Skocz do zawartości

Preshading - drobne pytanie


Adaszek123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Po paru latach wróciłem do klejenia ale papieru. Ostatnio jednak naszła mnie ochota na małego plastika i na warsztat trafił Curtis Hawk Airfixa. Od razu zaznaczę, że umiejętności dopiero rozwijam bo kleiłem jako 12 latek i to... dosłownie na chama i z tamtych czasów nawet popiół nie został. Potem trochę bawiłem się kartonem wiec minimum ale wiem co się z czym je. Gorzej jednak z plastikiem. Warsztat powoli ale się rozbudowuje (wiele rzeczy od tamtej pory się zmieniło, szczególnie chemia i jej dostępność). Nie mniej maluje pędzlem, areo pojawia się gdzieś w odległych planach, zresztą po przeczytaniu któregoś z tematów poszedłem za radą kolegów.

 

I tu rodzi się moje pytanie czy cieniowanie można wykonywać pędzlem, wiem,że pytanie może być trywialne i nie na miejscu, nie chciałbym też zostać za nie pojechany. Nadmienię, że szukałem takich informacji i na forum nie udało mi się tematu odszukać.W większości wykorzystywane było to areo. Jeżeli można prosić od radę, bo nie bardzo wiem jak za pomocą pędzla to wykonać? Czy używać farby gęstszej czy rozcieńczonej nadmienię maluje Humbrolem.

 

Wdzięczny będę za każdą pomoc nawet link do jakiegoś warsztatu któy gdzieś mógł mi umknąć.

 

Jeżeli temat powieliłem z góry przepraszam nieświadomie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Wszystko się da tylko pytanie jaki będzie efekt. Klasyczny preshading to typowa technika, którą wykonuje się aero i pod aero bo tylko ta metoda pozwala nakładać finalną warstwę farby tak delikatnie i stopniowo by nie zamalować całkowicie uprzedniego cieniowania. Cieniowanie pędzlem można próbować robić krótko ściętym pędzlem, delikatnie uderzając nim prostopadle w malowaną powierzchnię, raczej dość gęstą farbą, lekko podeschniętą (coś zbliżonego do metody suchego pędzla). Pozwoli to osiągnąć efekt dość łagodnych konturów. Potem, taki pędzelkowy preshading pewnie byłoby dobrze przepolerować, celem wygładzenia powierzchni. A później kolor właściwy ale by cieniowania nie zatrzeć, poprzez nałożenie kilku warstw dość mocno rozcieńczonej farby. Tyle teoria, a praktycznie wątplię w zadowalający efekt. Jeśli malujesz pędzlem radziłbym skupić się na cieniowaniu po nałożeniu właściwego koloru - np przy użyciu suchych pigmentów . Sądzę, że efekt będzie znacznie lepszy.

Na koniec jeszcze jedno - nie przykładaj zbyt dużej wagi do niektórych technik modelarskich, które stały się modne. Ważne jest dążenie do konkretnego efektu i poszukiwanie swoje drogi.

Pozdrawiam. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert dziękuję ci bardzo... chyba najbardziej za to ostatnie zdanie. Tylko jedno tragicznie głupie pytanie. O co chodzi z tym suchym pigmentem bo akurat do tego nie dotarłem, gdzieś to stwierdzenie się przewijało ale czy to jest równoznaczne z suchym pędzlem bo nie kumam

 

P.S jeżeli jest to to samo to przepraszam ale jeszcze czasem żargon jest nie zrozumiały:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK dzięki ale teraz pytanie z tym pigmentem. Bo jakoś musi się to cholerstwo modelu trzymać, czy nakładam to na schnącą farbę czy jakoś po czy przed lakierowaniem. Bo idee załapałem ale technika mnie nurtuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nakładasz na wyschniętą farbę, a potem utrwalasz malując lakierem bezbarwnym. Ale nie pędzlem. Lakier możesz kupić w spreju.

