derywator Posted May 23, 2007 Share Posted May 23, 2007 Witam! Chciałbym zaprezentować małą relację z renowacji modelu Revella w skali 1:230, a jest to łodź podwodna Skipjack 1:230. Widok ogólny modelu po wielu przejściach: Z tyłu brakuje śruby i górnej płetwy (tak to się nazywa? jeżeli nie - proszę o sprostowanie) Trzeba będzie coś dobrać lub samodzielnie wykonać: Jedyny wykończony element modelu to wnętrze, które oceniam bardzo dobrze - widać drabinki, jest porządnie pomalowane i wygląda względnie dobrze. Teoretycznie małe to ma znaczenie, bo przecież przyjdzie na to właz: Wszystko co na kiosku niestety połamane i niepomalowane. Właściwie to pomalowane, ale nie dość, że spray`em z serii MOTIP to widać ewidentne zacieki, więc w zasadzie wszystko do zdrapania i naniesienia nowej warstwy farby: Do przerobienia jest także podstawka, która nie dość, że jest pomalowana niedokładnie to jak widać kalkomania jest krzywo przyklejona: Po wielu przemyśleniach, zdecydowałem się na następujący schemat pomalowania modelu: Spróbuję także wykorzystać informacje z tego zdjęcia: http://www.modelshipgallery.com/gallery/ss/ssn-585/228-kh/ssn585-03.jpg Jak to wszystko wyjdzie - zobaczymy. Generalnie - zabieram się za "modelarski złom" i chcę zrobić z niego "coś". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jędrek Posted May 23, 2007 Share Posted May 23, 2007 z chęcią popatrzę na prace renowacyjne, usuwanie farby za pomocą kąpieli w krecie? tak z ciekawości zapytam: renowacja po początkach własnego modelarstwa czy dorwałeś zrobiony model od drugiej osoby? Jędrek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywator Posted May 23, 2007 Author Share Posted May 23, 2007 Kąpieli chyba nie będzie, ponieważ boję się, że puści mi klej, a kadłub uważam za sklejony dobrze, idealnie pasuje, nie ma przesunięć i trochę szpachli załatwi sprawę. Poza tym zniszczyłbym wnętrze, a tego chcę uniknąć, ponieważ potem nie odnowię go bez rozprucia kadłuba. Najprawdopodobniej więc będę ścierał papierem lub rozpuszczalnikiem (delikatnie, watką, łącząc rozpuszczalnik z wodą, by nie naruszyć plastiku). Renowacja po początkach własnego modelarstwa i przygodach modelu z przemeblowaniami ;) Choć trudno w to uwierzyć, nie używałem kiedyś raczej pędzla i to co widać na fotkach to efekt malowania motipami jak pisałem. Trochę już zacząłem go szlifować, co widać w miejscach, gdzie nie ma już farby, szczególnie na łączeniach części. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
regis Posted May 23, 2007 Share Posted May 23, 2007 Hej, no nareszcie jakiś podwodniak po długiej przerwie :-) Zabierałem się za ten model czas jakiś temu. Problemem było dla mnie znalezienie wiarygodnych informacji nt. malowania okrętów tej klasy. Udało Ci się jakoś potwierdzić ten sposób malowania (czarno-czerwony; czarno-szary)? Będziesz trasował na nowo linie podziału blach (te co są, są niestety wypukłe)? powodzenia w pracach !! pozdrawiam, k. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywator Posted May 24, 2007 Author Share Posted May 24, 2007 Dzięki wielkie. Kolor czarno-szary wynikał stricte z instrukcji, więc bez większego zastanawiania się wówczas chwyciłem za farby i pomalowałem tak jak było napisane. Odnośnie nowej zbliżającej się wersji czerwono-czarnej pasuje mi ten obrazek: Muszę przyznać, że ten też jest ciekawy: Odnośnie linii podziału blach, chętnie bym coś z nimi zrobił, ale nie mam za bardzo koncepcji... Nie powinny być wypukłe? Więc ja je wykonać? Tylko zaznaczając pędzlem? Jakiego koloru? Czekam na wskazówki!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
regis Posted May 25, 2007 Share Posted May 25, 2007 Hej, Z malowaniem jest wg. mnie pewien kłopot. W sieci jest sporo zdjęć, większość jednak słabej jakości lub czarno-białe. To jednak nie koniec ... dylemty zaczynają się gdy zacznie się analizować te fotki. Jest też sporo zdjęć modeli i niestety są one na kilka sposobów wymalowane. Ja zdecydowałem się na czarno-czerwone malowanie, mam problem z określeniem gdzie zrobić granicę pomiędzy czarnym i czerwonym. Twoja druga fotka to niezły pomysł na diorame - scena z wodowaniem, okręt przyozdobiony flagami i proporcami. Ja sporo czasu spędziłem na stronie: http://ussskipjack.org/. Całkiem dobre miejsce na spotkanie z tą klasą US Navy. Co do linii podziału. Jak można zobaczyć na fotkach, prawie ich nie widać. Ja zdecydowałem się zeszlifować te, które "daje" Revell i tylko delikatnie zaznaczyć nowe ... sposobów jest kilka. Ja posłużę się pewnie rylcem firmy Tamiya lub czymś "wymyślonym" podczas prób (lub dam sobie z tym spokój - w sensie zaznaczanie nowych, w tej skali to i tak raczej "ozdoba"). pozdrawiam, k. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
