Skocz do zawartości

Inbox Italeri 6584, Semovente M42 da 75/34 a w zasadzie to recenzja


AchtungCancer

Rekomendowane odpowiedzi

!!!UWAGA!!! Ponieważ strona, która hostowała zdjęcia zmieniła zasady użytkowania, zamieszczam zarchiwizowany link do archive.today na wypadek gdyby zdjęcia się nie wyświetlały: link

 

 

Uwaga! Recenzja multimedialna! W celu pełnego doświadczenia należy zapętlić Paint It Black i zacząć tarzać się na potłuczonym szkle!

Dla leniwych, co nie chcą czytać dalej: jedno wielkie rozczarowanie.

jv4VPRk.png

 

Fani włoskiej pancerki muszą być zbieraniną najgorszych bezbożników, morderców i gwałcicieli, ponieważ nic innego nie tłumaczy, czemu urażony Bóg związał ich los na lepsze i gorsze z tak dziadowską firmą jak Italeri. Firmą, która ma ich zresztą głęboko w pupie (do czego jeszcze wrócimy). Przedmiotem niniejszej recenzji jest jej najnowszy wypust i pierwszy od kilkunastu lat nowy (prawie) model włoskiego pojazdu, który ukazał się najpierw rok temu pod szyldem Tamki (Semovente M42 da 75/34 German Army, Tamiya 37029). Różnica między obydwoma zestawami to zdecydowanie bogatszy wybór malowań Italeri, blaszka z tablicami (identyczna z tą z Semovente M42 da 75/18, Italeri 6569) i metalowa lufa obecne w edycji Italeri, brak tamijowych pacynek Niemców (oryginalnie bodajże znajdujących się w Marderze III, Tamiya 35364). Model jest prawie nowy, ponieważ wypraska z zawieszeniem pochodzi z roku 1973, gdy Italeri wciąż było jeszcze Italaerei. Kadłub ukazał się co prawda już w 2020 w zestawie da 75/18, lecz do tego także jeszcze wrócimy.

 

Czym kontrolować Italkę, jeżeli żadna Semovente M42 da 75/34 się nie zachowała? Większość można kontrolować Semovente M42 z krótką lufą. Różniły się one w zasadzie tylko kazamatą, dłuższą o 11cm w da 75/34. Nową kazamatę zmieszczono wydłużając ją do przodu i zmieniając niewielką płytę łączącą przód kazamaty z górą przodu wanny. Tym samym zachowane pojazdy mogą służyć za wzór dla całej reszty. Jak jeszcze zobaczymy, Italeri poczuło się zwolnione z dokładniejszego zbadania 4 zachowanych Semovente M42. Lecz trzeba ich tu od razu usprawiedliwić. Firma jest z Bolonii, gdzie akurat żadnej Semovente nie ma a podróżowanie z miarką po kraju to wiocha.

 

Inbox:

Po pełnego inboxa odsyłam do Niemca, tutaj pokażę tylko to, co interesujące🙃

 

X5Ho7RI.jpg

Design pudełka określiłbym jako "dynamiczny". Ale cóż jest w nim?

mCYMimu.png

Na przykład jest w nim jakże rozbudowany rys historyczny.

 

Sp283uy.jpg

Jest na przykład znana i lubiana ramka z kołami! Niezmienna od 50 lat.

 

2rnSVGm.jpg

Koła napędowe są wciąż niezłe i dobrze oddają różnice w śrubach/nitach, choć te zęby...

 

GSr2cdq.jpg

fMa4xb4.jpg

Nowe zęby dla kół napędowych

 

pCECXir.jpg

Kanistry, ale niemieckie, więc włoskie musicie sobie znaleźć sami

 

ZGgdN2i.jpg

fIAJuEQ.jpg

lfUlSRH.jpg

T49Yp89.jpg

Zaskakująco delikatna kratka na wentylatorku z innymi elementami wnętrza.

 

b1hGy43.jpg

Odlane z pokrywą detale zamka, więc niemiłosiernie spłaszczone

 

lil2fLt.jpg

RBCNxkD.jpg

eYtFZm2.jpg

OgMlp4M.jpg

 

No dobrze, ale co z tych fotek ma wynikać?

 

w5NPxZ0.jpg

yXRJAVJ.jpg

No na przykład tu widzimy dość zastanawiającą decyzję Italeri do odlania bardzo grubych wsporników błotnika, chociaż znajdujące się tuż obok wajchy kierowcy są dość cienkie

 

R0BSaKf.jpg

Gdyby znali formy wielodzielne, to nie mielibyśmy takich kwiatków jak dwuczęściowe jarzmo działa. co będzie wymagać szpachli.

 

vEHttri.jpg 

Chcą odlewać jak najwięcej w jednym kawałku no więc np ze śruby mocującej koła napinające zrobiło im się takie coś

 

T71fxXM.jpg

Filtry tyż powinny być okrągłe a spotkał je los płaskorzeźby. Bo tak bardzo chcieli ograniczyć liczbę części.

 

WiExahg.jpg

Nity na zagiętej powierzchni nie mogły im się udać.

 

lDIl5VI.jpg

Źle odlane otwory na kołach

 

Wypychacze w środku będą zazwyczaj ukryte pod elementami wyposażenia, ale jest kilka, które niewątpliwie mogłyby pretendować do tytułu najbardziej uciążliwych na świecie.

ojKA1fh.jpg

PsJ2oXP.jpg

XpxznMB.jpg

iGYKobP.jpg

oaPmk5u.jpg

SbzFbSy.jpg

hhD7BT3.jpg

Zasuwy wizjerów oczywiście odlane razem ze ścianą.

 

Za to o dziwo na błotnikach wypychacze są bardzo delikatne

xw4XoTT.jpg

pfUeg05.jpg

Dość "interesujący" nowy podnośnik.

 

X9xk9es.jpg

U7VD02g.jpg

Ggbta4p.png

Mechanizm regulujący położenie kół napinających odlany jako jedna część. Nie jest zupełnie tragiczny, starali się nawet oddać śruby, ale powinien składać się z większej ilości części.

 

InhLGmc.jpg

Bardzo uproszczone wszelkie uchwyty i zawiasy na włazach.

 

o5xbGlM.jpg

Mocowanie narzędzi, niestety stare, choć po prawdzie to w plastiku ciężko uzyskać odpowiednio filigranowe elementy.

 

3pRdsIg.jpg

 

Aaaaach, no i byłbym prawie zapomniał: 50-letni Luigi

kqqpuSz.jpg

4CKHBrk.png

 

No dobrze, ale nie samym plastikiem żyje człowiek. Są i dodatki.

 

Metalowa lufa wymiarami odpowiada plastikowej. Wszystko byłoby cacy, gdyby nie to, że ma tak z dwa razy za grube ściany. I tu pojawia się dylemat: czy jesteś leniuszkiem modelarzu i nie chce ci się babrać z dwuczęściowym plastikiem, czy też jak ta siłaczka będziesz toczył bój ze szpachlą w pozytywistycznym zacięciu. Ja tam jestem leniuszkiem i większość ludzi pewnie też.

z3AX9PT.jpg

117dAp7.jpg

 

Gąsienice jakie są, każdy widzi. Szkoda słów. Szczęśliwie istnieją aż 4 zamienniki: Brach Model (BM077, żywica), Model Victoria (4034, żywica), Friulmodel (ATL-18, metal), MasterClub (MTL35178, metal; jeszcze niedawno pokutowały po sklepach). Rzecz jasna są za długie.

1RcGihL.jpg

iCcfc2f.jpg

 

Kalki w jakości standardowej dla Włochów.  Odręczny napis nie tak dobry jak to co proponuje MiniArt w podobnych przypadkach, ale i nie najgorszy.

Syqzrn0.jpg

2sWD6dw.jpg

o0snfTs.jpg

QKKYNHY.jpg

 

Tak reklamowane na pudle blachy oszałamiają bogactwem, do którego zdążył przyzwyczaić producent. Jednak nawet to nie zaspokoiło skąpstwa Italeri. Na blaszce są trzy tablice rejestracyjne Regio Esercito. Trzy? Dobra nasza, akurat tyle jest włoskich malowań, w sam raz! A takiego wała! Jedna z tych tablic zawiera numer RE6225 dla Semovente da 75/18 z poprzedniego zestawu, więc tabliczkę dla maszyny z „San Giusto” mamy w formie nalepek – jako jedyną. Żeby dodać zniewagę do obelgi, w moim egzemplarzu dwie tabliczki były nie do końca wycięte i nie nadawały się do użycia.

 

FCAoKlX.png

TMQWVxk.jpg

Moja blaszka z jedynie rejestracją RE6310 w nienaruszonym stanie. Smutna buźka.

 

Tu wydaje się być właściwe miejsce, żeby wspomnieć o nitach. Na szczęście, na pytanie „Ile z nich trzeba wymienić?” odpowiedź jest prosta.

 

Z8mRNNA.png

 

Wszystkie mają złe kształty, większość jest błędnie położona a wiele ma złe rozmiary. To tak na zachętę. Ten temat jeszcze powróci.

