Skocz do zawartości

I-16 [Tamiya, 1:700]


łsobota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Wprawdzie nie skończyłem jeszcze swojego pierwszego okrętu (IJN Nagara), ale, że z powodu kilkunastodniowego wyjazdu nie mogę nic przy nim robić (bo został w domu) to postanowiłem zacząć prace nad czymś małym, szybkim i co najważniejsze czymś co mogłem zabrać ze sobą Padło na japoński okręt podwodny I-16 z Tamiyi ("in box" tutaj). Jedyne waloryzacje, jakie przewiduję to fototrawione relingi, kawałek druta oraz igła lekarska.

Na razie w ciągu kilku pierwszych dni pracy (poświęcając na to kilkanaście minut dziennie) nad tym maleństwem (ok. 16,5 cm długości) udało mi się pomalować kadłub (deski pokładu to Vallejo 912, reszta to Tamiya AS-7). Oprócz tego skleiłem i pomalowałem kiosk (napis I-16 do poprawki), pomalowałem dźwigi i maszt (pudełkowy zastąpiłem drutem), a także przeszlifowałem miniaturowy okręt podwodny Kohyoteki). Zająłem się także działem 140mm wymieniając jego lufę na igłę lekarską. To co opisałem można zobaczyć poniżej:

4c3515dfdd9698d6m.jpg

d7a497a0b380f6d6m.jpg

8c5619cdbbd3f0abm.jpg

5cb6a32bf1b35cfem.jpg

e09916c94d9550f4m.jpg

Przepraszam za jakość zdjęć, ale robione w dość ciemnym pomieszczeniu i przy sztucznym świetle (na razie inaczej nie mogę).

W najbliższym czasie będę się zajmował pokładem, a dokładniej mówiąc muszę poprawić deski oraz pomalować elementy, które powinny być szare a zostały zamalowane podczas malowania desek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miniaturowy o.p. wygląda ciekawie

Okręt całkiem fajny, trzeba go jednak było dość mocno przszlifować. Jest to okręt typu Ko-hyoteki. Były to 46-cio tonowe jednostki, długości blisko 24 metrów, uzbrojone w dwie torpedy, a ich załogę stanowiły dwie osoby. Ze względu na niezwykle krótki zasięg (ok. 18 do 100 mil morskich - w zależności od prędkości) na miejsce akcji były "podwożone" przez wielkie krążowniki podwodne. Więcej o nich poczytać można choćby w wikipedii czy na tej stronce.

Poniżej zamieszczam kilka zdjęć okrętów Ko-hyoteki, które udało mi się na szybko znaleźć za pomocą googla:

3f55e19d01d3c11cm.jpg

400857de50b41e49m.jpg

3877d0ce5d6fadd2m.jpg

a13cd89d91fefae6m.jpg

9386d00d980b5b48m.jpg

8a8497579bc6cbfcm.jpg

a429c3119c665aeem.jpg

2996560deee8d314m.jpg

ddc1d2de8de0462em.jpg

c206e4aff4bb2cb7m.jpg

f6203abf828787d7m.jpg

 

A na koniec cztery zdjęcia wnętrza japońskiego okrętu podwodnego (wprawdzie to nie I-16 a I-14, ale myślę, że są one na tyle ciekawe, że mogą je tu zamieścić):

d3dec6c632fc670em.jpg

28065e167ca949ddm.jpg

d309c99e6ef59bb9m.jpg

25e41e900b397fd5m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalowałem znajdujące się na pokładzie "szare" elementy:

f1eed2dd15870588m.jpg

d88bc1d15965e959m.jpg

Oczywiście ze względu na ich znikomą wielkość teraz trzeba z kolei poprawić deski wokół nich (i tak w kółko pewnie ze trzy albo i cztery razy - efekt nie zabrania ze sobą maskolu ). Oprócz tego za pomocą klasycznego washa "pomalowałem" znajdujące się na burtach kanały przelewowe (tak to się chyba nazywa). Jak widać na zdjęciach zainstalowałem też na pokładzie działo 140mm. Do zdjęć nałożyłem też na sucho kiosk (jeszcze nie poprawiony), żeby zobaczyć jak to będzie mniej więcej wyglądać:

00277b0ca025ffc3m.jpg

Na koniec farbą o wdzięcznej nazwie "Chaos Black" pomalowałem miniaturową łódż podwodną Kohyoteki:

6cf3dfa5dc55c67cm.jpg

Na dzisiaj to będzie tyle. Jutro zajmę się wspomnianymi wcześniej poprawkami, a jak starczy czasu to zacznę instalować maszty i dźwigi.

 

akurat tych "maleństw" mam dwie sztuki Fine Molds w trochę innej skali (1:72) swoją drogą bardzo ładne modele

Jędrek

A którą wersje masz - z Pearl Harbour czy Sidnej? No i czy można liczyć na "in box'a"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo... fajnie to wygląda, wash sporo dał

A którą wersje masz - z Pearl Harbour czy Sidnej? No i czy można liczyć na "in box'a"?

obie, in-box - nie mam aparatu, ale jak kogoś ściągnę z nim to tak, specjalnie je jeszcze trzymam w całości

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to robota cały czas na wyjeździe?