 

Dokładnie tak jak Kolega pisze - te pigmenty wcierasz w suchą, matową powierzchnię (na połysku się nie trzyma) - ja robię to pędzelkiem. Pigment czepia się b.dobrze ale niestety pod palcem może złazić. Wymaga więc utrwalenia lakierem - nakładany pedzlem może zniweczyć efekt uzyskany pigmentami więc najlepiej to utrwalić delikatną mgiełką lakieru rozpylonego np z puszki ze sprayem - tylko bardzo delikatnie bo zbyt gruba warstwa znowu wszystko zniweczy. Ja używam suchych pigmentów Agamy - to po prostu drobniutko zmielony proszek w odpowiednim kolorze - te Agamy były tanie ale kupowałem je lata temu, nie wiem czy nadal są produkowane. Wszystkie te pigmenty są takie same, bez względu na producenta - jedne droższe inne tańsze, jedne w większej inne uboższej palecie kolorów. Ja bardzo lubię ich używać, a przy malowaniu pędzlem to jedyna pewna subtelnego cieniowania z łagodnymi konturami.

 

Nakładasz na wyschniętą farbę, a potem utrwalasz malując lakierem bezbarwnym.

 

a robiłeś tak ?

 

Robert Ja zawsze tak wlaśnie robię, choć lakier nakładam bardzo cieniutką warstwą aerografem. Suchych pigmentów używam w ten sposób najczęściej przy delikatnym cieniowaniu figurek w 1/48 - to dziala. Finalnie wszystkie figurki zabezpieczam delikatną warstą lakieru bezbarwnego, jednocześnie matowiąc lekką satynę, która zostaje po akrylach Vallejo. W pancerce i lotnictwie ma to u mnie minimalne zastosowanie gdyż cieniuję aero.

RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nakładasz na wyschniętą farbę, a potem utrwalasz malując lakierem bezbarwnym.

 

a robiłeś tak ?

 

Robiłem. Ale jeśli błądzę to chętnie wysłucham porad. Wiem że są fiksatywy, ale lakier dla mnie działa tak samo. Chyba że chodzi o sprej. No tego nie próbowałem, mam aerograf. Że sprej jest za mocny? Może tak, ale nie znam lepszej rady dla kolegi malującego pędzlem. Jak się butli nie przyłoży blisko modelu to powinno zadziałać.

 

Edit

 

To że ciemnieje jest nieuniknione. Tutaj już jest potrzebne doświadczenie żeby wiedzieć jak osiągnąć zamierzony efekt.

A zabezpieczać rzeczywiście nie trzeba, jednak jeśli chce się wziąć model od czasu do czasu w paluchy, to chyba warto. Jak są tylko okopcenia od rur lub coś w tym guście, to się obejdzie, ale kolega myśli raczej o całej powierzchni modelu.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pigment po lakierze zanika i zmienia kolor /ciemnieje/ po za tym one sie po tym zabiegu i tak wycieraja .

Pigmenty zabezpiecza sie fixatywa albo w ogóle nie zabezpiecza wtedy daja efekt .

 

No fakt, że nieraz szlag mnie trafiał, że cały efekt niemal zanika pod lakierem, choć odkąd używam Gunze serii C rozpylonego w lekkiej mgiełce efekt ulega lekkiemu stonowaniu ale nie zanika. Poza tym to kwestia intensywności użycia pigmentu. No ale ok. nie będę się upierał skoro jest preparat do zabezpieczania suchych pigmentów, utrwalajacy ich efekt - czlowiek ciągle się uczy. Robert - napisz coś więcej o tym "fixa......coś tam", jak się to nakłada, czy wymaga medium, gdzie to kupić.....a jakbyś jakiś link do sklepu wrzucił byłbym b.wdzięczny.

RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert ja używam Migowego fixera ,jest tez Talensa o połowę tańszy ale nigdy go nie uzywałem

Ja nakładam aerografem ,pedzlem na pigment lub mieszam pigment z fikserem i fukam z aero /pancerka/.

Po nałożeniu pedzlem susze suszarka bo plamy zostają

 

http://www.jadarhobby.pl/mig-p249-pigment-fixer-p-14588.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert ja używam Migowego fixera ,jest tez Talensa o połowę tańszy ale nigdy go nie uzywałem

Ja nakładam aerografem ,pedzlem na pigment lub mieszam pigment z fikserem i fukam z aero /pancerka/.

Po nałożeniu pedzlem susze suszarka bo plamy zostają

 

http://www.jadarhobby.pl/mig-p249-pigment-fixer-p-14588.html

 

Dzięki serdeczne - no i już jestem mądrzejszy. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może mam mniejsze wymagania. Zresztą nie wiem czy o tym samym mówimy. Jako pigmentów używałem startych suchych pasteli. Byłem zadowolony.