 

Malowanie:

Italeri proponuje aż siedem schematów opierając się na najłatwiej dostępnych zdjęciach. W instrukcji są one ładnie i wyraźnie rozrysowane.

m9GXJnY.jpg

499682_3.JPG

oRK4FRH.jpeg

499675_3.JPG

yfLBlOZ.jpeg

499689_3.JPG

IeYufNq.jpeg

499696_3.JPG

18.jpg

Pojazd nr 6310 był obiektem całej serii niezłej jakości fotografii, więc można znaleźć jego zdjęcia z różnych stron.

499703_3.JPG

ZFq7YIp.jpeg

Wykonując pojazdy z Regio Esercito należy pamiętać, że wszystkie posiadały na dachu znaki rozpoznawcze dla lotnictwa w postaci białego koła na włazach, o czym nie informuje Italeri.

WN6nyyF.png

499710_3.JPG

13.jpg

Pojazd nr 6306, jedyny w służbie RSI, jest bodajże najbardziej obfotografowaną Semovente M42 da 75/34. Italeri, żeby dać jakieś nalepki wybrało jego malowanie – najnudniejsze z możliwych – z chwili przekazania grupie „San Giusto” prosto z fabrycznego magazynu (nie wiem, czy miała namalowane oznaczenia rozpoznawcze dla lotnictwa). Jednak stosunkowo szybko maszyna została przemalowana przez jednostkę w trzy kolorowy kamuflaż w postaci nieregularnych linii, bez żadnych widocznych oznaczeń.

SeZyzlI.jpeg

 

Raczej nie można się do niczego bardziej przyczepić, może tylko szkoda braku kalek dla jakiejś maszyny w bardziej klasycznej „amebie”. Miłym zaskoczeniem jest na pewno zwrócenie uwagi na pojazd RSI.

 

 

 

Brum brum

 

 

MODEL

Ogólne kształty:

Do tematu rozmiarów będę powracać wielokrotnie, lecz wypada na wstępie omówić, czy pod względem ogólnych kształtów model odpowiada rzeczywistości. Odpowiedź brzmi „eeee”. Rysuneczki w opracowaniach to rzecz kontrowersyjna, lecz są zgodne, że model jest o ok. 2mm za krótki. Nie przekłada to się na proporcjonalne zmniejszenie reszty wymiarów, więc mamy do czynienia z zaburzeniem proporcji całości. Rysunki, do których mam dostęp są zgodne, że wymiary kazamaty odpowiadają Semovente da 75/18 a nie wydłużonej kazamacie da 75/34, co oznacza, że jest za krótka o 3,142857142857143mm.

AKTUALIZACJA! Wymiary kazamaty nie dają mi wciąż spokoju. Po dalszych przymiarkach zaczynam dochodzić do przekonania, że jest krótsza ale nie aż o 3mm. Różnica wydaje mi się być między 1-2mm (bliżej 2 rzekłbym). Niestety między dostępnymi mi rysunkami są różnice w wymiarach kazamat a na samych zdjęciach nie jestem w stanie tego zweryfikować z odpowiednią dokładnością.

 

math-zack-galifianakis.gif

Matma:-)

 

Boczny przekrój dołu wanny jest taki sobie. Dół wanny nie jest idealnie prosty, lecz przed pierwszym i za drugim wózkiem ścięty pod kątem. Z przodu to ścięcie znajduje się minimalnie za blisko skraju pierwszej rolki (może 0,5mm tak na oko) a koło napędowe jest być może o włos za nisko, lecz nie są to różnice dostrzegalne przysłowiowym gołym okiem, nie wpływają na jakość modelu i jak ktoś nie będzie tych błędów szukał to ich nie znajdzie. Większy problem dotyczy tyłu. Tam kąt między spodem a ścięciem jest wyraźnie za duży, podczas gdy kąt między ścięciem a tyłem wanny jest bliższy rzeczywistości. W efekcie nachylenie tyłu wanny względem góry przedziału silnikowego jest nie do końca takie jak powinno (tył jest bliższy pionu niż powinien), choć wizualnie nie odstaje od prawdziwych pojazdów tak bardzo jak ścięcie na dole wanny. Być może odpowiada częściowo za problemy z długością modelu i z proporcjami góry przedziału silnikowego.

 

P52LmYN.jpg

kGZMVGB.jpg

Ajd7H4V.png

Czysto orientacyjne zobrazowanie kątów.

 

1xajouA.png

Różnica jest widoczna gołym okiem.

 

3SL6LnZ.jpg

 

Błędne są proporcje góry przedziału silnikowego. Składa się ona z dwóch stopni. Mniejszy, z wentylacją, powinien mieć mniej więcej połowę długości większego – na modelu różnica jest większa. Gdyby większa część była krótsza o ok. 1,5mm proporcje byłyby lepsze, ale nie jestem w stanie określić która część ma błędne wymiary. To niekorzystne wrażenie wyolbrzymiają błędne proporcje na tej płycie z klapami silnika: klapy są za daleko od tylnej ściany kazamaty. I tu ponownie pojawia się pytanie, co ma złe wymiary: czy klapy są za małe, czy cała ta część za długa.

 

gVaxB7Z.png

Pożyczone z internetu zdjęcie. Zwracam uwagę na odległość klap od kazamaty (strzałka) i złe wymiary płyty z wentylacją (czerwony odcinek).

 

main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_it

Semovente z Bellinzago Novarese dla porównania. Wyraźnie inne proporcje "stopni" góry przedziału silnika.

 

j5KvTHI.png

Obszar tył kazamaty-klapy

 

Tutaj nie mam pewności, bo ciężko zweryfikować to na samych zdjęciach, lecz prawdopodobnie tylna płyta wanny jest za niska lub cały model za szeroki. Odnoszę wrażenie, że stosunek długości między bokami tylnej płyty a jej dołem jest błędny w porównaniu do zachowanych pojazdów. Na ukradzionym z internetu zdjęciu złożonego modelu zaznaczyłem dwa odcinki. I teraz, stosunek długości odcinka czerwonego do długości całego boku tylnej jest trochę inny niż na prawdziwych pojazdach i wydaje się on nieco za długi. Jednak odcinek niebieski jest prawie dwa razy mniej więcej półtora raza za krótki. Zaburzenie widać również jak porównamy położenie błotników z tymi jakimiś światełkami. Analiza stosunku długości boku płyty do jej dolnej krawędzi podobnie wskazuje, że bok jest za krótki albo pojazd za szeroki. Być może w ten sposób Italeri chciało zrekompensować o wiele za grubą górną płytę z wentylacją, żeby po złożeniu wysokość całości nie odstawała zanadto od oryginały. Pamiętajmy jednak, że niedostateczne nachylenie tylnej płyty względem dołu wanny, oraz błędny kąt nachylenia łączącej je skośnej płyty oznaczają, że tylna płyta z założenia jest niższa niż powinna być. Rzeczywiście cały tył sprawia wrażenie zbyt przysadzistego.

 

ZWX35PJ.png

W górnym rzędzie zachowane pojazdy da 75/18, w dolnym da 75/34. Zwraca uwagę różnica grubości płyty z kratkami wentylacji w porównaniu do modelu.

 

Głównym winowajcą złej długości modelu jest za krótka kazamata. Im dłużej Puchatek patrzył na przednią płytę, tym bardziej było coś z nią nie tak. Po różnych zabawach ze zdjęciami i częściami pojazdu stwierdzam, że przednia płyta kazamaty jest tak z 1mm za niska a jej boki, zwłaszcza bok prawy, są nachylone pod zbyt dużym kątem. Bok lewy wydaje się właściwie poprawny, różnica jest minimalna.  Do tego same boczne płyty kazamaty wydają się być zbyt pochyłe, choć nie aż tak bardzo jak prawa krawędź przedniej płyty. Co do zasady w częściach C5 i C7 stanowiących boki kazamaty, boczne płyty per se mają chyba wymiary bardziej niż mniej OK. Problemem są także płyty skośne łączące bok z przodem kazamaty. Obie są troszeczkę za krótkie, mają nie do końca odpowiednie kształty i tworzą trochę zbyt ostre wcięcia z płytami bocznymi (kształty są chyba najbardziej widocznym problemem), przy czym ponownie problem jest większy na prawym boku. Zły kształt lewej skośnej płyty wynika przede wszystkim ze złego kształtu bocznej płyty – krawędź łącząca obie części nachylona jest pod zbyt dużym kątem. Italeri wykonała te boczne płyty zbyt podobne do siebie, podczas gdy były asymetryczne. Gdy wszystko to dodamy do siebie, cała kazamata nie wygląda najlepiej.

 

fNTIWZF.png

Przód kazamaty.

 

Gark0nS.png

Zbyt skośna krawędź pomiędzy lewym bokiem a lewym skosem oraz nieco zbyt duże wcięcie na ich górnej krawędzi.

 

5zCrerK.png

Zdecydowanie zbyt duże wcięcie na górze pomiędzy prawym bokiem a prawym skosem.

 

hIl9Fbz.jpg

lWmjQB6.jpg

hsk0623.png

Wątpliwe nachylenie bocznych płyt

 

Ze względu na te błędy, kazamata w oczywisty sposób jest za krótka. Ale co się stało?

 

[dramatyczna pauza]

 

Czy oznacza to, że nowa kazamata Italeri jest identyczna ze starą?

