do końca rozumiem. Chyba, że wiesz coś o czym ja nie wiem, lub wiesz gdzie i jakie konkretnie wozy były użyte. Bo ja z dotychczasowego doświadczenia wiem, że okres '44-45 to taki moment w historii niemieckiej broni pancernej, gdzie wszędzie jeździło to co akurat mieli pod ręką, a uzupełnienia szły tak, żebu każdy dostał co kolwiek...ale może się mylę. Jeśli tak to proszę mnie popraw.

[Jonak]

A czemu niby nie ta wersja???

 

Ponieważ większość Hetzerów w Ardenach to wcześniejsze pojazdy - z 32 nitowymi/śrubowymi kołami jezdnymi. I jeszcze całą listą innych różnic.

 

Oczywiście, istnieje możliwość, że pojazdy wyprodukowane w październiku i później trafiły do jednostek w przeddzień Wacht am Rhein, ale nosiły one charakterystyczny kamuflaż fabryczny, którego na fotkach z Arden nie widziałem.

 

Wracają do modelu - jeśli chcesz go poprawić, czeka Cię naprawdę sporo pracy - ja skapitulowałem jak zobaczyłem nową Tamkę, może do niego jeszcze kiedyś wrócę...

Edytowane 7 Lipca 2008 przez Gość

[JŚ]

No nie...jest beznadziejny Mr. Green

Wiesz Mateusz, nie chciałem kolegi zniechęcać do budowy...

 

Co się tyczy malowania (to oczywiście kwestia gustu), ale producent dał ciekawe możliwości, więc może warto skorzystać... Oczywiście, tylko radzę.

[Gościu]

Wiesz Mateusz, nie chciałem kolegi zniechęcać do budowy... Smile

 

X 2, niektórzy mają 2 egz...."srodkową i późną"

Czy wersja późna to także....

No nie...jest beznadziejny Mr. Green

?

[Jonak]

Rafale - od strony merytorycznej Czesi spieprzyli sprawę. Koła w zasadzie do wymiany, większość nitów jest za mała, osłona jarzma ma kształt wzięty z kosmosu, a wnętrze i silnik - cóż, przemilczmy lepiej.

 

Trzeba też uważać, bo u mnie wanna i kadłub okazały się ''trochę'' zwichrowane...

[panzer_lehr]

O.K. wychodzi na to, że droga przede mną ciężka i wyboista. Koła rzeczywiście są biedne i trzeba je będzie raczej zmienić. Co do silnika, zdaję sobie sprawę, ze nie jest to Tristar, ale i tak go zrobię.

 

Za bardzo lubie pojazdy na podwozjiu Pragi.

[Jonak]

je będzie raczej zmienić.

 

I problem w tym, że nie bardzo jest na co.

[wiec4-13]

A mam pytanie, bo właśnie jestem w trakcje produkcji Hetzera tyle że dragonowskiego. Jak oceniacie ten model?

[Jonak]

Ma pewne braki, ale ciągle jest bardzo dobry - do czasu pojawienia się Tamiyi był zdecydowanie najlepszym modelem Hetzera.