1/72 F-4E Phantom Revell

Witam wszystkich. Chciałbym dziś pokazać model F-4E Phantom, skończony na początku bieżącego roku. Model jest adaptowany z revellowskiego F-4F (04615), tego w malowaniu jubileuszowym czarno - czerwonym. Nie do końca odpowiadał mi ten schemat malowania, zatem postanowiłem zrobić z niego amerykańskiego F-4E. W sumie model nie był przerabiany zbytnio do nowej roli, nie licząc kamuflażu i zmienionej wersji Sidewinderów (do modelu były dołączone AIM-9M które były zbyt nowe, ta wersja Phantoma przenosiła AIM-9L, które wziąłem ze starego modelu F-16, aczkolwiek przednie usterzenie było dorabiane z karty telefonicznej). Model jest malowany olejami Model Master oraz Humbrol, wykorzystałem kalki Bare Metal Foil i Xtradecal, częściowo też stary Techmod, użyłem też blaszki Eduarda do waloryzacji kokpitu. Model wykonany w barwach 57th FIS z bazy Keflavik na Islandii. Zapraszam do oglądania i komentowania.

Nieżle, ale zbyt brudno jak na mój gust.

Poza tym dostrzegam linię łączenia połówek kadłuba, połówek zbiornika itp. uwypuklone właśnie przez ten przesadzony "brudzing".

Owiewka przyklejona nieco niedbale.

W sumie błędy są, ale kto ich nie robi podobno nie uczy się.

Sporo pracy włożone w model, ale zdecydowanie za agresywne brudzenie trochę psuje efekt.

Jeśli chodzi o owiewkę to na żywo wygląda to zdecydowanie lepiej, ale aparat jest bezlitosny. A brudzenie - no cóż, tak mi wyszło, może i troszkę za mocno. Ostatnio zrobiłem F-117 w okazjonalnym malowaniu i tamten jest czyściutki, nie licząc luków czy felg.

Fajny. Niechlujny jak cholera ale fajny. Duża w tym zasługa dobrego modelu i rasowej sylwetki phantoma.

Tez mi sie podoba. Jak na moj gust troche za brudny ale o gustach sie nie dyskutuje. Faktycznie widac laczenia kadluba i nie tylko ale ogolnie na plus.

Pozdrawiam

Dzięki za opinie koledzy