 

[jeszcze bardziej dramatyczna pauza]

 

Bynajmniej.

 

[ah!]

 

Porównanie obu kazamat wskazuje, że nowa jest dłuższa, może nie do końca o tyle o ile powinna, ale wyraźnie. Prawdopodobnie stara kazamata też jest za krótka. Niczym ten mityczny Prokrustes Italeri rozciągało bądź przycinało model tak, żeby bez zbyt oczywistego zaburzenia proporcji pojazdu zmieścić za krótką starą kazamatę. Gdy już ją zmieścili, to musieli odpowiednio przyciąć nową kazamatę da 75/34. Mamy tu więc fuzję projektowania w oparciu o błędny stary model i poprawne rysunki. Paranoja? Spiskowa teoria dziejów? Powinienem się leczyć?    

 

7riBBCu.jpg

#PizzaGate#StopTheSteal#Chemtrails#AncientAliens#Nestle#CocaColaDeathsquads

 

Nie ma jak prosto zaradzić tym błędom. Żeby ulepszyć model wizualnie, bez zagłębianie się w wymiary prawdziwych pojazdów, „najłatwiejsze” byłoby zrobienie od zera kazamaty, skrócenie wyższego stopnia przedziału silnikowego, żeby zmieścić dłuższą kazamatę jednocześnie zmniejszając próżnicę w proporcjach stopni przedziału silnikowego oraz olanie problemów z wanną a w zasadzie to można zrobić boki kadłuba od nowa.

 

6FqJblL.gif

Nie ma spiny, presja zero.

 

Omówienie szczegółowe

Przód kadłuba:

Nitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynitynity

 

Jak ktoś ma wątpliwości, czy Italka widziała na oczy jakikolwiek pojazd M42, no to szybko powinny się one rozwiać. Pod miejscami na haki widać trzy linie nitów: 7-7-10. Rzut oka pozwala stwierdzić, że: wszystkie nity na dole wanny powinni być prawie płaskie; linie nitów powinny być dwie 7-8; dwie pierwsze linie nitów są zbyt ściśnięte i powinny dochodzić do połowy odległości między hakami. Bez zmierzenia oryginału ciężko mi stwierdzić na pewno i wątpię czy jakiekolwiek dostępne rysunki są tu w stanie pomóc, lecz odległość między liniami nitów wydaje się być minimalnie większa (bądź identyczna) niż odległość między pierwszą linią a miejscem na haki. Należy usunąć wszystkie trzy linie a następnie:

- na wysokości usuniętej pierwszej linii umieścić 7 nitów w równych odstępach ze środkowym nitem znajdującym się na środku szerokości kadłuba a skrajnymi nitami po środku odległości między hakami.

- tuż nad usuniętą trzecią linią nitów umieścić 8 nitów w równych (?) odstępach z dwoma środkowymi nitami mniej więcej na linii bocznych krawędzi podstawy środkowego haka.

 

Rzecz jasna to zalecenia dla liczynitów. Jeśli chodzi o resztę, to można te nity po prostu zeszlifować i zamaskować trochę mocniejszym weatheringiem spodu kadłuba, albo nie przejmować się nawet tym. Przy kamuflażu wielobarwnym słabo je widać a ich brak będzie mniej raził w oczy niż imitacja zaproponowana przez Italeri.

 

HRnpfy7.jpg

bxSaxGc.png

Bezdyskusyjna różnica

 

Płyta, gdzie przód kazamaty przechodzi w górę przodu wanny kadłuba zawiera błędny układ nitów, wzorowany na Brachu. Widzimy 3 linie nitów, z liniami 2 i 3 lekko przesuniętymi w stosunku do linii 1. Układ ten imituje prototyp Semovente M42 da 75/34, łatwo identyfikowalny dzięki użyciu na przedniej płycie kazamaty tylko dużych nitów.  Ten układ  zachowuje prostą linię 5 nitów przy bokach znaną z pojazdów M40/41. Tymczasem seryjne pojazdy M42 posiadały układ tych bocznych nitów 2-2-1 z wcięciem do środka linii 4 i 5 i plakietką przeniesioną na środek pojazdu (Italeri daje ją nam na blaszce i powinna być na maszynach Regio Esercito; wydaje się dostrzegalna na pochodzącej prosto z fabrycznego magazynu maszynie „San Giusto”).  

 

qC8mZiq.jpg

50fD8EB.png

43970_ca_object_representations_media_49

 

Prawidłowy rozstaw nitów na górze przodu wanny widoczny na Semovente z Bergamo:

lQjrnGu.png

6oP9cJl.png

 

Nity przy zejściu góry wanny z przodem kazamaty:

AhIPmNt.png

Porównując ze zdjęciami pojazdów seryjnych widać, że:

- linie 2 i 3 nie pokrywają się

- nity linii 2 znajdują się po środku nitów linii 1

- nity linii 3 w stosunku do linii 1 są delikatnie przesunięte na zewnątrz, to znaczy po lewej stronie na lewo a po prawej na prawo.

- należy zmienić rozmieszczenie nitów linii 4 i 5, które są w zbyt nieregularnych odstępach a część jest błędnie położona.

 

Jeśli chodzi o zejście kazamty z górą przodu wanny: zaznaczona na czerwono część powinna mieć szerokość przedniej płyty kazamaty. W realu było to możliwe, ponieważ zaznaczone na niebiesko trójkątne „przedłużenie” bocznych ścian wchodziło pod tę płytę łączącą kazamatę z górą wanny. Tymczasem na modelu jest ona wsuwana pomiędzy te przedłużenia tworząc dwie szpary, które należy zaszpachlować i odpowiednio przesunąć nity. Do tego, na złożonych przeze mnie na sucho częściach widać, że przednia płyta nie ma szerokości odpowiadającej łącznej szerokości części niebieskich i czerwonej – być może przy sklejeniu nie będzie tego efektu.

zulMdMu.jpg

W kółku szpary do zaszpachlowania.

 

O9DwBC5.jpg

Dwa zdjęcia pokazujące, że przód kazamaty i płyta łącząca go z wanną mają tę samą szerokość. Zwraca uwagę jak wąska w porównaniu do przodu kazamaty jest płyta łącząca.

 

y3Fr7K4.jpg

Ułożenie płyty łączącej względem boków kazamaty. Brak widocznych szpar.

 

Porównanie ze zdjęciami wykazuje również, że, nawet biorąc pod uwagę, że przód kazamaty jest za niski, omawiana płyta łącząca kazamatę z górą kadłuba jest za długa (stanowi ok. 30% wysokości przodu kazamaty) i co za tym idzie nachylona pod nieco zbyt małym kątem. Najprawdopodobniej to efekt za krótkiej kazamaty, co wymusiło wydłużenie tej części.

 

ZCSN91C.jpg

Kąt nachylenia płyty i porównanie wymiarów. Po prawej skończony model (nie mój). Por. także poprzednie zdjęcia.

 

Nad włazami napędu powinny się znajdować po cztery okrągłe śruby jak na Semovente z Bergamo

3ISbJ4C.png

 

Wzdłuż samej krawędzi płyty powinno być 7 nitów: po 2 przy błotnikach i 3 na środku - Italeri pomija je wszystkie.

qo0HGxF.png

 

Na wszystkich modelach z internetu widać problem tam, gdzie przód i góra wanny zbiegają się ze sobą. Jak widać na załączonych zdjęciach obie płyty powinny się łączyć na „czysto”. Tymczasem ludziom wychodzi tam rów z wyraźnym skosem po stronie górnej płyty. Nie wiem, czemu tak się dzieje, ponieważ skos ów jest zaprojektowany jako powierzchnia klejenia z przodem wanny i przy przymiarkach na sucho otrzymujemy efekt zgodny z rzeczywistymi pojazdami (klap mogłyby głębiej wchodzić w płytę od przodu, ale jest OK). Być może jest jakiś problem ze składalnością w tym miejscu, ale nie jest to błąd merytoryczny. Sygnalizuję więc jedynie potrzebę zwrócenia większej uwagi przy składaniu wanny.

 

MjtV3zw.png

Po lewej właz w pełni zamknięty, po prawej lekko nie, ale wciąż w naturalnym ułożeniu

 

ZAKfE0y.png

UcKjUfh.png

Niewytłumaczalny skos (widziałem go na każdej złożonej Semovente M42) i jego brak w rzeczywistości.

SJgjTA8.jpg

Brak skosu przy złożeniu na sucho

 

Last but not least, stosunek długości klap do długości całej górnej płyty przodu wanny jest błędny. Na modelu to 15mm do 23mm, co oznacza, że przestrzeń za klapami stanowi ponad połowę ich długości (8mm). Porównanie ze zdjęciami ujawnia, że w Semovente M42 klapy były dłuższe w stosunku do płyty a przestrzeń za nimi powinna zmieścić się w ich długości dwa razy z niewielkim hakiem. Mierząc tak na oko ze zdjęć przy założeniu, że długość płyty Italeri jest poprawna (czego nie wiem), klapy powinny mieć ok. 16mm a przestrzeń za nimi ok. 7mm. Proporcje Italeri wydają mi się poprawniejsze dla pojazdów M40/M41. Taka sytuacja.

