Skocz do zawartości

[PBG] USS Buchanan 1/350 Dragon


Ja

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie rączki mniej świerzbią i dlatego postanowiłem, po rozważeniu wszystkich za i przeciw, zbudować model pudełkowy z dodatkami fototrawionymi i drobnymi "udoskonaleniami".

każda droga jest dobra i mi pudełkowy model w ogóle nie przeszkadza w końcu jak przejrzeć galerie w internecie to jesteśmy z tymi przeróbkami w mniejszości i jak zwykle pukam się w głowę "co mnie pokusiło na zmiany?"

 

decha jest super

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam kolegów po projekcie.

 

Wszyscy już pokazują postępy prac, a u mnie pusto - jakby stocznia strajkowała. Nie strajkowała, tylko czasu nie miała dokumentacji zdjęciowej zrobić. Teraz nadrabia zwłokę.

Dwa zdjęcia kadłuba z obu burt po sklejeniu. Chyba bez szpachlowania nie da się go skeić:

 

th_15.jpg th_14.jpg

 

Na tym zdjęciu o tym, jak potraktowałem dziwną rufę. Piter wykonał wstawkę plastikową, ja uzupełniłem dołki szpachlówką Tamiya - biała):

 

th_16.jpg

 

Parę nadbudówek też udało mi się złożyć do kupy i wstępnie obrobić:

 

th_17.jpg

 

Jeszcze wkleiłem pokłady:

 

th_18.jpg

 

Taki stan rzeczy na moment, w którym wcisnę guzik "Wyślij"

 

Do usłyszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Piter.

Ja się wcale nie przejmuję. Takie lekkie opóźnienie nawet mi pasuje. Czekam co nasi harcownicy nowego wymyślą i wybieram to, co mi do "pudełkowego" Buchanana pasuje, a co nie. Bo niby "pudełkowy", ale jakieś oczywistości trzeba jednak uwzględnić. Wczoraj (a właściwie dzisiaj) w nocy na przykład, przygotowując środkową nadbudówkę (nazwijmy ją "kominową") do sklejania, wyciąłem ten rożek z lewej strony przy schodni - na żadnym ze znanych mi zdjęć tego "czegoś" nie ma. Poza tym wszyscy wycinają, no to nie będę stawał okonkiem.

Metoda wleczenia się z tyłu ma też tę zaletę, że - jak napisał Jędrek - nie trzeba wracać do już skończonych spraw, jeżeli wykorzystuje się ścieżki przetarte już wcześniej przez innych.

Mam nadzieję, że po moich wynurzeniach uczestnicy projektu nie zwolnią tempa prac, żeby poczekac na to, co inni wyharcują. Nie bedę miał ściagawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie budowniczych pięknych okrętów.

 

Trochę się porobiło ostatnimi czasy. Dokończyłem składanie drugiego piętra wieży dowodzenia i złożyłem nadbudówkę tylną:

 

th_19.jpg th_20.jpg

 

Ścianki nadbudówki "kominowej" też poskładałem. Nie doklejałem jeszcze "stropów" - zamierzam tu zastosować pewną karkołomną technologię w zakresie kolejności prac. Jeszcze to muszę przemyśleć. Szczegóły wkrótce. A tu poskładane elementy w całość, żeby wstępnie zobaczyć co z tego wyniknie:

 

th_21.jpg

 

Pozdrawiam i do usłyszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamierzam tu zastosować pewną karkołomną technologię w zakresie kolejności prac.

Jeśli mogę coś dodać od siebie, to ja w swoim modelu planuje uciachać nadbudówke śródokręcia, wraz z pokładem, w tym miejscu (sorki za wykorzystanie Twojego zdjęcia):

t033.jpg

Chcę tak zrobić głównie dlatego, żeby na łączeniu pokładów uniknąć szpary, ale z drugiej strony nadbudówka będzie juz zamontowana w modelu, więc utrudni to malowanie. Na razie to i tak tylko gdybanie, zobaczymy poźniej, co z tych planów wyjdzie. I z wielką chęcia, tak jak Marcin, poznałbym Twoj sposób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Jeśli mogę coś dodać od siebie, to ja w swoim modelu planuje uciachać nadbudówke śródokręcia, wraz z pokładem,

Chcę tak zrobić głównie dlatego, żeby na łączeniu pokładów uniknąć szpary,

Nie za bardzo skumałem, czemu miałaby posłużyć ta operacja... Mówisz, że po tym nie będzie szczeliny?