 

Możesz jako pigmentów uzywać startych kredek, możesz je zabezpieczać lakierem, możesz też jeździć hulajnogą i twierdzić, że nie ma różnicy między nią, a Ferrari.

To Twój byt i Twoje zadowolenie.

 

Jednak w jakimś stopniu brakowało mi Twoich obrazowych porównań (na pwm) ale mam nadzieję, że dyskusja się nie przegrzeje. W jakiejś mierze masz rację ale...... jednak w modelarstwie zawsze najbardziej imponowało mi racjonalne wykorzystywanie tego co jest "pod ręką" tak trochę według starej szkoły Adama Słodowego z programu "Zrób to sam", a więc osobiście starych kredek bym całkowicie nie deprecjonował.

RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak w modelarstwie zawsze najbardziej imponowało mi racjonalne wykorzystywanie tego co jest "pod ręką" tak trochę według starej szkoły Adama Słodowego z programu "Zrób to sam", a więc osobiście starych kredek bym całkowicie nie deprecjonował.

RB.

 

Ja nie deprecjonuję kredek tylko uzywanie kredek jako pigmentów.

 

Kredka nie będzie pigmentem, tak jak farbka nie będzie pisakiem, a ołówek pędzlem. Wszystkie techniki można używać po to żeby osiągnąć jakiś cel, ale należy sobie zdać sprawę z tego co i w jakim stopniu można nimi osiągnąć.

 

W sumie masz rację - też kredek nie używam tylko gotowych pigmentów. Niemiej jednak przyznasz, że zwykły ołówek w wykonywaniu otarć na krawędziach blach, zwłaszcza w pancerce przez wielu Kolegów jest z powodzeniem wykorzystywany. Ważny jest efekt, a technika i materiały to sprawa wtórna.

Serdeczności. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajaj. Popiskując cicho jeszcze się bronię. To nie były stare kredki z misiem. To były pastele kohinoora z plastycznego. Fabrycznie nowe, nieśmigane.

Napisałem przecież, że jeśli coś robię nie tak, to chętnie wysłucham porad.

Radźcie więc, nie dobijajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajaj. Popiskując cicho jeszcze się bronię. To nie były stare kredki z misiem. To były pastele kohinoora z plastycznego. Fabrycznie nowe, nieśmigane.

Napisałem przecież, że jeśli coś robię nie tak, to chętnie wysłucham porad.

Radźcie więc, nie dobijajcie.

 

Eeee tam. Nikt nie dobija. Faktycznie jak pisze "Tankmania" lepiej po prostu kupić paletę gotowych pigmentów i działać. A pastele to też temat znany w modelarstwie. Mam nawet takie z Tamiyi ale prawdę powiedziawszy nie używam bo suche pigmenty okazały się lepsze. Generalnie jednak moja filozofia jest taka, że technika nie ważna - istotny jest efekt.

 

Ajaj. Popiskując cicho jeszcze się bronię. To nie były stare kredki z misiem. To były pastele kohinoora z plastycznego. Fabrycznie nowe, nieśmigane.

Napisałem przecież, że jeśli coś robię nie tak, to chętnie wysłucham porad.

Radźcie więc, nie dobijajcie.

 

Kredka to kredka, stara lub nowa i jak każda rzecz do kolorowania składa się z pigmentu i medium. A to medium sprawia, że robi się inna struktura i faktura. Ja nie wiem co chcesz zrobić, ale np. kurzu czy okopceń (ładnych) kredką nie zrobisz nawet jak sobie wmówisz, że Ci się podobają.

 

Druga sprawa to fixer. Fixer sprawia, że pigment po zabezpieczeniu nim nadal wygląda jak pigment i widać różnicę między nim, a powierzchnią na którym jest położony. Lakier tę różnicę zniweluje i pigment będzie wyglądał jak... lakier.

 

Do końca tak chyba nie jest - lakier Gunze typu C nieźle utrwala pigmenty ale nie zamierzam być kołtunem i będę testował fixer. Możecie sobie ze mnie jaja robić do woli ale przyznaję, że tego specyfiku nie znałem. Bo tak się ostatnio zasklepiłem w tym swoim modelarskim pokoiku, nie udzielam się w środowisku i przez to pewnie "jadę na wstecznym".

