Skocz do zawartości

Bunkier z akcesoriami ITALERI 1:72


grzesioj

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule, czyli Bunkier z akcesoriami nr zestawu 6070 firmy Italeri w skali 1:72. Jest to bardzo dalekie pokłosie pamiętnęj wycieczki do miasta CK, której plonem były jeszcze zakupy w postaci Sd.Kfz 181 Panzerkampfwagen VI (P) Dragon 1:72 oraz Battlefield Buildings Italeri 1:72. Szczerze mówiąc, ani nie chciałem kupować tego zestawu, ani później nie miałem najmniejszej chęci brać się za niego. I tak przeleżał sobie w różnych, nie zawsze dla modelu odpowiednich miejscach, ponad pół roku. Odstraszało mnie od niego to, że to Italeri, że to diorama (chyba tak to można nazwać), że ma to taką a nie inną jakość wykonania, oraz to, że nigdy czegoś takiego nie robiłem i nie bardzo miałem ochotę robić. Ale, że zestaw przypadkiem przypomniał o swoim istnieniu w czasie embarga na kupowanie nowych modeli do sklejania, z wielką niechęcią zabrałem się za niego.

 

W pierwszej kolejności, aby podstawka nabrała jako takiej wytrzymałości (bo jest wyciągnięta metodą próżniową i pusta pod spodem) w zabawie, wypełniłem ją resztkami jakiegoś śmierdzącego octem silikonu sanitarnego. Cuchnęło to dosyć długo, ale w końcu stwardniało i przestało śmierdzieć. Zabrałem się więc za skorupy, mające stanowić bunkier. I tutaj stanąłem przed nieuniknionym. Stopień dopasowania bunkra do podstawy był taki, że nie przyszedł mi do głowy żaden pomysł, jak tylko zdradzić samego siebie, i zakupić szpachlę... Zakupiłem. Revell'a. Nie wiem, czy dobrą, czy złą, tutaj zadała egzamin. Bunkier przykleiłem do podstawy za pomocą mikstury klejów do polistyrenu i cyjanoakrylowego. Pokrywy (dachu) bunkra zgodnie z rozkazem nie przykleiłem - ma być zdejmowany, aby mogła być wkładana i wyjmowana z bunkra cała banda żołnierzyków. A ponieważ, jak już wspominałem, model wykonany jest tak, jak jest, i powierzchnie są tak płaskie, jak są, powstała dość nieprzyjemna szczelina, widoczna na zdjęciach. Ale cóż - tak ma być.

 

...może, żeby zbytnio nie przynudzać, jakaś fotografia na początek...

 

bunker6070italeri01.jpg

 

W pudełku, prócz bunkra właściwego i podstawki znajdowało się mnóstwo różnych tzw. akcesoriów - worków, beczek, słupów, skrzyń, zasieków, belek itp. Gdybym to wszystko chciał tutaj użyć, nie byłoby miejsca dla bunkra. Zatem, większość śmieci odstawiłem, znajdując jedynie zastosowanie dla jednej beczki i mniej więcej połowy worków. Model, zgodnie z resztą z wielowiekową tradycją, malowany był pędzlem. Malowanie odbywało się w dość radosny sposób, mianowicie, po położeniu i poczekaniu dwa dni, aż wyschnie pierwsza warstwa olejnej farby, dalej już nie czekałem. Jeśli tylko przestawała się kleić poprzednia warstwa, kładłem następną, na przemian - olejną i akrylową. Malowałem kilkoma odcieniami brązu, czernią mniej lub bardziej rozcieńczoną i szarym. I tak kilkanaście razy w ciągu dnia, w międzyczasie robiąc "międzyszejding", zapuszczając w zagłębienia rozrzedzony, czarny akryl. Kiedy to wszystko wyglądało jako tako, metodą suchego pędzla, przy pomocy kilku odcieni szarości i białego "posmarowałem" skały i obicia bunkra. Na koniec wszystko zabezpieczyłem bezbarwnym matem - jak się później okazało, nie do końca matem - Revell'a. Na to wszystko zapragnąłem przykleić coś, co przypominałoby trawkę. Nie była to stricte posypka, lecz to, co obleciało z zakupionej kiedyś przeze mnie maty. Postanowiłem przykleić to na klej CA. Pierwszym efektem prób było przyklejenie kciuka do ścian bunkra. Nie powiem - trochę mnie to wkurzyło , ale szybko oderwałem palca, zdarłem ze ściany bunkra lakier ze skamieniałymi odciskami palca i szybko od nowa pomalowałem. Nawet nie widać, gdzie.

I to chyba tyle przeżyć. A może jeszcze jedno. Po przyklejeniu trawy i próbach polakierowania tego wszystkiego trochę źdźbeł niestety się odkleiło i przykleiło tam, gdzie samo chciało. A zatem - pora na zdjęcia. Jak wcześniej wspomniałem - lakier jest jakby półmatowy i w normalnych warunkach tak się nie błyszczy. Ale wystawienie go do światła wymaganego dla jako takiego wykonania fotografii wywołuje takie efekty, jakby model był tłusty.

 

bunker6070italeri03.jpg

 

A tutaj coś, co ma przypominać wygasłe ognisko i opróżniona skrzynka (z zestawu Airfixa). Ognisko to nic innego, jak sól kuchenna przyklejona na CA i pomalowana na czarno.

