mart72

Zaglądałem tu na początku relacji warsztatowej (później też życie w skali 1:1 mnie odciągnęło od forum i modelarstwa) i nie do końca wierzyłem, że uda Ci się to zakończyć, bo niesamowicie skomplikowany i czasochłonny projekt. A jednak! Pozdrawiam i gratuluję!

Dla mnie bomba!

Wymieszaj.

Jak go na końcu pomalujesz? Użyjesz jakichś Alcladów, czy może obkleisz folią aluminiową?

Ale i tak styl złagodziłeś sądząc po powyższych fotkach, o ile pamięć mnie nie myli.

Dawno mnie nie było. Widzę, że zaszły zmiany. Czołg w zasadzie nówka sztuka Czy okres obiciowy odszedł już w niebyt? W każdym razie rewelacja. Dwie ostatnie fotki - boooskie!

Nie maluj na czarno, tylko ciemnoszarym. A później pigmenty.

Panowie, bardzo dziękuję za słowa uznania. Przez kilka miesięcy, kiedy dłubałem ten model, tak bardzo mi się opatrzył, że jestem zaskoczony aż tak pozytywnym odbiorem. Zrobiłem jeszcze jedną sesję zdjęciową, bo poprzednie fotki niezbyt mi odpowiadały. Jak na razie to wszystko, co potrafię wyciągnąć z Sony DSC - S600 i trzydniowej znajomości GIMPa: Pozdrawiam

Dziękuję. Zrobiłem jeszcze serię zdjęć na szarym tle. Trochę lepiej. W miarę prawidłowo oddają kolor. Jedno dla przykładu:

Obaj wpadliśmy na pomysł z poszarpanymi fartuchami. Ja bałem się je zbytnio masakrować, Ty poszedłeś dalej i wyszły znacznie lepiej. Te kanistry na tylnym błotniku powinny mieć uchwyty. Ja z tego powodu z nich zrezygnowałem . Nie chciało mi się ich dorabiać Podoba mi się kurzenie. Bardzo fajnie wyszedł. Pozdrawiam.

marioba, zajrzałem, bardzo fajnie wyszedł. Znacznie lepiej dobrałeś kolor pigmentu do kurzenia.

Bardzo przyjemny model. Lubię tematykę pustynną. Za cholerę nie mogę się do niczego przyczepić . Antena! Tylko to. Wszystko ładnie gra, nie ma przesytu, nadmiernej demolki, tony błota. I staranność wykonania. Na dodatek rzadko spotykany model. Skoro MiniArt ma go wypuścić, już sobę ostrzę zęby.

Ojojoj. Masa pytań. Cieszę się z odzewu. Spróbuję po kolei. wzgwrzd - Matylda z Tamiyi (nowa edycja) właśnie dojechała dziś do mnie kurierem z Kielc . Preshading: na jasnym podkładzie - użyłem Surfacera 1200 - krawędzie płaszczyzn malujesz ciemnym bądź czarnym kolorem, ja malowałem Vallejo Model Air Black Grey. Na to cienka warstwa koloru bazowego i wychodzą automatycznie cienie i rozjaśnienia. Można jeszcze to rozjaśniać później, ja poprzestałem na tym etapie. Gąsienice maluję naipierw ciemno szarym, a później robię przecierkę suchym pędzlem, kolorem stalowym (tak samo traktuję broń ręczną i kaemy, nie używam żadnych farb typu gunmetal). Później wedle gustu nadaję lekko rdzawy nalot suchym pędzlem. Jest fajna farbka, która moim zdaniem nadaje się świetnie do imitacji rdzy, skórzanych elementów i robienia drewna - Vallejo Model Color Flat Brown. Na koniec wedle uznania pigment. Fajny efekt udało mi się uzyskać kiedyś robiąc takiego niby washa z pigmentu rozrobionego w benzynie lakowej, ładnie ściekło w zakamarki gąsienic. Takie zaschnięte błoto zostało. Cesarz - wszystko jest spasowane tip - top. Poza lufą i dwoma małymi otworami na burtach, służącymi do mocowania lin holowniczych, które musiałem zalepić, nie użyłem ani grama szpachli. Od pierwszego cięcia wypraski do pomalowania kolorem bazowym upłynął tydzień. W moim wypadku rekord świata. Jedyny babol: Strasznie ciężko było usunąć ten ślad łączenia formy. Szlaczek ciągnął się przez wszystkie zakamarki i sprężyny resorów. Tremac - cisza pozorna, aczkolwiek ostatnio rzadko wenę miewam z przyczyn osobistych. O drewnie już kiedyś pisałem. Ja to robię tak: maluję najpierw na żółto, a później robię smugi rozcieńczonym, wyżej wspomnianym Flat Brown. Trochę za intensywne kolorki, ale fajnie wygląda . Na koniec można to washem stonować. Mini skrót z warsztatu w linku pod podpisem. Czy u Was też tło na fotkach zajeżdża zielenią? Na moim kompie jest szaro - białe. Zajrzałem w pracy - zielenina. Pozdrawiam

szlachcik1, jeśli chodzi o rozjaśnienia, zrobiłem preshading i nic więcej, na tych fotkach dobrze widać bezpośredni efekt: Kolor wymieszałem sobie na oko; Vallejo dark green z jakimś piaskowym. Aha, jeszcze na sam koniec delikatnie gdzieniegdzie smyrgnąłem suchm pędzlem po krawędziach jaśniejszą wersją bazowego koloru, ale ten efekt jest chyba niewidoczny. n4S, te plandeki na wieży zrobiłem tak dla treningu, jeszcze nie malowałem tego typu rzeczy, tzn plandek, byłem ciekaw, jak mi wyjdą. Poza tym przykrywają niezbyt udane, grube kalki Tamiyi, które na gładkiej powierzchni wieży kiepsko się prezentowały. Traktowałem je płynem i papierem ściernym, ale było widać, że to kalkomanie, więc je przykryłem. Chyba zetrę ten pigment. Drażni mnie. Koledzy, miło mi, że model się podoba. Dzięki za opinie.

Zrobiłem sobie Churchilla. Model z niewielkimi przeróbkami, w zasadzie "z pudła". Wymieniłem tylko plastikowe liny holownicze na miedziane linki i dorobiłem uchwyty podtrzymujące je na burtach, żeby nie lewitowały. Plus antenki i wizjery z przeźroczystego plastiku pomalowanego od wewnątrz ciemną farbą (niestety, słabo widoczne na zdjęciach). Tak, wiem, fotki takie sobie - białe tło nie było chyba najlepszym pomysłem i kolor pigmentu użytego do kurzenia niezbyt trafiony. Pozdrawiam i proszę o bezlitosne komentarze.