okonek Posted May 25, 2007 Share Posted May 25, 2007 Granica kolorow bedzie dokladnie w takim miejscu jak w Twoim starym malowaniu. Polukaj na fotki : http://ussskipjack.org/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcin_C Posted May 25, 2007 Share Posted May 25, 2007 Farbę usuń zmywaczem Wamodu do farb akrylowych, nie zauważyłem, żeby ktoś Ci ten patent poradził. I nie ma obaw, że klej puści Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywator Posted May 25, 2007 Author Share Posted May 25, 2007 http://ussskipjack.org/585images/L-USN710383.jpg Postanowione więc, że maluję go na czerwono-czarno, a linia podziału, będzie taka jak mówił Okonek. Farbę próbowałem zmywać naprawdę już chyba wszystkim, szło tak mizernie, że wybrałem rozwiązanie opcjonalne i najprawdopodobniej najmniej profesionalne - mianowicie zdrapuję ją po prostu fragment po fragmencie. Nie ma co się oszukiwać - to jest lakier, a nie Humbrol. Za radą Regisa zeszlifowałem tez przy okazji wszystkie linie łączenia blach - co potem z nimi zrobię - zobaczymy. Malowanie rozwiązane, teraz będę się głowił z wykończeniem kiosku - opcji jest tysiąc, na każdym zdjęciu w zasadzie inna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jędrek Posted May 25, 2007 Share Posted May 25, 2007 Malowanie rozwiązane, teraz będę się głowił z wykończeniem kiosku - opcji jest tysiąc, na każdym zdjęciu w zasadzie inna... zrób konfigurację najczęściej występującą na zdjęciach Jędrek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywator Posted June 1, 2007 Author Share Posted June 1, 2007 Witam! Codziennie skrobię i szlifuję, ale nie wrzucam fotek, żeby nie zanudzać małymi postępami. Część już rzeźbiarsko wręcz została oczyszczona i jest gotowa do pierwszego malowania. Narazie wygląda baaardzo nieatrakcyjnie, ale cierpliwości ;) Zastanawiałem się nad takimi dwoma rozwiązaniami, póki jeszcze jestem przed malowaniem i w "surowej" fazie: Musiałbym już wydrążyć przed kioskiem to zagłębienie... Nie wiem czy się na nie zdecydować... Co radzicie? Odnośnie wywiercenia dziur od spodu, pięknie, ślicznie, ale jak głęboko powinny one wyglądać? I jak je zapchać jakby "od wewnątrz". Czy tylko kilka milimetrów, czy trzebaby umieścić jakieś głębsze rurki?... Nie wiem jak to wygląda w realu, więc bardzo trudno mi to sobie wyobrazić, więc raczej zrezygnuję z tego. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywator Posted June 20, 2007 Author Share Posted June 20, 2007 No nic... Dzięki za porady. Może to faktycznie moja wina, że pokazuję fotki, choć nic do przodu nie drgnęło. Tym razem jednak jest inaczej. Cała czarna i szara farba została brutalnie zdarta. W ruch poszły dwa rodzaje szpachli: do drewna oraz novol. Wszystkie szparki względnie zostały zakryte. Następnie model wylądował w wodzie z mydłem, po czym przejechałem po nim kilka razy najszerszym pędzlem zamoczonym w farbie koloru czerwonego. Skompletowałem tylną płetwę, wyrównałem nierówności i jutro będę powolutku zabierał się za wyznaczanie linii pomiędzy czerwonym i czarnym. Zrobiłem także nową podkładkę, którą zaprezentuję niebawem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
regis Posted June 20, 2007 Share Posted June 20, 2007 Hej, Przepraszam, ze swojej strony. Jestem mocno zarobiony ostatnio. Zanotowałem Twoje pytanie, ale nie odpowiedziałem od razu tylko odłożyłem na "jutro" no i tak ostało. Co do otworów dennych. Jeśli zdecydowałbym się na nie, to bym je lekko nawiercił i ewentulanie przy malowaniu "zaznaczył"/"przybrudził" ciemnym w ten sposób byłoby je widać. (w sumie nakręciłeś mi pomysł z tymi otworami ... pod warunkiem, że pod model położę lustro, żeby było widać te otwory). Jeśli chodzi o to zagłębienie przed kioskiem, to ja wykonam je w ten sam sposób jak normalne trasowanie linii (ostre ostrze lub jakieś wymyślne narzędzie). Można popróbować zawsze pozostaje szpachla do naprawy ;-) Życzę powodzenia !! p.s. postaram się następnym razem odpisać "od razu" pozdrawiam, k. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
okonek Posted June 20, 2007 Share Posted June 20, 2007 I to sie liczy. Powoli ale uparcie do konca. Dziurki nawierc i nie wstawiaj jakis tam rurek. W tej skali to wystarczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
regis Posted July 22, 2007 Share Posted July 22, 2007 Hej, Jakieś wieści ze stoczni remontowej? pozdrawiam, k. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.