Paranoid Napisano 6 Sierpnia 2012 Share Napisano 6 Sierpnia 2012 Po kilku dobrych miesiącach walki mej z tytułowym Mustangiem przyszła kolej alby w końcu powiedzieć, KONIEC. Budowa została ukończona, choć nie była ona prosta, praktycznie wszystkie błędy powstały w wyniku moich pomyłek, błędów lub wypadków. ( Uszkodzone skrzydło, porysowana limuzyna zgubione "kwadratowe" elementy osłon podwozia, które to przywłaszczyłem sobie z die-casta produkcji deagostini wielka piękna lala ) Model pomalowałem przy użyciu następujących kolorów: Aluminium Model Master 1401 Aluminium ( i tutaj muszę powiedzieć, że farba ta dała mi bardzo dużą szkołę przy nakładaniu, co mam nadzieję, że wykorzystałem ), Czarny to Model Master Flat Black 1749, Czerwony Insignia Red 1705, zielony field Green 1712, jako oliwkowy wykorzystałem Humbrola 155 Olive Drab. Kalkomanie to mieszanina firmowych kalkomanii Tamiyi, produktu Techmodu USAF serial numbers oraz gwiazd pochodzących z A-26C Invader firmy Italeri. Kilka słów muszę powiedzieć na temat arkusza Techmodu, nakładało się go rewelacyjnie jednakże wyjątkowo mało było w nim potrzebnych liczb, w związku z czym mogą one wydawać się nieco różnej wielkości, co jest prawdą, bo dwie najmniejsze kroje czcionek są pomiędzy czcionką Tamiyi (zbyt duże i zbyt małe ). Model Mustanga przedstawia ostatnią maszynę dowódcy 67th Fighter Bomber Squadron 18th Fighter Bomber Group Majora Louisa J, Sebilla. Tutaj pozwolę sobie na przedstawienie tej osoby. Urodzony 12 listopada 1915 roku. Po ukończeniu szkół, przez pewien czas swego życia pracował jako konferansjer w Chicagowskich nocnych klubach. Po wybuchu II wojny światowej wstępuje do lotnictwa, służy jako pilot w Europie na bombowcach B-26 w 450th Bombardment Squadron, 322nd Bombardment Group, gdzie kilka razy unika śmierci. Podczas II wojny światowej wylatał 68 misji bojowych 245 godzinami w walce. W listopadzie 1949 roku zostaje dowódcą 67th Fighter Bomber Squadron 18th Fighter Bomber Group stacjonując na Filipinach i Japonii. Po wybuchu wojny Koreańskiej jednostka zostaje wysłana w celu udzielenia pomocy wojskowej napadniętemu południu. 1 Sierpnia 1950 roku zostaje przeniesiony na lotnisko Ashiya w Japonii i walczy podczas Bitwy o Worek Pusański. 5 Sierpnia obserwator jednego z przebywających w powietrzu samolotów AT-5 Mosqiuto spostrzega kolumnę północno koreańskich pojazdów zmierzających w kierunku wioski Hamchang. Louis J.Sebille wraz z dwoma skrzydłowymi ( Kapitan Martin Johnson and Porucznik Charles Morehouse ) zostaje wysłany w celu zaatakowania wrogich jednostek. Zbliżając się do wioski na wysokości 1500 metrów spostrzegają wrogie siły. Podchodząc do ataku z lotu nurkowego gdy schodzi na wysokość 760 metrów wypuszcza bomby jednakże jedna z nich blokuje się w uchwycie. Gdy próbuje podejść do drugiego ataku jego maszyna zostaje trafiona przez północno koreańską artylerię przeciwlotniczą a sam major Sebille najprawdopodobniej zostaje ciężko ranny. Na sugestię Kapitana Johnsona aby starał się wrócić na zapasowe lotnisko w Taegu położone nieopodal odpowiada "Nie. Nie dam rady tego zrobić. Zamierzam dorwać tego su.....na", zawraca pilotowanego 4474394 w kierunku wroga, po czym po wystrzeleniu 6 rakiet HVAR nurkując z wysokości 610 metrów, uderza swą maszyną wraz z nieodczepioną bombą 227 kg w nieprzyjacielską kolumnę zadając jej ogromne straty. Za swój wyczyn Major Sebille otrzymał pośmiertnie Medal of Honor, jako pierwszy członek nowo utworzonych USAF i pierwszy z czterech pilotów USAF podczas wojny koreańskiej. Wszystkie cztery zostały przyznane pośmiertnie, w tym dwa za ataki samobójcze na pozycje północno koreańskie i chińskie a kolejne dwa za walkę z nieprzyjacielskim zgrupowaniem Mig-ów-15 oraz atak na pociąg. 