Marder III Ausf. H Italeri 1:35

Oto mój ostatni model, wykonany prosto z pudła. Proszę o krytykę, bym mógł dalej ulepszać swój warsztat. Na razie wiem, że muszę potrenować malowanie figurek, szczególnie twarzy bo nie wyszły za dobrze

Sam jestem jeszcze początkujący ale wyrażę swoją opinie >sam model mi się podoba, tylko nie pasuje malowanie .Działa nie wiem jak się to ma do rzeczywistości ale moim zdaniem wyglądało by lepiej w dunkel gelb i np obdarte reszta pojazdu. Mi się podoba wydech jest trochę krzywy ale może tak ma być. Duży plus za gąsienice że je wyprofilowałeś . Bardzo fajnie wyszły te kartonowe pudełka i skrzynia na pociski choć merytorycznie się nie zgadza, jest fajnie pomalowana te słoje robiłeś ołówkiem??. Natomiast radził bym wymienić tą plandekę notabene zapożyczoną chyba z zestawu z shermanem tej samej firmy jest tragicznie wykonana. Niestety figurki nadają się tylko do kosza nie chodzi nawet o ich malowanie, choć kolor spodni ładowniczego przywodzi na myśl jeansy, ale o to że ich pozy są strasznie sztuczne jak manekiny w sklepie. Kilka razy upewniałem się jaka to skala bo figurki wyglądały jak by je powiększyli z 1/72. Wymienił bym, również podstawkę (kolor ramki) na jakiś brązowy ale to już taki kosmetyczny drobiazg i wymienił bym te kłosy trawy, trochę mi się kojarzą ze szczotką choć sam jeszcze nie kładłem trawy elektrostatycznej to wydaję mi się ze była by lepsza, natomiast jeśli chodzi o drzewo to podoba mi się pień ale gałązki z bliska już trochę mniej choć sam pomysł ciekawy. A na koniec jeszcze należy pochwalić za zdjęcia.

wymienił bym te kłosy trawy, trochę mi się kojarzą ze szczotką

Bo to prawdopodobnie jest włosie ze starego pędzla lub szczotki. Podobają mi się obicia i odrapania, a figurynki Italeri faktycznie do niczego.

figuranci nie podobaja mi sie kompletnie ,to że rzezba do dupy to nie Twoja wina ale samo malowanie bardzo słąbe ,sam nie potrafie ich malowac w/g mni to juz wyższa szkoła jazdy ze by figsy dobrze wypacykowac

 

Sam pojazd OK ,wydech do poprawy bo faktycznie krzywy ,obicia :przydały by sie jasniejsze jeszcze ,co do merytoryki to nie wiem , a tą wysoka trawe podmaluj jeszcze bo troche słabo wygląda .

Figurki w wykonaniu Italeri w tym zestawie są po prostu komiczne ( gdyby im przeskalować głowy do realnych rozmiarów, to wyszłoby na to, że człowiek z taką głową nie byłby w stanie przejść kroku bez wywrócenia się), a malowanie zasadniczo ich walorów by w dużej mierze nie podniosło. Kiedyś wykonywał bodajże ROMAN ten model z tymi figurkami i pomimo świetnego malowania, dalej miały one pajacowaty wygląd.

Co do samego malowania modelu to nie mam większych zastrzeżeń, chociaż modulacja kolorów nadałaby mu troszkę więcej życia.

Jeśli chodzi o figurki to są bardzo kiepskiej jakości, ale to moje drugie figury w życiu, nie chciałem inwestować w lepsze zestawy, to miał być i był projekt czysto relaksacyjny. To, że nie umiem robić figurek to inna para kaloszy, podziwiam figurkowców, którzy w tej skali wyczyniają cuda.

Kartony zawsze mogli ruskim zwinąć

Słoje na skrzynce wyryłem skalpelem a potem zapuściłem washem

Co do trawy, to na przyszłość popróbuję z trawą elektrostatyczną.

Jeśli chodzi o modulację to próbowałem trochę rozjaśniać, ale po washu i olejach cieniowanie zniknęło. Nauczka na przyszłość- mocniej cieniować bazę.

Chyba wywalę model z podstawki i zrobię fotki samemu Marderowi, powinien lepiej się prezentować.