 

w modelarstwie zawsze najbardziej imponowało mi racjonalne wykorzystywanie tego co jest "pod ręką"

 

ale nie zauważasz róznicy miedzy racjoinalizacją a wstecznictwem?

czym innym jest odkrywanie nowych zastosowan niekonwencjonalnych materiałow, a czym innym trwanie przy archaicznych metodach i twierdzenie, że te 'nowinki' o tylko marnowanie pieniędzy oraz szpan i moda.

oczywiscie zypełnie osobną kwestią jest umiejętnośc korzystania z lansowanych materiałow i technik. bo prawda jest taka, ze wprawny modelarz to nawet bez aerografu wymaluje piknie najbardziej fikusny kamuflaż itd. sęk w tym, że osoby lansujące tezy o tym, ze kredki niczym sie nie rożnią od pigmentów, a lakier działa jak foksatywa nie potrafią efektami swoich prac jednoznacznie dowieść swoich tez.

 

Kamil jasne, że zauważam i staram się stosować nowości ale chyba ostatnio się nie wyrabiam. Dobrze jednak czasem pogadać na forum bo jak pod ręką nie ma dobrego stacjonarnego sklepu (jak w moim Lublinie) to nowinki umykają.

Pozdro.RB.

 

 

 

Serdeczności. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiej jednak przyznasz, że zwykły ołówek w wykonywaniu otarć na krawędziach blach, zwłaszcza w pancerce przez wielu Kolegów jest z powodzeniem wykorzystywany.

 

Tak jak muszę przyznać, że np. położenie farby w kolorze stali, na niej koloru i przecieranie jest jeszcze lepiej wykorzystywane.

 

Ważny jest efekt, a technika i materiały to sprawa wtórna.

 

Kazdy efekt jest fajny do momentu kiedy się okaże, że ktoś zrobił jeszcze lepszy efekt innym sposobem. W tym momencie poprzedni wydaje się mierny.

To się nazywa rozwój i nie widzę powodów żeby się przed nim bronić. Vide pigmenty, skoro najlepiej udają jakieś procesy to po co mam strugać kredki które udają to gorzej?

 

Miód na moje serce lejesz. Stalowy lub duralowy podkład, kamo i przecierka, niekiedy mocniejsza to moja ulubiona metoda, stosowana tak w pancerce jak i lotnictwie. Przed rozwojem nie zamierzam sie bronić ale w z jednym zastrzeżeniem - ostatnio coraz dalej producenci idą w kierunku gotowych półproduktów - barwione blaszki Eduarda, gotowe pasy z RB, świetne lufy z Mastera - wszystko to piękne i sam użuwam tylko trudno oprzeć sie refleksji na ile to nasza robota i inwencja. Kolega - laik - kiedyś zerkając do kokpitu mojego samolotu powiedział z zachwytem :" ale jak ty te pasy pomalowałeś?" A ja ich wcale nie malowałem tylko Eduard. Troszkę konserwatyzmu w modelarstwie jednak nie zaszkodzi. Z tego między innymi powodu zacząłem rzeźbić figurki w 1/48.

Chyba trochę odbiłem od tematu, za co przepraszam "założyciela".

RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze... zostawiłem temat na parę-naście godzin a tu taka dyskusja zawrzała. Spodobała mi się spraw tego pigmentu i na pewno pomyślę. Któryś z was napisał, że "staramy się wykorzystać to co mamy pod ręką", stąd też mojej jeszcze jedno pytanie czym na szybkości rozcieńczyć emalie humbrola. Znajomy powiedział że ich firmowym rozcieńczalnikiem ale czy jest jakieś zastępstwo dla tego bardziej ekonomiczne? Nie wiem czy np Benzyna Ekstrakcyjna albo jakieś Nitro? Czy to już jest za agresywne?

W prawdzie znalazłem informacje że można w razie czego korzystać z tej ekstrakcyjnej ale czy ma to jakąś znaczącą różnicę czy firmowy czy ekstrakcyjna

 

 

Pigmenty na pewno niebawem spróbuje, kwestia jak zawsze kasy, ale na szczęście mój przybornik powoli powoli się rozrasta.

 

I od razu chciałem wszystkim podziękować za dyskusje bo już sporo zrozumiałem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.