 

gaZVJDk.png

W prawym dolnym rogu Italeri.

6oP9cJl.png

c2CSds8.jpg

U góry M42, u dołu M41. Wyraźna różnica długości klap i w bonusie porównanie układu nitów.

 

vgOmuGl.png

 

Kazamata:

Grubość przedniej płyty kazamaty powinna wynosić ok. 1,4mm, tymczasem w modelu ma ok. 1,0mm, czyli jest prawie o 50% za chuda. Wszystko odlewają grube i uproszczone a tu przycienili.

 

Na przodzie kazamaty powraca problem rozłożenia nitów.

 

yTT4VuZ.png

GCciNsB.png

 

Najbardziej rzucające się w oczy  duże nity są błędnie rozmieszczone tak na ponad jak i pod jarzmem działa. Poczynając od dołu (czerwone cyfry), nit 2 powinien zostać minimalnie przesunięty do dołu i nieco dalej od nitu 3, zaś nit 1 musi zostać przesunięty do góry tak, żeby znajdować się w połowie odległości między nitami pierścienia wokół jarzma działa. Ponad jarzmem (żółte cyfry), nit 4 powinien zostać przeniesiony nieco do góry, a nit 1 powinien zostać przesunięty bardziej do środka, pociągając za sobą nity 2 i 3 tak żeby linia 2-3-4 była nachylona pod łagodniejszym kątem.

 

Przechodząc do nitów mniejszych: fioletowe 1 powinien zostać przesunięty do środka bliżej żółtego 2.

 

Nit fioletowe 2 słusznie nie jest w jednej linii z dwoma nitami poniżej, lecz powinien wychylać się na zewnątrz a nie do środka.

 

Nit fioletowe 3 był nieobecny na części pojazdów. Jak tam go usunę, bo mi psuje feng shui.

 

Nit fioletowe 4 powinien być przeniesiony nieco do góry.

 

Przerwy między nitami wzdłuż fioletowej linii powinny być nieco większe

 

Nity wzdłuż czerwonej linii należy całkowicie przearanżować, ponieważ powinno być ich 5 a nie 4 (swoją drogą, 4 były na prototypie, lecz reszta nitów italki się z nim nie pokrywa).

 

To odpowiednie miejsce, żeby zwrócić uwagę na kształt nitów, które powinny być stożkowe a są u Italeri płaskie. 50 lat temu starali się je imitować i w kolejnych swoich modelach również, tu mamy całkowity regres.

b2HpPR0.png

Nity na starym Italeri

 

2L6y3Du.jpg

Nity na pierwszej z brzegu Semovente - tu Saumur.

 

Ale, ale… jest rok 2022 po narodzinach Chrystusa. Nie przetrwała żadna Semovente da 75/34… Żadna? Nie! Jest takie muzeum, gdzie nieugięta przednia płyta wciąż jeszcze stawia opór upływowi czasu! No właśnie. Na nieszczęście dla Italeri w Rovereto jest przednia płyta kazamaty. Płyta, którą wystarczyło zmierzyć, żeby poprawnie umieścić nity. Płyta, której nie zmierzono. No, ale to wiemy już po problemach z kształtami.

 

m1cNeY7.jpg

Id7SbDx.png

 

Dach kazamaty:

 

Najlepsze zdjęcie poglądowe:

0sQ4Ux61MjiA_cBI8aNO1faLpGvl_7k_sChHTbPE

 

Model trochę cierpi wizualnie ze względu na zbyt grube ściany kazamaty, przez co szczelina biegnąca wzdłuż łączenia dachu ze ścianami jest zbytnio cofnięta do wewnątrz. Ściany powinny mieć 0,7-0,8mm a są bliższe 1,3-1,5mm. Jak ktoś chce się wysilać na maksymalny realizm, to wypadałoby po złożeniu zaszpachlować ją, przeryć na nowo i odpowiednio przesunąć nity.

 

Klapa celownika była od środka zamykana na zasuwkę, którą Italeri pominęło. Jeżeli ktoś chce zaprezentować ten otwór otwarty, musi ją dorobić:

SbPwrGM.png

 

Otwór na celownik w rzeczywistości dochodził do przedniej płyty kazamaty, należy więc usunąć poniższy fragment dachu:

AIRBgeg.jpg

 

Pokrywa celownika ma zbyt ostre zagięcia, więc przydałoby im się delikatne przytarcie.

DYafWJw.jpg

WeLZE6U.png

 

Wewnątrz krawędzi wokół wejścia dla załogi Italeri wymodelowała stopień ułatwiający montaż włazów. W rzeczywistości nic takiego nie istniało, więc jeżeli zostawiacie włazy otwarte, należy to spiłować:

8oaiwE3.jpg

bw0UJhC.png

 

Zewnętrzne krawędzie włazów powinny być lekko zagięte, żeby zachodzić na skos dachu kazamaty. Niestety Italeri nie jest w stanie odlewać odpowiednio cienkich części, więc nie mogło tego uchwycić.

2zm0lvf.png

 

Ze względu na minimalizowanie liczby części uchwyty włazów odlano razem z nimi, przez co są dość okropne. To tym bardziej irytujące, że identyczne uchwyty znajdowały się na włazach z przodu pojazdu i je Italka daje jako osobne elementy. Nawet w tej niezbyt wyględnej formie byłyby lepsze, ale aż tak bardzo szukali oszczędności. Niereformowalni. Oni są po prostu niereformowalni.

aXPzCqG.jpg

gMvSlvR.png

5ldiZtX.jpg

Czy tak trudno było odlać dwie sztuki więcej?!?!?

 

Przed włazami powinna biec zagięta listwa, którą Italka postanowiła maksymalnie uprościć. Wszystkie elementy tutaj powinny być zaproponowane jako blaszka, choć nie musiałyby być. Jakaś lepsza, ambitniejsza firma mogłaby odlać to w plastiku, rzecz jasna grubsze niż w rzeczywistości. Na przykład… bo ja wiem… Italaeri?

V7l3fOu.jpg

pd7rfFY.png

Na da 75/34

 

xkzGAtp.png

Na da 75/18

 

ZksTv65.png

Listwa z modeli da 75/18. Tamka 50 lat temu też sobie jakoś poradziła. No, ale jak się żydzi na formy to jest jak jest.

 

Screen_Shot_2020-01-17_at_1.25.27_PM.jpg

 

Nad wszelkimi zawiasami nie ma się co znęcać. Elementy takie trudno robić w plastiku a tu mówimy o italce. Zawsze byłyby za grube w plastiku a Włosi nie zamierzali się przykładać. Są toporne i ledwo przypominają siebie.

OlNlehx.jpg

 

Tak jak w reszcie czołgu wszystkie nity są złe. Na dachu i klapach powinny być w zasadzie płaskie. Nie mam odpowiednio wyraźnego zdjęcia, żeby stwierdzić, jak było na da 75/34, ale w porównaniu z da 75/18 na klapach jest nitów zdecydowanie mniej i nie bardzo widać czemu miałoby się to zmienić. Nity przy zamku klap powinny być szpiczaste jak na ścianach kazamaty, ale jak na złość akurat je Italeri postanowiło zrobić płaskie, co swoją drogą pokazuje, że gdyby chcieli, to mogliby zrobić nity na dachu poprawnie. Układ nitów na reszcie dachu powiela ten z da 75/18 i tak jak powiedziałem, nie wiem czy to dobrze czy źle. Tak jak w Semovente da 75/18 po lewej stronie wzdłuż krawędzi biegnącej do peryskopu kierowcy znajduje się 6 stożkowych nitów, lecz odległości między nimi nie są regularne.

fhCJbar.jpg

cPiezUD.jpg

Zamek włazu

 

tkSxgzL.jpg

FGU7dqa.png

 

 

Przy otworze celownika znajdują się dwa stożkowe nity inaczej ułożone na prawdziwych pojazdach, z których pierwszy powinien znajdować się na nieistniejącej listwie przed włazami.

dmP2DT2.png

ziFHRlw.png

 

Antena należała do tych grubszych i pewnie inna firma pokusiłaby się o jej zrobienie, ale brak takiego elementu jest raczej czymś normalnym. Podstawa anteny umożliwiająca jej składanie w przód i do tyłu (zamieszczam zdjęcia obu ułożeń) była dość skomplikowanym elementem i nawet lepsza firma nie uniknęłaby uproszczeń. Niestety są uproszczenia i uproszczenia a Włosi sięgnęli po najgorsze z możliwych rozwiązań całkowicie ją deformując. W zestawie z antenką był haczyk do przytrzymywania jej w pozycji złożonej (zdjęcie użycia w prawym górnym rogu) regulaminowo montowany na przedniej płycie, ale Niemcy na przynajmniej jednej maszynie przenieśli go na tył kazamaty, więc warto to rozważyć, jeżeli ktoś chciałby dodać indywidualnego charaktery swojemu pojazdowi. To banalny element do wykonania samemu i nie sądzę, żeby można było robić jakieś wyrzuty z powodu jego braku w zestawie

XXt5lFb.png

LOL

 

KvF9DJu.png

 

Boki kazamaty:

Układ nitów jest OK na lewym boku, lecz nie na prawym, gdzie są  zbyt ściśnięte wzdłuż górnej krawędzi, za co odpowiada zbyt duży odstęp między pierwszymi dwoma nitami. Należy także usunąć nity znajdujące się pośrodku prawego boku.

