Skocz do zawartości

90 lat PMW - U-14 (1:350, od podstaw)


ZzB

Rekomendowane odpowiedzi

Czy kilwater nie powinien być szerszy równolegle, wzdłuż kadłuba?

 

Hmm...

Tego nie wiem. Szpachlówkę dozowałem na wyczucie.

Założyłem sobie, że ubocik płynie wolno po basenie portowym. Na posiadanych przeze mnie zdjęciach - właśnie z portu - piany wzdłuż kadłuba nie widać w ogóle. Ale też i zdjęcia nie są zbyt wyraźne.

Z chęcią przytuliłbym jakieś fotki wolno płynącego niewielkiego okrętu podwodnego. Dołożyć szpachli zawsze można.

 

Dzięki wszystkim kibicom za zachęcające wpisy, bo ta drobnica naprawdę dała mi w kość.

A najgorsze jest to, że gdy patrzę na model trzymany w rękach to wszystko jest OK, a jak powiększę fotkę to wyłazi krzywo położona farba, za duże krople kleju, jakieś poprzylepiane paprochy...

Chyba dochodzę pomalutku również do SWOJEJ rozdzielczości optycznej ;P

 

Pozdrowionka

ZzB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze jest to, że gdy patrzę na model trzymany w rękach to wszystko jest OK, a jak powiększę fotkę to wyłazi krzywo położona farba, za duże krople kleju, jakieś poprzylepiane paprochy...

Chyba dochodzę pomalutku również do SWOJEJ rozdzielczości optycznej ;P

nie masz się czym martwic, aparat zawsze wychwyci o wiele więcej, niż byśmy chcieli ważne, że nam się podoba, a i Ty jesteś zadowolony

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. - jak widać torebka po herbacie doskonale zniosła malowanie.

Bardzo ładnie to wyszło, gratuluję! Jestem też pod dużym wrażeniem torped - świetna robota.

Jakie następne plany stoczniowe? Edward z U-Boat laboratorium pracuje teraz nad UE-I i UC-II (ten drugi baaardzo mi się podoba) .

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Hej.

Ostatni miesiąc zajęło mi rzeźbienie figurek coby, chociaż w przybliżeniu, zaaranżować scenkę z oryginalnego zdjęcia. Wyszło jak wyszło, ale trzeba wziąć poprawkę, że przeciętny matros w skali 1:350 ma 5 mm w kapeluszu

th_U-14_20090726_01.jpg

Tak więc nadszedł wreszcie czas na zakończenie projektu pod nazwą U-14. Ponieważ od poprzedniego spotkania doszły w zasadzie ino figurki, coby się nie powtarzać wstawiam tylko dwie fotki samego modelu...

th_U-14_20090726_02.jpg th_U-14_20090726_03.jpg

...i jedną fotkę z Godzillą

th_U-14_20090726_04.jpg

Teraz już tylko zlepić „klosz” gabloty, coby model się nie kurzył i czas na następny projekt

Dzięki wszystkim za kibicowanie.

I zapraszam znowu, już wkrótce.

Tym razem do zaboru rosyjskiego

 

Pozdrowionka

ZzB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, ŻESZ ... ty orzeszku...

 

Ja pier...

no i na dokładkę

 

Jesteś pewien, że nie robiłeś figurasów wtedy, kiedy powstawał świat? Bo na pewno musieliby zgłosić się do Ciebie

 

Ja to wymiękam, normalnie... zdjęcie z kciukiem mnie "przytkało"

 

Mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a z czego wydziergałeś matrosów?!

Hmm...

Właściwie to filozofia żadna - potrzebny jest "matros-bazowy", trochę drutu i Surfacer.

"Matrosa-bazowego" traktujemy podobnie jak przedszkolak pajączka - znaczy obcinamy mu rączkę lub obie (a czasem nóżkę), w zależności od tego, co chcemy uzyskać. Następnie w miejsce kikuta przyklejamy odpowiednio ukształtowany drucik (nowa rączka lub nowa nóżka) i rozprowadzamy po nim kropelkę Surfacera dla pogrubienia i wygładzenia połączenia. Przyklejam druty znacznie dłuższe, przez co figurka na początku wygląda trochę jak Alien - ale łatwiej się takim drutem manipuluje a obciąć zawsze można.

Teraz - skąd wziąć "matrosa-bazowego"?

Ano tu są dwie metody.

Albo kupujemy jakiś zestaw figurek w 350'tce - np Fujimi 111506. Zestaw co prawda zawiera figurki marynarzy japońskich ale po odpowiednim pomalowaniu mogą udawać nawet polinezyjskich ludożerców

Albo własnoręcznie wykonujemy dwie-trzy figurki które następnie powielamy w żywicy.

Moje "pierwsze" powstały z blaszki Eduarda potraktowanej obustronnie Surfacerem, coby przytyły. Tak spreparowane trawionki zapakowałem w silikon i odtąd zawsze, gdy po odlewaniu zostaje mi kilka kropel żywicy, wlewam je do formy.

To drugie rozwiązanie jest o tyle trudniejsze że wymaga opanowania technologii odlewania w żywicy. Natomiast plusem jest fakt, że jeżeli powstanie nam figurka w wyjątkowo interesującej pozie to będziemy mogli ją potem sobie klonować w nieskończoność.

 

Ponieważ pytanie o figurki pojawiło się niezależnie na kilku forumach - przy okazji następnego modelu obfotografuję dokładnie cały proces technologiczny - jak będzie trzeba łącznie z odlewaniem formy

 

Pozdrowionka

ZzB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.