Skocz do zawartości

Macchi M.5 - 1/48 - Fly


ZIO BY NAITT

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Zacny modelik. ZIO BY NAITT ten zestaw jest wtryskowy. Żywica to tylko dodatki. Prawdę mówiąc , jedna sztuka jest już w drodze ( mam nadzieję ) tyle , że w malowaniu "Flying Dragon" . Jak dotrze postaram się zamieścić własny in-box.

 

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Tak, jak obiecałem zamieszczam recenzję zestawu w wydaniu Special Scheme. Obrazki wyprasek , kalkomanii , instrukcję obsługi i schematy malowania można obejżeć na poniższym linku, więc nie będę tego powtarzał.

 

http://www.cmkkits.com/en/aircraft/macchi-m-5-special-marking/

 

Producentem zestawu jest początkująca na rynku ( jak mi się wydaje ) firma Fly z Czech. Jej skromne dokonania można obejżeć tu:

http://www.fly814.cz/48.htm

 

Teraz o samym modelu. Większość elementów wykonana jest z dosyć dobrego plastiku o matowej , ale gładkiej fakturze, w technice short run. To oznacza brak jakichkolwiek kołków stabilizujących i pewne uproszczenia. Wygląd ogólny sprawia pozytywne wrażenie , jednakże przy bardziej dokładnym oglądzie wychodzą pewne braki.

 

Na początek kadłub - wykonany czysto, bez jamek skurczowych na zewnętrznych powierzchniach. Jedyne , co można wytknąć to niezbyt dokładne odwzorowanie metalowych okuć - zwłaszcza wokół otworów na dziobie , przez które strzelały km-y oraz na górnych krawędziach częsci dziobowej. Zwłaszcza te ostatnie detale zostały dosyć dziwnie odlane - na prawej połówce kadłuba zaznaczono jedynie otwory imitujące śruby mocujące okucia , na lewej połówce nie ma prawie nic - przynajmniej w moim egzemplarzu.

 

_28_0028.jpg

_29_0029.jpg

 

 

Skrzydła mają prawidłowy obrys i eleganckie wygięcie , jednakże są zdecydowanie zbyt grube na krawędzi spływu. To samo dotyczy powierzchni sterowych. Moim zdaniem przeskalowano nieco rysunek żeberek - wklęśnięcia między nimi są strasznie głębokie , a na domiar złego niezbyt równe ; przy spływie płatów można też zauważyć spłaszczenia - jakby ktoś zeszlifował w tych miejscach wystające żeberka. Co więcej - płat tego samolotu skladał się z 27 żeberek , natomiast w modelu kończy się na 26 - bez sensu. No i jeszcze te koszmarne imitacje szwów na krawędzi natarcia.

 

_25_0025.jpg

_26_0026.jpg

 

 

Niektóre detale - jak główne wsporniki , spodnia obudowa silnika -wykonano bardzo starannie. Inne , no cóż - np. tablica z instrumentami jest trochę bez sensu.

 

_27_0027.jpg

_31_0031.jpg

_37_0037.jpg

 

 

 

Najgorzej jest ze śmigłem. Prawie prostokątne końcówki zupełnie nie odpowiadają oryginałowi, który zwłaszcza na krawędziach natarcia miał znaczne zaokrąglenia.

 

_30_0030.jpg

 

 

Dużym plusem jest wiatrochron wykonany z plastiku, a więc łatwiejszy w montażu. Co prawda jego boczne panele nie są prawidłowe , ale one akurat nie były przezroczyste, więc korekta nie będzie problemem.

 

_32_0032.jpg

 

 

Elementy żywiczne , to silnik z osprzętem , prądnica ze śmigiełkiem , korpusy km-ów, alternatywne pływaki podskrzydłowe i dwa ( nie wiedzieć po co ) identyczne fotele . Silnik może wydawać się nieco toporny , ale trzeba pamiętać, że był chłodzony cieczą , więc nie posiadał efektownych żeberek na cylindrach. Rury wydechowe zostały wykonane niezwykle finezyjnie . Obawiam się jednak, że podczas montażu mogą się pokruszyć.