BVjyIbI.png

Na czerwono podkreślona wyraźnie zbyt duża odległość między pierwszymi dwoma nitami.

 

Lampkom brakuje finezji, lecz określiłbym je jako akceptowalne. O dziwo, o ile same lampki może są troszeczkę zbyt duże, to utrzymujące je ramiona są zbyt chude i o zbyt wydłużonym przekroju, co może odpowiadać częściowo za wrażenie zbyt dużych rozmiarów samych lamp. Najbardziej rzuca się to w oczy przy połączeniu między ramieniem a lampką, które, abstrahuąc od braku detali, powinno być o zdecydowanie mniejszej średnicy niż zaokrąglony koniec ramienia. Wierne odwzorowanie w plastiku pewnie byłoby zbyt kruche, lecz jestem przekonany, że inna firma zrobiłaby to lepiej a Italka się po prostu poddała. A dlaczego jestem przekonany, że można lepiej? Bo italkowe lampki sprzed 50 lat są lepsze. Lampkę na prawym boku należy przesunąć nieco w tył w stosunku do nitu nad nią.

ps4PeZA.png

oIvom17.png

Brakujące detale. Lampki były identyczne na wszystkich Semovente, więc dałem kilka z zachowanych pojazdów, lecz nie jestem pewien ich oryginalności.

 

MPxaM7d.png

JrRlF9L.png

Prawa lampka być może powinna być minimalnie cofnięta, lecz przede wszystkim błędne ułożenie pierwszych dwóch nitów u górnej krawędzi kazamaty powoduje wrażenie przesunięcia.

 

ZuHUZtD.png

Stara lampka. Pomimo wciąż zbył długiego przekroju ramienia widać próbę uchwycenia pierścienia i wiotkości połączenia. Jak mówi staropolskie przysłowie: „Lepiej już było”.

 

Mocowania kanistrów, jak widać na załączonych zdjęciach, były skomplikowanymi i delikatnymi elementami. Nie można mieć zatem specjalnych pretensji, że nie udało się ich odlać w plastiku. Jedyne sensowne medium to blaszki a tak skomplikowanych blaszek to w pudle nie daje raczej nikt. Polecam pominięcie ich lub zmajstrowanie maszyny z kanistrami. 3 na lewym boku, 2 na prawym i jeden z tyłu kazamaty

fAbR6SV.jpg

KZn8yMn.png

 

Tył kazamaty:

 

Pojemnik na zapasowe granaty dymne jest poprawnie przytwierdzony do obudowy wlotu powietrza, lecz brakuje śrub mocujących i jest od dołu pusty.

KsU6yiL.jpg

W69dPW8.png

 

Nity. Oczywiście, że jest problem z nitami. Po bokach podwójne linie 5 nitów powinny ich mieć po 4 (niebieska linia) zaś parania nitów przy górze zejścia z tylną płytą powinna być troszeczkę bardziej rozstawiona (czerwona linia). Dwa tylne wizjery razem z towarzyszącymi im nitami są umieszczone za wysoko w stosunku do zagięcia boków. Trzeba nie tylko opuścić je nieco do dołu, ale i przesunąć otwory bardziej na zewnątrz tak, żeby były bliżej boku sześcianu tworzonego przez nity. Górna linia nitów na tylnej płycie (zielona linia) jest zbyt blisko krawędzi. Nie da się jej jednak odsunąć nie zaburzając wyglądu całości, ponieważ sama osłona wlotu powietrza jest za wysoko. I tu kończą się proste sposoby naprawy, drogi modelarzu, ponieważ element ten trzeba by na dobrą sprawę zeszlifować i zrobić samemu. Nie wiem skąd błędy, biorąc pod uwagę, że we wcześniejszych Semovente ułożenie nitów i otworów było co do zasady identyczne, ponieważ tył kazamaty nie uległ większym zmianom. Kazamata została wydłużona do przodu i tylna ściana nie była modyfikowana, można więc brać za wzór dowolną z 4 zachowanych maszyn M42. Zamieszczam schemat poprawnego położenia.

 

yZaQB9V.png

vBsdk3N.png

Układ nitów na „bokach” tyłu kazamaty. Zdjęcia z epoki, ale jak mówiłem mógłbym równie dobrze dać któryś z muzealnych egzemplarzy.

 

uMJoI40.png

dzz5Oek.png

Rzut całości tylnej płyty. Na górze Semovente z Bergamo, na dole znaleziony model z internetu. Wyraźnie zbyt wysoko umieszczony wlot powietrza i wizjery w odniesieniu do bocznego zagięcia płyty i pokrywy silnika. 50 lat temu umiejscowienie tych elementów było lepsze. Na samym dole Seovente z Lonate Pozzolo.

 

Na podstawie samych zdjęć nie jestem w stanie stwierdzić, czy wlotu powietrza jest za mały i umieszczony za wysoko, czy też ma odpowiednie wymiary ale za to tył kazamaty jest zbyt wysoki. Część zdjęć sugeruje, że tył kazamaty jest rzeczywiście zbyt wysoki, ale nie byłem w stanie uzyskać jednoznacznych wyników, więc ograniczam się do zasygnalizowania potencjalnego problemu.

 

jF4x4X6.png

Dla lepszego zobrazowania: linia czerwona – zagięcie boku; linia zielona – dolny skraj wlotu powietrza; linia niebieska – dolny skraj wizjerów.

 

 Osłona wlotu powietrza jest zbyt kanciasta. Niereformowalni, po prostu niereformowalni. Ale jak już ustaliliśmy i tak trzeba zrobić go od nowa, więc to taki bonusowy błąd.

nn0HFbT.jpg

m6rc4po.png

 

 

Nie jestem pewien, gdzie powinien wchodzić kabel od granatów dymnych. Na kilku pojazdach na podwoziu M42 widać problemy, co zrobić z jednym z dolnych lewych nitów a szereg zdjęć sugeruje, że właśnie tam wchodzi kabel. Jednak na co najmniej dwóch zdjęciach (prawy dolny róg) kabel wydaje się iść wyżej do drugiej linii nitów. Jak ktoś jest wiedzący, to niech się wiedzą podzieli.

lVdkpqR.png

mNGbIyt.png

Ale na tej Semovente chyba nic nie widać.

 

stsTN4D.png

 

 

Bok wanny kadłuba:

 

Mocowania rolek powinny mieć 5 nitów a nie 4, ale to zupełnie niewidoczny szczegół, co najwyżej pokazujący jak Italka się przejmuje detalami.

NNZK5Vv.jpg

m4Wsbg7.png

 

Za wózkami znajdują się sześciokątne płyty, z którymi jest kilka problemów. Porównanie ze zdjęciami ujawnia, że są za wysokie i za wąskie, chociaż po zainstalowaniu wózków nie rzuca się to aż tak bardzo w oczy, ponieważ same wózki są za wysokie. Efekt ten wzmacnia minimalnie zbyt niskie umiejscowienie koła napędowego. Karze to się zastanowić, czy Italeri celowo nie umieściło tego błędu dostosowując nowe części do starych tak, żeby nie odstawały od siebie, choć tu trzeba zwrócić uwagę na identyczny błąd w modelu Bracha. Dodatkowo ukośne boki tych płyt nachylone są pod zbyt dużym kątem w porównaniu do zachowanych pojazdów M42. Przy pionowym boku jest o jeden nit za dużo, nity przy górnej krawędzi są zaś zbyt blisko niej i nie jestem pewien, czy generalnie nie są za małe. Tłumaczyłoby to obecność dodatkowego nitu i generalnie za dużej ilości nitów na podwoziu, mających zachować wizualnie podobne odstępy co te rzeczywiste.

nH1p16r.png

5pRkwyL.png

hpWtpxr.png

 

Italeri błędnie umieszcza nity wanny w ciągłej linii o równych odstępach.  Tymczasem tam, gdzie jest przejście w skos widoczne są nieregularności. Z przodu i z tyłu widać ściśniętą parę nitów z większą przerwą obok. Podobna przerwa występuje przed drugim wózkiem, reszta nitów jest w równych odległościach. Nitów jest za dużo, prawdopodobnie ponieważ są za małe a Italeri się nie chciało i jak zobaczyli, że nity są to dali je po całości.

 

4Eb1sn0.png

Nadpisana poprawna liczba nitów dla każdej krawędzi

 

YW1cA5p.png

Nity przed drugim wózkiem

 

xpzbavR.png

Nity przed ścięciami z przodu i tyłu wanny

 

W dwóch pionowych liniach nitów powinno ich być 7 i 6 a nie 8 i 7 – ponownie może to być efekt za małych nitów.

P1hiGSi.png

 

Czy te nieścisłości to wielki problem? Przy zamontowanych wózkach i weatheringu niespecjalnie, zwłaszcza jeżeli zrobicie te nieregularne większe przerwy. Jedyne miejsce, gdzie zagęszczenie jest wyraźne to środek wanny między wózkami. O ile nadmiar jednego rzędu nitów w pionie jest niedostrzegalny, to jednak widać, że w wzdłuż dołu wanny jest ich za dużo. Ja tam bym machnął ręką, po przestawianie ich to katorżnicza praca a nie są tak widoczne jak te na reszcie kadłuba.