 

Może w czymś pomoże układ prac jaki ja wykonałem u siebie - miałem szczelinę pomiędzy pokładami i została zaszpachlowana - można podpatrzeć na mojej relacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich zainteresowanych moim wariackim pomysłem.

Piter chyba masz jakieś zdolności telepatyczne, bo sprawa dotyczy właśnie tego miejsca , które zaznaczyłeś. Tyle, że u mnie nie ma szpary. Wszystko ładnie się zamyka i styka. Problem w tym, że powierzchnia górna daszku nadbudówki "kominowej" (przednia połać) usytuowała się nieco wyżej niż powierzchnia pokładu "górnego", co zresztą widać na zaprezentowanym przez Ciebie fragmencie fotki (co do korzystania z moich zdjęć - wszyscy macie moje pozwolenie, taki jestem).

Bedę musiał coś z tym zrobić i to jest właśnie to, co muszę sobie przemysleć, a o czym w poprzednim poście wspomniałem. Kiedy ten problem rozwiążę, przejdę do etapu wariackiego.

Otóż - tak planuję - w pierwszej kolejności pomajuję pokład "dolny", następnie pomaluję ścianki nadbudówki "kominowej", w dalszej kolejności wkleję same ścianki tej nadbudówki we właściwe miejsce i dopiero na końcu zadaszę rzeczoną nadbudówkę (przedtem chyba będzie trzeba położyć już odpowiedni fragmencik kalkomanii - zobaczymy). Nigdy dotąd tak nie malowałem modeli, ale wydaje mi się, że jak wleję nadbudówkę w całości (razem z daszkami), to mogą być kłopoty z właściwym pomalowaniem ścianek "podkominia". Wszystko to wynika z faktu, że z malowaniem u mnie nietęgo.

No i co - pisałem, że plan karkołomny. Ale nie chcę spartaczyć tego modelu - coraz bardziej podoba mi się. Miałeś Jędrek nosa z tym projektem.

Jeszcze jedno - będzie problem z zabezpieczeniem pomalowanego już pokładu, ale chyba sobie z tym jakoś poradzę.

 

Tyle na razie. Potem co będzie, to będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Wszystko ładnie się zamyka i styka. Problem w tym, że powierzchnia górna daszku nadbudówki "kominowej" (przednia połać) usytuowała się nieco wyżej niż powierzchnia pokładu "górnego", co zresztą widać na zaprezentowanym przez Ciebie fragmencie fotki
A nie prościej jest skleić ścianki nadbudówki w jedną całość, następnie zeszlifować dolne krawędzie na szerokim pilniku do paznokci o tyle, o ile za gruby jest daszek od pokładu dziobowego...

 

Z tym malowaniem ścianek a następnie doklejeniem daszku nie wiem czy nie bedzie problemu bo będziesz musiał zaszpachlować miejsce łączenia oraz dodatkowo pomalować pionowe krawędzie tego daszku... A to może zniszczyć pomalowane wcześniej ścianki. Może warto zastanowić się nad sklejeniem nadbudówki w całość wraz z daszkiem i dopiero potem ją pomalować, na końcu wklejając w pokład... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, Marcinie, chyba też masz jakieś zdolności telepatyczne. Bo właśnie rozważałem ten pomysł ze szlifowaniem ścianek - nie wiedziałem tylko czym. Dzięki za podpowiedź

Co do dalszych kroków, to Twoja propozycja jest godna rozważenia. Będzie wymagać super dokładnego dopasowania nadbudówki do pokładu. No i trzeba pamiętać o styku między nadbudówką "kominową" (chodzi o ten pomościk) z nadbudówką rufową. Pomyślę nad tym. Ja tam na dobre pomysły jestem otwarty.

 

Do usłyszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Co do dalszych kroków, to Twoja propozycja jest godna rozważenia. Będzie wymagać super dokładnego dopasowania nadbudówki do pokładu.
Może niekoniecznie - zerknij na mój warsztat - może znajdziesz tam jakieś natchnienie w tym zakresie, szczególnie jeśli chodzi o łączenie tych elementów - ja mam to już za sobą.

