1:35 Tamiya-Churchill Crocodile

Model jak w temacie, malowany akrylami z pędzla...Nie powiem jakimi bo mieszałem podczas "procesu twórczego" xDD Coś było z Tamiyi, Pactra, MM I tak dalej..Brudzenie to zabawa głównie z pigmentami, i trochę white spirit Oto zdjęcia:

Wiem że nie najlepsze..Ale to wszystko co udało mi się zrobić przy sztucznym świetle. Mimo że model z lat 70-tych Zadziwiła mnie samosklejalność. Jedyna rzecz którą wymieniłem to uchwyty włazów, które moim zdaniem były zbyt toporne. Pozdrawiam..I proszę o krytykę :] Mateusz

Ładny, ale brakuje mu jednego. Widać, że jest z plastiku więc zrób mu jakieś otarcia stalową farbą.

Tak, zgadzam się z Michałem, możesz też ołówkiem po krawędziach przejechać, po za tym fajne wyszły gąski

Mi też się model podoba. Bardzo dobre robi wrażenie.

Bardzo ladny model, wlasnie pracuje nad dokladnie takim samym Krokodylem

http://modelwork.pl/viewtopic.php?p=213942#213942

Całkiem fajnie Ci to wyszło. Zwłaszcza, że malowanie pędzlem.

Tylko czy ta lina z boku nie powinna być stalowa? Chyba, że to rdza i tak na fotce wyszlo.

Ale to szczegół, czepiam sie trochę. Niezły jest.

Churchill jest na mojej liście do sklejania.

Dzięki za ocenę Co do tych otarć to mogę jeszcze popróbować. A lina jest delikatnie rdzawa..Zdjęcia są trochę za ciemne dlatego się tak wydaje.

arre ale Twój to nie krokodyl:) Masz kaem zamiast miotacza ognia. Pozdrawiam, Mati