Pasja rodzinna czyli Spitfire 1:24 i 1:48

[Twitch]

Witam

 

Pamiętam jak dziś kiedy przychodziłem do dziadka jako mały bajtel zawsze oglądałem jego samoloty starannie poukładane na półce. Jeśli by mnie ktoś zapytał skąd wzięła się u mnie pasja do modelarstwa to spoko i bez zastanowienia powiem że od mojego dziadka.

Początkiem tamtego roku mój dziadek złożył spitfire w skali 1:24 a ja mu go pomalowałem... jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuje swoich sił w lotnictwie i na warsztat trafił również Spitfire z tym że w skali 1:48.

Podchodzę do modelu na spokojnie wręcz relaksacyjnie... szczerze to nawet nie wiem w jakim malowaniu go zrobię. Na pewno wiem że następny samolot będzie już robiony z większą odpowiedzialnością.

 

Spitfire 1:24

 

 

Spitfire 1:48

 

[karambolis8]

Te czarne kreski nie zapowiadają się niestety dobrze. Marker wychodzi potem spod farby.

[Twitch]

Te czarne kreski nie zapowiadają się niestety dobrze. Marker wychodzi potem spod farby.

 

W sensie że potem za mocno przebija przez "właściwy" malunek czy jak??

Coś w tym musi być bo nie jesteś pierwszą osobą która mi odradza tego markera.

[zigihammer]

Farba nie trzyma się markera.

Lepsze rozwiązanie: preshading, później wash.

 

Kup jakiś tani model i zabaw sie w testy jak NASA.

[karambolis8]

Nawet nie chodzi o to, że przebija, bo to byś załatwił koleją warstwą farby. Marker nawet zamalowany, po pewnym czasie i tak wyłazi na wierzch.

[Twitch]

Dzięki panowie za rady... dzisiaj kupiłem nowy aero więc jutro coś pokąbinuje.

[tombie01]

na spita zawsze chętnie popatrzę;

[bazylms]

Uuu la, la. Widze Janusz że jak ja miałem ty masz teraz chrapkę na latadło. Coś nas - pancerniaków czasem tutaj popycha.

Już sobie dodałem do obserwowanych.