 

_33_0033.jpg

_34_0034.jpg

_35_0035.jpg

_36_0036.jpg

 

 

Kalkomanie sprawiają wrażenie jakościowo dobrych. Nie rozumiem jedynie dlaczego producent zamieścił "szczęki smoka" w dóch wersjach kolorystycznych, z których ta z czarnymi zębami nie odpowiada zdjęciom oryginalnego samolotu.

 

Malowania są ciekawe, jednakże opis kolorów jest bardzo ogólny, a więc budując replikę trzeba sięgnąć do publikacji omawiających kolorystykę stosowaną przez Włochów i Austro-Węgry. Jeżeli chodzi o szczegóły "smoczego malowania" to niestety nie ma pewności co do koloru głowy smoka poza tym , że była albo ciemno żółta , albo żółto-pomarańczowa ( co w zalezności od wrażliwości odbiorcy może oznaczać jedno i to samo )

 

Instrukcja montażu jest dosyć czytelna z jednym wyjątkiem - schemat "olinowania" , które w tej maszynie było w niektórych miejscach skomplikowane, został potraktowany po macoszemu.

 

Na koniec podsumowanie. Jak na jeden z pierwszych modeli tego producenta nie jest najgorzej - przynajmniej dla modelarzy, którzy mają doświadczenie z short-runami. Jakościowo zestaw można porównać do produktów Blue Max czy wczesnych Eduardów. Największym problemem jest górne skrzydło - jego korekta wymaga sporego nakładu pracy i cierpliwości. Jest to niewątpliwie ciekawy model - zwłaszcza dla wielbicieli latających łódek, ale nie polecałbym go początkującym.

 

P.S.

 

Modelik zacny, ale niestety odpuszczam, w MDLocie latały M-9.

 

Też bym wolał, ale jak się nie ma , co się lubi to się klei to, co jest.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec tylko dodam od siebie, iż nie jest to "nowy producent" tylko kolejne wcielenie (klon) firmy MPM. Podobnie jak Special Hobby, Condor, Cooperativa itd. MPM mnoży 'podfirmy', co jest związane z czeskim prawem podatkowym - w ten sposób unika się tam płacenia wyższych podatków )) Każde dziecko (modelarskie) wie o tym w Czechach, chociaż ja dowiedziałem się o tym stosunkowo niedawno

 

ps.: M-5 figuruje w katalogu nowości/zapowiedzi MPM od 2006 roku (!!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

nie jest to "nowy producent" tylko kolejne wcielenie (klon) firmy MPM

 

Nie wykluczam takiej możliwości, chociaż firma Fly to jeden gentleman - jak wynika z wizytówki na pudełku modelu ( nie wczytywałem się w opis firmy na stronie internetowej ) . Jak by jednak nie było to mam wrażenie , że pod względem jakości wykonania model M.5 jest na niższym poziomie niż nowe produkty MPM czy Special Hobby.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, no to nie wiem już sam. Bądź co bądź głównym dystrybutorem tegoż modelu jest MPM. Ale być może tylko dystrybutorem. Nie wiem. Jeśli mówisz, ze jakość jest nieco niższa, to może faktycznie to 'one man project' Nie będę obstawał przy swoim nie mając pewności. Podaję tylko to, czego się dowiedziałem, ale być może to błędne informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Pezetel za recenzję, przynajmniej wiadomo o co come on z tym modelem. dla siebie może go kiedyś przejmę, ale na Hel nie będę się z nim pchał. Wystarczy, że z rozpędu kupiliśmy Heinkla i potem musieliśmy kombinować ideologię do niego, jak go pokazać coby siary nie było .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie pierwsza, dokładna recenzja modelu (za WWI-Models.org):

 

"Hi Nico (and all the rest of you),

 

I do live near 'Luchtvaart hobby shop' ( lucky me) and I bought the

Macchi M5 -the 3 option standard kit- and the last Windsock datafile

on the Macchi M5 nr.86 they had on stock (sorry Nico).

Hold your horse here's my in box review:

 

What's not good about the kit:

1). Over all: plastic is rather soft (Roden quality) and there is a

lot of flash the thinner parts but nothing that can't be removed

without a problem. It seems to me that this is an old casting re-

marketed (I thing Flashback had an Macchi M5 originally in their

collection)?