 

Po bokach wanny kadłuba, tuż przed tylnymi wózkami znajduje się pionowa linia 4 nitów pominięta przez Italeri (i Bracha, i część rysunków). Nity te są identyczne z tymi z góry kadłuba, czyli są sześciościenne i stożkowe a nie jak reszta nitów na boku wanny płaskie i okrągłe. Nity te obecne są na wszystkich podwoziach M42.

f5WkdyR.png

 

Italeri pomija również dwie pary nitów rozmieszczone niesymetrycznie na bokach wanny. Po lewej stronie znajdują się one przed podwójną pionową linią nitów, a po prawej między nią a pionową linią 4 nitów. Jak łatwo się domyśleć Brach i rysunki również je pomijają. Co ciekawe, są one nieobecne w tej formie na czołgach M15/42 – nie mam pojęcia ani dlaczego, ani jaka jest ich funkcja. Ponownie nity te nie są płaskie i okrągłe jak inne nity na wannie.

QGadlnJ.png

 

Koła napinające mają chyba* imitować najpopularniejszy typ obecny na podwoziu M42 (zdjęcia poniżej, osobno umieszczam grupę, na której centralny dysk jest jakby wyraźniejszy, ale to chyba tylko złudzenie optyczne). Bez przysłowiowego szkiełka i oka widać jak na dłoni, że otwory między ramionami są za duże a „błony” między nimi za małe. Do tego zewnętrzna powierzchnia koła powinna być gładka, tymczasem tutaj mamy wypukłości w miejscach, gdzie ramiona łącza się z obręczą. Środek koła u Italeri ma również całkowicie błędne wymiary i jeżeli silić się na realizm, na dobrą sprawę trzeba by go całego zeszlifować do równej powierzchni i zrekonstruować samemu. Nie byłoby takich problemów, gdyby Włosi nie przyżydzili na nowe formy.

jBdzBhE.jpg

Y2OCVqT.png

rcSdOz6.png

 

*Piszę „chyba” ponieważ bardzo ażurowy charakter koła przywodzi na myśl koła Bracha, którego odpowiednika na zdjęciach nie potrafię znaleźć – zamieszczam jednego potencjalnego kandydata, ale jeżeli ktoś wie więcej, to proszę się nie wstydzić i mnie poprawić. Jako ewentualny zamiennik pozostaje Tamiya, bliższa oryginałowi niż Italeri.

PkOISQ3.png

Brach

 

5yPmODB.png

 

Italeri daje do kół napinających dynksy do usuwania błota. I tu muszę przyznać mam zagwostkę. Z zachowanych pojazdów są one obecnie na Semovente z Bergamo i Bellinzago Novarese, a mocowania na nie są na Semovente z Rimini. Nigdy nie widziałem ich na zdjęciu z epoki, ale ciężko mi sobie wyobrazić jak muzealnicy mieliby je wymyślić od zera i to tylko na Semovente M42 (nie ma ich na zachowanych M15/42).

semovente_m15_42_fiat_ansaldo_rimini_tra

Widoczne mocowanie na blachę do usuwania błota na Semovente z Rimini

 

Wózki Italeri są dobrze znane. I tak samo dobrze znane są problemy z nimi. Są za wysokie, amortyzatory tworzą trójkąt o zbyt stromych bokach a ramiona trzymające koła są nie dość wybrzuszone i mają zły kształt łuku na dolnych krawędziach. Detale kółek podobnie dalekie są od ideału.

fsdwb0221_italeri_semovente_01.jpg

j6ptf3c.png

 

NbwlEWL.png

 

Tył wanny

 

Góra tylnej płyty wanny tworzy trójkąt zgodnie z tym jak nachylone są płyty z wentylacją. Trójkąt ten na modelu Italeri jest zbyt płaski i powinien być trochę bardziej szpiczasty. 

oQ2osHE.jpg

main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_it

 

Jak już wspomniałem, detale są zaburzone zbyt wysokim umieszczeniem błotników. Porównanie z rysunkami wykazuje, że ogólne położenie błotników na pojeździe (kąt nachylenia) jest poprawne i zdjęcia wydają się to potwierdzać. Jeżeli problemem jest tylko wysokość tyłu, bez drastycznych interwencji w model (a raczej bez zrobienia całego tyłu na nowo) nic się nie poradzi.

 

Ku zaskoczeniu nikogo mocowania kół napinających nie należą do najbardziej udanych. Nity rzecz jasna są zupełnie błędne a do tego brakuje dwóch koło nakrętki (czerwone x). Nakrętka jest za gruba i pozbawiona detali. Głowna część, w którą wchodzi mocowanie koła jest za długa – różnica długości między odcinkiem czerwonym a niebieskim powinna być mniejsza. Ale głowa do góry, następnym razem na pewno się uda.

 

5bEJFLi.png

Za małe, wystające nity, złe proporcje, uproszczenia.

 

Uchwyt holowniczy jest niestety spadkiem po Italarei i wstyd go przyklejać do modelu. Samo „ucho” jest za szerokie i nie dość grube, jego mocowanie zaś pozbawione nitów. Dodatkowo mocowanie to dwa trójkąty, podczas gdy powinny być one na dole przedłużone jak pokazuje porównanie z oryginałem.

MMXOBNE.png

 

Blachy mocujące światełka do płyty są za duże w porównaniu z nimi samymi. Warto tu zwrócić uwagę na włoski geniusz konstrukcyjny. Ktoś mniej zorientowany mógłby pomyśleć, że kabel znajdował się bezpośrednio pod światłami. Nic bardziej mylnego. Wychodził on po lewej stronie światełka, przechodził pod nim i wchodził w płytę po jego prawej stronie. Co najdziwniejsze, w czołgach M15/42 kabel wychodził po prawej stronie światełek – czasami lepiej nie wnikać.

QcgIoj2.png

qIYUEyD.png

 

Zasobnik granatów dymnych pozbawiony jest detali na bokach. Na lewym boku zapinka zamykająca klapę powinna być w połowie wysokości boku, a nie na dole. Semovente z Rimini posiada go zachowanego, lecz nie ma zdjęć wnętrza. Wnętrze Italeri jest radykalnie uproszczone, choć nie jestem pewien, czy nie było pewnych wariantów konstrukcji. Trapezoidalny otwór u dołu jest na pewno błędny a przegródki w środku zbyt płytkie. Na zdjęciu na dole wygląda jakby ciągnęły się do samej góry, lecz na środkowym zdjęciu w górnym rzędzie tego nie widać, choć niewykluczone, że budowa zasobnika ulegała zmianom.

zsShwov.jpg

ksd8s1f.jpg

Błędne umieszczenie lewego zamknięcia

 

wozn7kJ.png

 

Poniżej fota z instrukcji oraz lepsze zdjęcie zasobnika z Rimini, jak się wydaje dobrze do siebie pasujące.

HRYFch9.jpeg

FqRQpKf.png

 

Góra przedziału silnikowego:

 

Italeri rzecz jasna nie jest w stanie oddać wielowarstwowego wyglądu pokrywy z wlotami powietrza i cały element jest za gruby. Przypomnieć należy problemy z jego długością i kształtem. W wywietrznikach brakuje jednego żeberka, lecz nie wpływa to w żaden sposób na odbiór modelu. Nity mają złe kształty, no ale wszystkie mają złe kształty, więc to żadne odkrycie.

2efoIWe.png

 

Większe problemy zaczynają się z wyższym „poziomem”. Po pierwsze konstrukcja modelu przyjęta prze Italeri sprawia, że ginie widoczny podział płyt na pionowej ściance między obydwoma poziomami (część B56). Patrząc od tyłu powinno być widać krawędź górnego stopnia (kolor zielony), krawędź bocznej płyty wanny (kolor niebieski) i pionową płytę łączącą oba stopnie (kolor czerwony). Część B56 powinna wchodzić w otwór tworzony przez boki wanny i drugi „poziom” pokrywy silnika. Tymczasem w modelu jest na odwrót i B56 zakrywa krawędzie prostopadłych do siebie płyt – zupełnie niepotrzebnie.

KmKBGfM.png

 

Wlewy paliwa są komicznie za długie (i za cienkie).

LLwEBLq.png

TGMsBvo.png

 

Osłona rury wydechowej mocowana była 6 prętami, znajdującymi się pod widocznymi śrubami. Italeri całkowicie skapitulowało, pomimo, że mocowanie osłony powinno być doskonale widoczne. Osłona na modelu jest za gruba i przylega zbyt blisko do tłumika, co jednak nie rozwiązuje problemu. W prawym dolnym rogu zdjęcie mocowania tłumika do błotnika (sam tłumik sprawia wrażenie wymienionego), jak się wydaje zwykłego dla pojazdów M42, którego nie da się odlać w plastiku, więc nie ma co się czepiać, że Włosi zaproponowali bardzo uproszczoną wersję.

