Ciocia Jemima na przedpolach Normandi 1:72

Witam serdecznie ponownie.

Idąc za ciosem chciałbym pochwalić się i posłuchać co sądzicie na temat innej scenki (w zasadzie podstawki i modelu).

Jest to Sherman UMa wykonany praktycznie bez przeróbek, dodałem jednak lufkę od RB trochę drutów na uchwyty i narzędzia i jakąś żywiczną plandeke za wierzą. podobnie jak w przypadku Garbusa, docelowo do włazu ma trafić jakiś ludek (kiedyś-jak w końcu go pomaluję.

Czołg nie ma jeszcze zamontowanych km-ów i anteny, jednak mimo to chciałem go zaprezentować.

Zastanawiam się tylko czy nie przemalować ramki na ciemniejszy kolor?

Z góry sorka jeśli niektóre zdjęcia są nie najlepsze.

A oto i główny bohater:

oraz zdjęcia samej podstawki:

Chętnie posłucham co o tym sądzicie, w końcu trzeba zacząć rozwijać warsztat swoich technik - a co działa lepiej niż konstruktywna krytyka ))

Przy tej wielości fotografii, wybacz, nie skomentuję szczegółów modelu.

Broń Boże, żebym był "szermanologiem", powiem więcej - nie jestem "szermanologiem", ale Ciotka Jemima kojarzy mi się z czołgiem toczącym przed sobą dwa olbrzymie, metalowe koła do likwidacji min... Zdjęcia - rzeczywiście mikre, no i wspaniałe linki do fotosika.

pozdrawiam

Grzesiek

Dzięki grzesioj, wychodzi moja niewiedza, sądziłem że "Aunt Jemima" to nazwa czołgu, ale dzięki tobie wiem już coś więcej.

W takiej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak zmontowanie i założenie trału. Jednak się troszkę pospieszyłem, ale nic.

Zestaw zostanie uzupełniony i obfotografowany a zdjęcia zaktualizuje.

Dzięki.

Podoba mi się od 4tego zdjęcia w dół. Choć ta roślinność bardziej przypomina egzotyczne kraje, a nie Europę.