No PE but a nice resin engine, seat, dynamo prop and a 'clock' is

included in the kit. The resin set also includes two machine gun ends

that look ridiculous and an extra seat for the spare box. Decals look

o.k.

Basic but o.k instruction sheet that lacks rigging instructions.

Scheme instructions on the rear of the box. No color references to any

specific brand.

The kit has all the parts for a late type M5.

2). Upper wing: has rib configuration all wrong. Upper wing is a bit

too short as well. Heat shield at the port side on the bottom of the

wing is too narrow and is wrongly cast from front to end. This will be

a bummer to correct. It will be a bummer to correct the upper wing

anyhow; the only solutions is to completely sand off all ribs and

riblets, correct the shape of the wings with green card and apply all

ribs and riblets all over again.

•Trailing edges are much to thick (which is a good thing if one would

like to correct the wings).

•Ribs and riblets are much to prominent.

3). Lower wings: 2 mm too short. riblets too short. rib configuration

wrong. Trailing edges too thick. Not surprisingly, similar problems as

the upper wing, but less dramatic..

4). Hull: front bottom a bit too shallow. Bottom rear end is

completely flat an should be mildly rounded. Proportions are o.k. Top

deck windows must be cut out. The markings of these windows are hardly

visible. Top deck lacks rivets at port side.

5). Cockpit: very basic. Needs a lot of scratch building to get it

right.

6). Tail fin: wrong shape but not to hard to correct.

7). Struts: all shaped and proportioned o.k. The Nieuport style V-

struts have wrongly shaped strut bands though. I would replace all

tubular bits with brass rod.

8). Engine panels: too thick and not quite correctly shaped.

9). Propellor: wrong shape and shaped as an 'puller' rather than a

'pusher'.

10). Windscreen: correctly shaped 'Nieuport style' windscreen in clear

plastic but way too thick.

11). My kit is missing three resin exhaust pipes

 

What's good about the kit:

1). correctly shaped stabilizer

2). correctly shaped aerilons

3). Nice resin engine and seat

4). Correctly shaped rear deck and floaters

5). Good basics to make a very special kit

 

Conclusion:

Not a good start for this new company (www.fly814.cz). Makes a nice

kit if you are a (very) skilled modeler but that goes for any bad kit.

You definitely need the nr.86 Windsock datafile to get you going.

The retail price of €39,95 ($60,22) is not in proportion to what you

get!

 

Extra remarks:

I also had a look on the other 'special markings' edition. If you want

to build the dragon-head. Don't buy it!!. If you want to build the KUK

captured version. Buy it:

The decals for the dragon head version are ill drawn and do not look

hand painted as it has thick solid computer drawn lines for the eyes

and ears. The mouth looks o.k. The decal makers couldn't decipher the

text on the side of the hull so they made bits up and they left the

rest of the text out using 'underscores' !!??!! The decal text shows

this: ICH_SON_AVE. It should be: I CASI SONO DUE (ref. Windsock

Datafile 86 page 31 and page 32). I casi sono due means 'there are two

possibilities and it was the motto of commander Arcidiacono who flew

this plane. How stupid can you be?

The nice thing about the KUK version is that it contains the correct

shaped floaters in resin.

 

There are some minor flaws in the Windsock drawings: The upper wing

heat shield is depicted on starboard side instead of port side. The V-

strut bands are wrongly proportioned. Me nitpicker you Jane?

 

That's it. Hopefully helpful for all you gent's and ladies out there.

 

Nico: feel free to contact me directly on this.

 

Best regards,

 

Raymond Manders,

Uithoorn, The Netherlands"

Konkluzja jest taka, że to raczej jest.... shit Szkoda, ale cóż, trza się będzie trochę pomęczyć, żeby zrobić ładny model z tego. Taka już dola modelarza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

W pełni zgadzam się z przedstwioną recenzją i przyznaję , że zupełnie nie zwróciłem uwagi na ów feralny napis - bielmo na oczach, czy co ?

 

Na marginesie - napis z zestawu jest dosyć tajemniczy, wygląda na zbitkę słów z różnych języków.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.