 

bunker6070italeri04.jpg

 

bunker6070italeri05.jpg

 

bunker6070italeri06.jpg

 

bunker6070italeri07.jpg

 

bunker6070italeri08.jpg

 

bunker6070italeri09.jpg

 

bunker6070italeri10.jpg

 

Dzieło może się podobać, bądź nie (samemu autorowi - tak średnio - zapewne na żywo wygląda dużo lepiej), grunt, że zadowolony właściciel.

 

pozdrawiam

Grzesiek

 

P.S. Właściciel domaga się jeszcze aranżacji wnętrza tego cuda, ale nie mam o tym najbledszego pojęcia, co było wewnątrz bunkra (oprócz bandy żołnierzy) oraz z czego to zrobić... Choć, modelarz tego ostatniego pytania nie powinien zadawać. Po prostu, z tego, co jest pod ręką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele potrzeba by coś wyglądało w miarę realistycznie: cosik do zrobienia faktury ziemi: masa/akryl/posypki/pieprz/trocinki/ziemia etc..a potem na to nawet najtańsze farby akrylowe MATOWE , również do suchego pędzla.. w tej chwili wygląda to - sorki - jak świecąca się tandetna plastikowa zabawka dla dzieci...

Ja bym to poprawiał aż do skutku.. trening czyni mistrza..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie. Są one raczej negatywne, ale o dziwo, z większością się zgadzam, głównie z błyszczeniem się, choć to stwierdzenie wydaje mi się przesadzone:

w tej chwili wygląda to - sorki - jak świecąca się tandetna plastikowa zabawka dla dzieci...

Widać różnie rozumiemy pojęcie tandety... Myślę, że wystarczyłoby "świecąca się plastikowa zabawka dla dzieci", czym w istocie jest.

 

Do lakierowania modelu użyłem matu Revell'a, który okazał się takim matem, jak widać na zdjęciach. Ale uznałem to za lepsze, niż zgalaretowaciały Humbrol, otwarty dwa miesiące temu.

No i daszek mu lekko odstaje.

Tak, bo z założenia jest nieprzyklejony. A gdybym chciał "na sucho" dopasować powierzchnie, żeby nie było szczeliny, musiałbym zedrzeć pół daszku - niestety.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

grzesioj no zgodzę się z przedmówcami, ale każdy z nas na pewno pamięta jak sam kiedyś coś mu błyszczało, coś było krzywo itp. itd. Co do góry, grzesioj sam miałem w rączkach ten zestaw i wiem, że przy pewnym nakładzie pracy można spokojnie to zniwelować.

Co do faktury, no ja osobiście bym się skusił o jej poprawieniem mieszanką wikolowo-piachowo-różnoraką ziarnistą i zabawami farbkami dla lepszego efektu. No i jakaś trawka elektrostatyczna też by się zdała, sam właśnie co kupiłem pierwszą trawkę elektrostatyczną i niedługo wykonam z nią pierwszy swoje doświadczenie.

 

A to wokoło kamieni i na bunkrze to posypka do tortów(to kolorowe)?

 

Osobiście wątpię, za cienkie to jest jak na takową smaczną posypkę.

 

I na koniec.grzesioj, jeśli masz tą pracę tak jak pokazałeś na fotkach parę miesięcy temu, to może skusisz się o małe poprawki. Modele wykonujesz zacne, tak więc i z tym dasz sobie radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Widzę niespodziewane zainteresowanie dawno zapomnianym tematem. Dziękuję za komentarze. Dobre wychowanie nie pozwala mi obojętnie przejść obok nich i czuję się zobligowany do odpowiedzi.

 

A to wokoło kamieni i na bunkrze to posypka do tortów(to kolorowe)?

Nie, to nie posypka do tortów - chyba nigdy nie widziałeś, jak wygląda posypka.

No i jakaś trawka elektrostatyczna też by się zdała...

Zakupiłem kiedyś z polecenia właściciela tych wszelkich tandetnych zabawek, jak je tam wcześniej nazwano, maty Fallera, nie pamiętam już dokładnie które. Maty te w transporcie troszkę się posypały. I to co wysypałem z opakowania, to jest właśnie ta "posypka do tortów" - a zatem prawie jest to trawa elektrostatyczna. Przyklejona jest tak a nie inaczej, bo sypnąłem ją nie na wikol, a na klej cyjanoakrylowy, i po prostu nie zdążyła "wstać". A zrobiłem to tak dlatego, że ona ma się tam trzymać i nie sypać w trakcie zabawy.

 

Co do góry, grzesioj sam miałem w rączkach ten zestaw i wiem, że przy pewnym nakładzie pracy można spokojnie to zniwelować.

Zgadzam się - ale tylko w przypadku, kiedy miałaby być umocowana na stałe, gdyż inaczej zniszczymy zaczepy i góra będzie spadać - i koło się zamyka, jak mówił w świetnym skeczu Stanisław Tym.

 

I na koniec.grzesioj, jeśli masz tą pracę tak jak pokazałeś na fotkach parę miesięcy temu, to może skusisz się o małe poprawki. Modele wykonujesz zacne, tak więc i z tym dasz sobie radę.
Bunkier zostaw a resztę zrób samemu,znając Twoje prace będzie o niebo lepsze niż produkt Italeri.

Dziękuję za wiarę we mnie . Nie wiem, czy zestaw ten będę poprawiał, czy też nie. Nie wiem. Nigdy nie wracałem do poprawiania wcześniej zbudowanych modeli, jakkolwiek one tandetne by nie były. Po prostu lubię czasem popatrzeć, jak rozwijały się moje i tak niewielkie umiejętności. Poza tym - lepiej chyba zrobić coś od nowa.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.