4474394 nie był osobistą maszyną Majora Sebilla, tą maszyną był 4474112 "Nancy III" Nie dotarłem do dokładnego opisania schematu malowania 4474394, jest to próba rekonstrukcji, podczas której wzorowałem się na mniej lub bardziej standardowych elementach wyglądu F-51D służących w 67th FBS 18th FBW. Jedno ze zdjęć przedstawiające Mustangi z 67th FBS 18th FBW. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem swoim gadaniem, niemniej pora na zdjęcia: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 6 Sierpnia 2012 Share Napisano 6 Sierpnia 2012 Podoba mi się podkład historyczny i ambitne odtworzenie wybranej maszyny, choc łatwiej było zrobić coś z pudełkowymi kalkami. Jednak sam model mi się nie podoba. Zdjęcia słabe i nie pokazałeś w ogóle spodu. Na powierzchni widoczna kaszka. Brak jakichkolwiek śladów "życia" maszyny, a F-51 były z reguły podniszczone. Wash by się przydał, jak nie po całości to choćby dla zaznaczenia powierzchni sterowych. Wydechy w ogóle nie odróżniają się od poszycia... Tamajowski Mustang to wspaniały zestaw, ale w tym wykonaniu jest za mało finezji aby to uwidocznić. W efekcie model przypomina die-casta i to nie tylko z powodu zastosowanych pokryw podwozia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paranoid Napisano 7 Sierpnia 2012 Autor Share Napisano 7 Sierpnia 2012 Podoba mi się podkład historyczny i ambitne odtworzenie wybranej maszyny, choc łatwiej było zrobić coś z pudełkowymi kalkami. Jednak sam model mi się nie podoba. Zdjęcia słabe i nie pokazałeś w ogóle spodu. Na powierzchni widoczna kaszka. Brak jakichkolwiek śladów "życia" maszyny, a F-51 były z reguły podniszczone. Wash by się przydał, jak nie po całości to choćby dla zaznaczenia powierzchni sterowych. Wydechy w ogóle nie odróżniają się od poszycia... Tamajowski Mustang to wspaniały zestaw, ale w tym wykonaniu jest za mało finezji aby to uwidocznić. W efekcie model przypomina die-casta i to nie tylko z powodu zastosowanych pokryw podwozia. Dziękuję za opinię Z pewnością jest łatwiej zrobić coś z kalkami jakie daje firma bądź jakie ktoś produkuje, tylko, że; gdy robię jakiś model staram się znaleźć jakąś ciekawą i niezwykłą historię związaną z konkretną maszyną albo typem samolotu. Wtedy reaserch to fajna rzecz, choć owszem można się nieźle czasem przejechać. Fotografem jestem bardzo słabym ale postaram się zrobić nowe zdjęcia, być może odbiór będzie lepszy jak poprawię te kilka rzeczy. Zrobię raczej ślady eksploatacji i walnę wydechy na inny kolor plus okopcenia przy silniku. Wash? Czemuż by nie. Mimo wszystko muszę jeszcze napisać jedną rzecz, cały model mnie straszliwie zmęczył przejściami jakie z nim miałem i zwyczajnie chciałem go w miarę bezboleśnie mieć z głowy i ukończonego. Chyba nie był to dobry pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paranoid Napisano 13 Sierpnia 2012 Autor Share Napisano 13 Sierpnia 2012 Jak powiedziałem tak zrobiłem, poprawiłem kilka elementów, zapuściłem washa ( czerń kostna ), zrobiłem minimalne okopcenia silnika - Mustang jakoś nie pasuje mi na maszynę kopcącą jak A-1 Skyraider czy inny komin http://www.justmustangs.com.au/p51-mustang/images/P51-Mustang-1.JPG dodałem także okopcenia od karabinów maszynowych - te zrobiłem przy pomocy suchych pasteli, całkiem sympatyczna metoda i dająca ładne ( jak na mój gust efekty ) Przy kolorze wydechów już nic nie robiłem, przy moim szczęściu zakończyło by się na nowym malowaniu całego samolotu. Może jednak jeszcze je troszeczkę przetrę rdzawym z suchego pędzla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.