73BF5jz.jpg

AkwpxLd.png

 

Mocowanie tłumika na M15/42 z Saumur (poniżej) jest podobne do tego z prawego dolnego rogu powyżej

w4YlKSD.png

 

Osłona jest minimalnie za wąska i powinna się bardziej zawijać pod tłumik, ale to nic wielkiego. Być może jej zagięcie nie jest wystarczająco okrągłe w przekroju, lecz sądzę że to przede wszystkim optyczny efekt jej przesadnej grubości.

2gCcivL.png

 

Wydech należy absolutnie rozwiercić. Nawet wtedy jest za wąski w stosunku do średnicy tłumika, lecz pomoże to wyglądowi całości.

 

Rura łącząca wydech z kadłubem zawiera bardziej widoczne błędy. Jest za gruba i za krótka (co zrozumiałe biorąc pod uwagę problemy z wymiarami tyłu). Półokrągła osłona wejścia, poprawnie wyprofilowana przez Italeri, jest umieszczona pod niepoprawnym kątem – jest równoległa do dachu przedziału silnika, a powinna być nachylona pod kątem tak, żeby ścięcie było prawie prostopadłe do niego. Wejście jest również troszeczkę zbyt przesunięte do przodu, co w połączeniu ze zbytnią masywnością osłony (choć tu różnica z oryginałem nie jest aż tak wielka) wzmacnia wrażenie zniekształcenia. Cała rura sprawia wrażenie, że jest za nisko nad błotnikiem. Częściowo wynika to z nadmiernej grubości rury i nieco zbyt masywnej osłony wejścia, lecz być może jest także za nisko nad błotnikiem (odległość wejścia od górnej krawędzi nie wydaje się odbiegać znacząco od oryginału). Italeri w ogóle nie wymodelowało trójkątnej podstawy wejścia rury w bok kazamaty.  Zbyt krótka rura w połączeniu z problemami w wymiarach przedziału silnikowego przekłada się na błędne położenie tłumika. Przód tłumika powinien znajdować się w zasadzie na wysokości tylnego krańca klap silnika. Ponieważ jednak model jest za krótki a proporcje między dwoma stopniami góry przedziału silnika zaburzone, Italeri musiało przesunąć całość do przodu, żeby patrząc od tyłu tłumik był umieszczony mniej więcej jak trzeba. Bo na długość to tłumik wydaje mi się OK.

3BgHhhG.jpg

bwUEEKv.png

r6NXUw0.png

Wejście rury w bok kazamaty

 

Przechodząc do góry przedziału silnika, klapy są zbyt oddalone od tylnej ściany kazamaty (jak powiedziano wyżej), no ale tu już mówiliśmy o istniejących zaburzeniach proporcji. Do tego mają zbyt ostro zagięte rogi, za wąskie metalowe „obramowanie” a kratki są odrobinę za krótkie i o wiele za wąskie. Czy wymiary klap się zgadzają, nie mam jak zweryfikować samemu. Podobnie nie mam zielonego pojęcia skąd Italeri wytrzasnęło te błędy.

5tcPnUo.png

hFjQGO7.jpg

Za mała kratka klap.

 

FwnSQSn.png

 

Przy przejściu między stopniami powinna być na boku kadłuba linia 4 pionowych nitów, podczas gdy na modelu są tylko 3. Nie jest to zaskoczeniem, skoro błotnik wydaje się być położony za wysoko względem tylnej płyty wanny kadłuba. W związku z tym być może tłumik wystaje za bardzo ponad bok pojazdu, lecz bez złożenia modelu nie chcę o tym przesądzać, bo zdjęcia tego co ludzie kleili w internetach nie są dla mnie rozstrzygające w tej kwestii. Kąt nachylenia błotnika wydaje się poprawny w porównaniu z rysunkami. Coś jest nie tak, ale nie jestem pewien co.

dY9XQYQ.png

 

Lewa skrzynka – wieko lewej skrzynki powinno się od przodu zaczynać w jednej linii z wyższym stopniem dachu przedziału silnika. Na modelu jest za krótkie.

Sz8qGYy.png

zfp5Dl0.png

 

Lina holownicza, w swoim 50-letnim wydaniu oczywiście ledwo akceptowalna, w Regio Esercito teoretycznie powinna być wożona na hakach z przodu, ale w praktyce często umieszczano ją z tyłu na hakach na końcu boków kadłuba (akurat pojazd, a dokładniej mówiąc ostateczny prototyp, na zdjęciu nie ma granatów dymnych, ale umieszczono by ją mniej więcej tak samo).

EGXzVli.jpg

t0dqiqj.png

 

Lufa składa się z trzech stopni. Najniższy powinien być zakończony pierścieniem. Niestety zarówno w wersji plastikowej jak metalowej zamiast pierścienia mamy wybrzuszenie lufy.

2mPgPRB.jpg

DRNddda.png

 

Wnętrze

O wnętrzu nie jestem w stanie za wiele powiedzieć, ponieważ zwyczajnie brak mi wiedzy. Detale są tak siermiężne, że aż zęby bolą, ale tego się chyba wszyscy spodziewali. Italeri technologicznie nie jest w stanie wyprodukować tak małych części o zadowalającej jakości i to widać. To co się dzieje na podłodze stanowisk kierowcy i działonowego jest podobne tylko w ogólnych zarysach nie tylko do zdjęć da 75/34, ale również pojazdów da 75/18. Wszystko jest za grube, nie dość ostre i byle jakie. Dążenie do maksymalnego zmniejszenia liczby części nie mogło pozostać bez wpływu na detale, wystarczy rzut oka na filtry, które powinny być odlane osobno, żeby zachować okrągły kształt. Peryskop działonowego Italka sobie w ogóle darowała, pomimo że to element tuż przy włazie, doskonale widoczny przy otwartych klapach, ale w sumie mieli rację – to głupi element.

tamiya-37029.jpg

4dseydD.jpg

6RvAzAY.jpg

Wnętrze modelu vs wnętrze prototypu da 75/34.

 

uvV7PQ3.png

Brakujący peryskop.

DxPAvVa.png

Peryskop kierowcy powinien przechodzić przez takie mocowanie, którego brak w Italeri (zdjęcie M15/42, ale powinno być podobne).

 

Istnieją dwa zdjęcia prototypu Semovente M42 dla 75/34, które nijak się mają do tego co proponuje Italeri. Nawet jeżeli seryjne pojazdy miały inny układ, można stwierdzić, co na pewno wymaga zmian. Co do zasady wnętrze modelu wzorowane jest na Semovente da 75/18 a dokładniej mówiąc układ bambetli jest wzorowany na Semovente M41 z La Spezii z domieszką Bracha. I już na tym etapie nieuniknione stały się błędy. Semovente da 75/34 miało zabierać 45 pocisków w porównaniu do 44 w da 75/18. Italeri ma dwa stojaki na 30 pocisków wzorowane na pojeździe z La Spezii, które są na pewno błędne, ponieważ prawdziwe stojaki były metalowe i nie miały takiej pudełkowej struktury – Brach dobrze oddaje ich generalny wygląd w swoich da 75/18. Stojaki Bracha są przewidziane na 43 pociski co z jednym w lufie daje regulaminowe 44 pociski dla da 75/18. Niestety nie mogą one służyć dla nas za punkt odniesienia, ponieważ nie tylko musiały być inne w da 75/34 ze względu na większą ilość amunicji ale też pociski do armaty 75/34 były nieco dłuższe. Na zdjęciach widzimy co najmniej dwa stojaki. Prostopadle do lewej burty, za zgrzebną poduszeczką ładowniczego jest wysoki stojak dochodzący wysokością do wnęki kazamaty, równolegle do prawej za działonowym stojak mniejszy, mniej więcej o połowę niższy. Na wysokim stojaku wydaje się być miejsce na 12 pocisków, co jest jednak bardzo dziwne, ponieważ na wyższym stojaku z La Spezii, nie dochodzącym do wnęki kazamaty, mieści się ich 15 i to z mniejszymi przerwami między pociskami w tym samym rzędzie, a w węższym stojaku Regruppamento SPA 18. Nawet postulując, że stojak nie jest w pełni zagęszczony, jeżeli pojemność drugiego jest o połowę mniejsza nie da się uzyskać w nich więcej niż 30-kilku pocisków i część pocisków musi być pod elementami z płyty ryflowanej. Wał napędowy był umieszczony na pewnej wysokości nad podłogą, więc płyta wzdłuż niego może kryć jakiś schowek tak jak to na czym siedział ładowniczy – lecz wtedy co z wiatraczkiem widocznym u Bracha, Italerii i maszynie z La Spezii?