Tak, ale nie jest to specjalnie trudne. Sam model jest bardzo prosty i na dobrą sprawę można by go spokojnie ukończyć w jeden dzień. Po prostu staram się siąść do niego każdego dnia (wczoraj się nie udało) i coś tam przy nim podłubać te parenaście minut. Dzisiaj rano przykleiłem do pokładu dźwigi i maszt co zajęło dosłownie 10 minut. Powoli jednak kończą się możliwe do wykonania w warunkach "polowych" czynności -tzn. doklejenie lin do dźwigów, poprawienie malowania kiosku, zrobienie rdzawych zacieków i to w zasadzie tyle. Relingi, malowanie na czerwono linii wodnej, wykonanie z drutu kilku drobnych elementów na pokładzie oraz olinowanie zrobić będę mógł dopiero po powrocie do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nowo "psiknąłem" (Tamiya AS-7 w sprayu) kiosk a następnie przykleiłem go do pokładu. Zastanawaiam się jeszcze nad washem w jego tylnej części. Pozatym co widać na zdjęciach (mam nadzieję, bo zdjęcia kiepskie o czym pisałem już wcześniej) zrobiłem rdzawe zacieki:

9dba52c557077547m.jpg

f084bdfd2d0a8e74m.jpg

I to tyle na dzisiaj. Jutro poprawię dźwigi i jak się zdecyduję to zrobię washa na kiosku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawaiam się jeszcze nad washem w jego tylnej części (...) i jak się zdecyduję to zrobię washa na kiosku.

zrób, inaczej model będzie nierówny

zrobiłem rdzawe zacieki

jak możesz poprawić je na bardziej delikatne to byłob dobrze, na pierwszym zdjęciu część z nich wygląda jak plamy kamuflażu

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł pisząc o rozjaśnieniu masz na myśli dolną część kadłuba (tego co widać na zdjęciach) czy też tą płaską część (charakterystyczną dla serii waterline), którą powinno się malować na czerwono? A może zrobić rozjaśnienie na granicy łączenia obu elementów (to wydaje mi się najsensowniejsze)? Pytanie może trywialne, ale ja się na okrętach zupełnie nie znam (toż to raptem drugi model w życiu), więc proszę o wyrozumiałość

I jeszcze jedno pytanie - czy do tego zabiegu nadawałaby się mocno posolona woda naniesiona na model pędzlem i pozostawiona do wyschnięcia (zamiast rozjaśniania)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę spóźnione (bo zgodnie z obietnicą miały być 1 grudnia ale miałem problem ze zgraniem zdjęć z aparatu, co udało mi się dopiero po powrocie do domu) zdjęcia, przedstawiające okręt po rozjaśnieniu zacieków i "złoszowaniu" kiosku:

1055e6ad43d2629bm.jpg

4411c3744d758f7em.jpg

Jeszcze rzut "oka" na całość:

19f2d58630a49bc8m.jpg

Jutro chciałbym zabrać się za relingi i drobne prace wykończeniowe na pokłądzie (usunięcie kilku farfocli, poprawa lin na dźwigach i dorobienie małego "maszcziku" w okolicach dziobu - instrukcja o nim nie wspomina. Dobrze, że zauważyłem to teraz, a nie np. po zrobieniu olinowania ), muszę też poprawić numer na kiosku (drżące ręce skutecznie mi to do tej pory uniemożliwiały ), a potem już tylko olinowanie i koniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modelik fajny ale zacieki mi się dalej nie podobają

Przyznam, że chciałem je zostawić w takiej postaci (patrząc na nie oczami a nie przez aparat wyglądają OK), ale widzę, że będę je musiał poprawić Napisz proszę co w nich jest najbardziej rażące - kolor, intensywność, kształt? Postaram się to zmienić póki jeszcze nie ma relingów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wczoraj i dzisiaj pobawiłem się trochę relingami. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym czegoś nie zchrzanił. Otóż jak widać na jednym ze zdjęć rufowy, lewy reling przyciąłem o dwa segmenty za krótki Niby nic wielkiego, łatwe do naprawienia, ale zawsze do dodatkowa, niepotrzebna robota.

e8546514e15e9710m.jpg

31b46075989acb01m.jpg

9aec12022c2cbbdem.jpg

 

Jak widać na zdjęciach relingi wymagają porawek malarskich (po naklejeniu przejechałem je tylko na szbyko jedną warstwą farby) i doklejenia w kilku miejscach.

 

Na koniec jeszcze tradycyjny rzut na całość:

03602995406e30f1m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powolutku prace nad I-16 dobiegają końca. Dokończyłem relingi (muszę je jeszcze dokleić w jednym miejscu i oczywiście podmalować), a z wyciąganych nad płomieniem ramek zrobiłem mały trójnożny maszt na przodzie okrętu:

ffbec1b1537a5a45m.jpg

337159a00951ca0am.jpg

Do końca pozostało wykonanie olinowania, dorobienie peryskopu do miniaturowego okrętu podwodnego (orginalny odciąłem bo był za gruby), zapuszczenie okien sidoluxem (imitacja szyb) oraz doklejenie kilku marynarzy. No i oczywiście muszę w końcu poprawić numer na kiosku bo jak go zrobiłem tak został (tzn. rozmyty i rozjechany).

 

I na koniec jeszce I-16 w towarzystwie I-58:

d3e111a1007fc11fm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.