Republic F-84G ThunderbirdsTamiya 1:48

Kolejny modelik "karnawałowy "po F-100 a mianowicie F-84G Thunderbirds

Model z serii tych sprzedawanych juz w kolorze srebrnym,który jak się okazało jest przekleństwem ,a nie wygodnym udogodnieniem w pracach .Już po skończeniu modelu ,doszedłem do wniosku że trochę żałuje ze go nie zeszlifowałem,i nie pomalowałem od podstaw . Już wyjaśniam o co chodzi , po pierwsze na tym cholerstwie nie trzymają ssie żadne farby ,nawet metalizery nowej generacji.Kalki też mają problem z przyleganiem . Oczywiście to są moje uwagi osobiste ,może ktoś inny ma inną opinie .

Mimo tych niedogodności jakoś moimi prywatnymi sposobami (nie będę o nich pisał bo to galeria ,a nie warsztat ) udało mi się to wszystko złożyć to kupy .Boje się tylko że za jakiś czas ten fabryczny srebrny odrzuci mi kalki:(

No dość tych narzekań czas na model .

Jest on w barwach z 1954 show season

Jestem na tak.

Generalnie nie moje klimaty jeśli chodzi o oznakowanie, ale czy można poprosić o kilka słów nt. jak się pracowało z tym metalizowanym cudem ? Sam mam takiego w 72 i jestem ciekaw ja się to to malowało

Generalnie nie moje klimaty jeśli chodzi o oznakowanie, ale czy można poprosić o kilka słów nt. jak się pracowało z tym metalizowanym cudem ? Sam mam takiego w 72 i jestem ciekaw ja się to to malowało

Między zdjęciem pudełka i modelu jest tekst w którym krotko opisałem zmagania z tym plastikiem pomalowanym fabrycznie

Mam ten sam model tylko, że w 1/72. Po psiknięciu surfacerem na ten plastik, podkład da się zdrapać paznokciem...

Generalnie nie moje klimaty jeśli chodzi o oznakowanie, ale czy można poprosić o kilka słów nt. jak się pracowało z tym metalizowanym cudem ? Sam mam takiego w 72 i jestem ciekaw ja się to to malowało

 

Między zdjęciem pudełka i modelu jest tekst w którym krotko opisałem zmagania z tym plastikiem pomalowanym fabrycznie

Celowo zadałem to pytanie z nadzieją na uzyskanie "wiedzy tajemnej" użytej przy budowie

Przyzwyczaiłeś mnie do modeli z okresu I Wojny Światowej, a tu taki psikus ;) Jak zwykle świetna robota

Mam ten sam model tylko, że w 1/72. Po psiknięciu surfacerem na ten plastik, podkład da się zdrapać paznokciem...

Spróbuj olejnego podkładu i nie będzie problemu.

Generalnie nie moje klimaty jeśli chodzi o oznakowanie, ale czy można poprosić o kilka słów nt. jak się pracowało z tym metalizowanym cudem ? Sam mam takiego w 72 i jestem ciekaw ja się to to malowało

 

Między zdjęciem pudełka i modelu jest tekst w którym krotko opisałem zmagania z tym plastikiem pomalowanym fabrycznie

 

Celowo zadałem to pytanie z nadzieją na uzyskanie "wiedzy tajemnej" użytej przy budowie

Jak zauwazylem ze ta farbka sprawia takie problemy ,już było za późno .(jak bym robił go jeszcze raz ,co raczej mi się nie uśmiecha) to zdarłbym cała to faktur do plastiku . W moim przypadku tylko szlifowałem miejsca gdzie było klejone , Po pomalowaniu różnymi odcieniami alu ,obchodziłem sie z modelem jak z jakjiem ,to samo zresztą tyczyło się kalek , Musialem dodatkowo powierzchnie pod kalki smarować sprawdzonym sposobem ,czyli

gumą arabską ,ktora notabene jest świetnym mazidłem do kalek .

A model w pudle taki ładny "hAmerykansky" zastanawiam czy Kret albo płyn DOT4 da rade z tym (podobno pyłem aluminiowym) "malowaniem"