 

Stojaki na naboje:

y4xxdvf.jpg

Italeri

 

3FoeJZF.png

La Spezia

 

MwtmoLa.jpg

Regruppamento SPA

 

u29Kzkf.jpg

Brach

 

Kolejny problem to zasobniki na magazynki do karabinu maszynowego (który przechowywano….gdzieeeeś….chyyybaaa???). Italeri dając całkowicie losową liczbę przegródek stara się naśladować układ z da 75/18 na 1104 pociski (magazynki po 24). Tymczasem Semovente M42 da 75/34 zabierała pocisków 1344, co najłatwiej osiągnąć używając dwóch wielopiętrowych zasobników (28x24=672; x2=1344) tak jak na zdjęciu wnętrza – we wnęce po prawej stronie widać dwa zasłonięte pudła. To z kolei uwalniało przestrzeń w lewej wnęce i na zdjęciach radio z transformatorem ustawione są jedno nad drugim a nie jedno za drugim jak w da 75/18. Zdjęcie zniszczonej niemieckiej Semovente potwierdza ten układ ujawniając pustą ramę na radio pod sufitem lewej wnęki. A więc dwa omawiane zdjęcia przynajmniej w tych dwóch aspektach (radio i amunicja karabinowa) wydają się wiarygodne. Widoczna na zdjęciach po lewej tablica przyrządów, mniejsza w porównaniu do tej z wcześniejszych maszyn, odpowiada Carro armato M15/42.

CkkPs7E.jpg

Oryginalny stojak na amunicję karabinu

 

gW74cei.png

Prawdopodobnie swa takie stojaki wdioczne we wnęce prototypu

 

Radio:

tf5eDaO.png

 

Ewentualne modyfikacje wnętrza wprowadzone przez Niemców są nieznane, więc jeżeli ktoś chce zmalować Germańca, to niech lepiej nie eksponuje wnętrza. A w zasadzie to wszyscy powinni traktować to jako model bez wnętrza.

 

Trivia:

 

Na zakończenie powróćmy do italkowego podejścia do fanów włoskiej pancerki i relacji między modelami M42 da 75/18 (rok 2020) a 75/34 (rok 2021 i 2022). Wbrew temu, co sugeruje chronologia ukazywania się zestawów, tak naprawdę to w 75/18 są części z 75/34 a nie na odwrót. Geneza modelu leży nie na półwyspie apenińskim, lecz w Japonii. Jak wszystkim wiadomo Tamiya wybiera tematy swoich modeli wedle całkowicie enigmatycznych kryteriów i w meandrach rozumowania ichniego szefa zrodziło się zapotrzebowanie na Semovente M42 da 75/34. Na nasze nieszczęście okrutne fata tak to urządziły, że Tamiya związana jest biznesowo z Italeri i Japończycy, z niewinną dobrodusznością charakteryzującą tubylców z odległych stron naszego globu, wyszli z założenia, że kto inny opracuje dobry model włoskiego pojazdu jak sami Włosi. Przecież byłoby idiotyzmem robić to samemu gdzieś w Japonii, gdy ma się zaprzyjaźnioną formę z dostępem do zachowanych pojazdów, prawda? Gdyby nie to, otrzymalibyśmy prawdziwą tamiyową Semovente.

maxresdefault.jpg

 

W każdym razie, Tamiya zaprzęgła Italeri do opracowania Semovente M42 da 75/34 zastrzegając w kontrakcie, że Włosi będą mogli wypuścić model dopiero 12 miesięcy po Tamce. Italeri nie miało zamiaru czekać kilku lat z odzyskiwaniem pieniędzy za formy i wynegocjowało zgodę na wykorzystanie części wyprasek (wnętrze i kadłub) wcześniej. Odgrzewając w dodatku do kół ich rówieśniczkę kazamatę z Semovente M40 stworzyli ersatz w postaci Semovente M42 da 75/18. Podsumowując: Italeri nie miało zamiaru wydawać niczego nowego z włoskiego sprzętu, jak im Tamka zabuliła to i tak odwalili pańszczyznę wykorzystując części sprzed 50 lat, a jak mieli coś zrobić sami to zrecyklowali jeszcze więcej wyprasek w wieku emerytalnym a wszystkie te machinacje odbiły się na poprawności modelu. W zasadzie można się zastanawiać, czy nie lepiej kupić edycję Tamiyi w nadziei, że zainteresowanie skłoni ją do samodzielnego opracowania jakiegoś włoskiego czołgu. Mam wątpliwości czy Włosi pofatygowali się zmierzyć jakąkolwiek Semovente M42 da 75/18, a mówiąc wprost nic w modelu na to nie wskazuje. Nie ma pojęcia jak to możliwe w kraju, w którym są cztery takie pojazdy. Miłośnikom włoskich czołgów pozostaje nadzieja, że w przyszłości jakaś prawdziwa firma modelarska weźmie je na warsztat.

 

crying-wiping-tears-with-money.gif

Szef Italeri czytając moją recenzję ze świadomością, że i tak model kupiłem

 

Ocena końcowa skalkulowana przez najnowsze algorytmy: 5,43/10 (+/-0,05 w zależności od fazy księżyca)

 

Jtpu28e.png

 

Największą zaletą modelu Italeri jest brak konkurencji czyniący go bezdyskusyjnie najlepszym plastikowym modelem Semovente M42 da 75/34. Nie jest to jednak model na miarę trzeciej (!) dekady XXI wieku a pod względem części detali jest gorszy od wszystkich dotychczasowych wypustów Italeri, w tym swego praszczura z 1973. Kojarzy mi się trochę z T-34 STZ Zwezdy, które mają poprawną bryłę, ale cała reszta je dyskwalifikuje. Czy z daleka wygląda ja malutka Semovente? Tak, zdecydowanie tak. Jeżeli składalność jest dobra, przy cenie w granicach 120 złotych może go śmiało budować prosto z pudła każdy miłośnik drugiej wojny chcący mieć na półce jakiś włoski czołg (w tym przypadku jeden z najładniejszych, urodą ustępujący tylko Semovente da 105/25). Czy jest to model dla ambitniejszych modelarzy chcących mieć na półce Semovente pomniejszoną 35 razy? Yyyyyyy….jeżeli modelarz ma drukarkę 3D, talent do projektowania części i pogodzi się z tym, że części rzeczy naprawić się nie da?  Część z wad można rzecz jasna zrekompensować aftermarketami: kupić gąsienice i zawieszenie od Bracha, nity Master Cluba, podwędzić koło napinające ze starych modeli Tamki, może jakąś blaszkę, tylko czy warto pakować tyle kasy w model Italeri, który nawet z tymi wszystkimi dodatkami wciąż będzie niepoprawny? To szminkowanie świni. Lepiej chyba maksymalnie ściąć wydatki, ograniczyć się tylko do gąsienic (które i tak pewnie będą kosztowały więcej niż sam model!), przypiłować te nity, które nie powinny wystawać i za dużo o tym wszystkim nie myśleć zagryzając zęby w świadomości, że się zostało obrobionym z kasy. Nie żeby była jakaś alternatywa dla Italeri, gdy model Bracha (BM098) kosztuje 6 stów i ma własne problemy…

 

Do następnego razu

AC

f48vmtatmxm61.gif

 

Edytowane przez AchtungCancer
  • Like 1
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Ci dziękuję za ten wątek. Jestem fan(old)bojem włoskiej pancerki. Mam semovente z italeri (M40 i M42) i tamiyi. Mam dodatki z Bracha i Model Viktorii. I co się zabierałem za jakiś pojazd to ciągle mi coś nie pasowało. Myślałem o miksowaniu różnych zestawów i tym bardziej wtedy nic nie pasuje. Więc póki co, modele czekają. Cieszę się że nie jestem odosobniony w swoich odczuciach. Twój post na razie przejrzałem tak pobieżnie, już od samych zdjęć gęba mi się śmieje. Jak tylko się ogarnę z różnymi przyziemnymi rzeczami i znajdę dłuższą wolną chwilę to siadam i się napawam każdym słowem, obiecuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, AchtungCancer napisał:

kupić gąsienice i zawieszenie od Bracha,

E-e. Zawieszenie od Bracha jest tak samo skopane jak te z Italeri - jest za wysokie, czyli jest odwzorowaniem jakiejś muzealnej lekkiej skorupy a nie wyładowanego pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Pan_Cerny napisał:

E-e. Zawieszenie od Bracha jest tak samo skopane jak te z Italeri - jest za wysokie, czyli jest odwzorowaniem jakiejś muzealnej lekkiej skorupy a nie wyładowanego pojazdu.

Tu muszę posypać głowę popiołem - sam Bracha nigdy nie zamierzałem kupować i zbyt pobieżnie go przejrzałem. Nie wykluczałbym jednak, że korzystał z jakichś dokumentów od FIATa/Ansaldo, ponieważ nie tylko układ nitów z przodu ale również mocowanie kół napinających jest wzięte z prototypu.

img_8636.jpg

1526_ca_object_representations_media_495

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AKTUALIZACJA! Wymiary kazamaty nie dają mi wciąż spokoju. Po dalszych przymiarkach zaczynam dochodzić do przekonania, że jest krótsza ale nie aż o 3mm. Różnica wydaje mi się być między 1-2mm. Niestety między dostępnymi mi rysunkami są różnice w wymiarach kazamat a na samych zdjęciach nie jestem w stanie tego zweryfikować z odpowiednią dokładnością.

 

Co do zasady dach kazamaty od krawędzi czoła do krawędzi tyłu ma 46,5-47mm i a na dole jest jakiś 1-1,5mm więcej licząc od dolnej krawędzi czoła do krawędzi tyłu.

 

Jestem otwarty na wszelkie sugestie, w końcu mogę się mylić a długość kazamaty być OK.

 

 

 

Edytowane przez AchtungCancer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.