 

No i trzeba pamiętać o styku między nadbudówką "kominową" (chodzi o ten pomościk) z nadbudówką rufową.
Ten element (pomościk) zawsze można wykonać oddzielnie - wtedy nie musisz tak mocno się "spinać" by wszystko wyszło w jednakowym poziomie i na jednakowej wysokości. Oszczędzi to sporo zachodu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszło do małego niedogadania, bo Marcin skleił nadbudówki z pokładem i sobie wszystko podopasowywał, bez żadnego problemu, za pomocą surfacera itp. Ja chcę malować kadłub i nadbudówki z pokładami zupełnie osobno, stąd się wzięły te karkołomne pomysły z dzieleniem pokładów i nadbudówek. Gdyby nie to, to szparke między pokładami (po wyrównaniu poziomów pokładów), po prostu można zaszpachlować i pomalować. W moim przypadku najpierw będzie malowanie, później klejenie i dlatego tu sprawa się komplikuje

 

Niedługo pokażę jakieś zdjęcia u siebie z postępu prac, to zobaczycie o co mi chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w swoich okrętach chyba (jeszcze nie zdecydowałem) nadbudówkę śródokręcia przykleję (jako jedyną, resztę będę osobno malował) podobnie jak to zrobił Marcin, ten plan ma to do siebie, że nadburcie występujące w tej części okrętu malowałbym też oddzielnie

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadburcie, to nie tylko planuję malować oddzielnie, ale też przykleję je jako jedne z ostatnich elementów. Ze względów bezpieczeństwa w ochronie przed moimi niezgrabnymi łapami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój plan działania będzie podobny do tego co proponuje Marcin. Sklejone nadbudówki oraz kadłub będę chciał pomalować osobno (w przypadku dziobowej również każde piętro osobno). Pokłady chyba pierwsze, następnie całą resztę.

Nadbudówkę śródokręcia zamierzam skleić i zaszpachlować większość spoin. Następnie spróbuję dopasować ją w taki sposób, aby zniknął "schodek" na jej styku z dziobowym pokładem (szlifowanie spodu nadbudówki). Po pomalowaniu kadłuba i nadbudówki spróbuję delikatnie zaszpachlować od góry połączenie obu pokładów i ponownie pomalować tylko obszar łączenia.

 

Co do nadburć - myślę aby je przykleić przed malowaniem łat na kadłubie aby uniknąć przesunięcia kamuflażu (mogącego wystąpić przy oddzielnym malowaniu).

 

Tyle teorii, zobaczymy co z tego wyjdzie w praktyce.

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam kolegów od niszczycieli.

Prace u mnie idą powolutku. Zeszlifowałem ścianki nadbudówki "kominowej", co prawda nie pilnikiem do paznokci, ale papierem ściernym. Efekt ten sam - pokłady się wyrównały. Marcin mnie przekonał do sklejenia już na tym etapie prac daszków ze ściankami, co też zrobiłem. Zrobiłem parę zdjęć - niezbyt udanyh, ale coś tam widać:

 

th_22.jpg th_23.jpg

 

Teraz będę dumał, co dalej. Nigdy jeszcze tak skomplikowanego modelu nie robiłem. Nie wiem co to z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Teraz będę dumał, co dalej. Nigdy jeszcze tak skomplikowanego modelu nie robiłem.
Póki co idzie ci dość sprawnie

 

Najważniejsze w tym wszystkim jest mocne przemyślenie kolejności prac - myślę, że w tym tkwi sukces dobrego wykonania modelu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam wszystkich po dość długiej przerwie. Niestety, niespodziewany wyjazd służbowy rzucił mnie daleko od cywilizacji - dalej niż miejsce, gdzie diabeł mówi dobranoc. Możecie nie wierzyć, ale są jeszcze miejsca na naszym globie, gdzie prąd elektryczny nie dochodzi.

Stęskniony za lepieniem wziąłem się wczoraj z ostrożna do roboty. Ściąłem te "zjeżdżalnie" na rufie. Najpierw skalpelem, potem papierkiem ściernym. Wyszło mniej więcej tak, jak wszystkim. Fotek nie robiłem, bo już koledzy pokazali o co chodzi w tym wszystkim.

Będąc na wyjeździe żywiłem się nadzieją, że jak wrócę, to nadbudówka "kominowa" będzie już przez kolegów "fotograficznie" rozpracowana". Nieco się zawiodłem, bo jak na razie, to temat tabu. A od tej nadbudówki właśnie zaczyna się moja ścieżka krytyczna w metodzie planowania PERT. Jak to Marcin zauważył - ważna jest kolejność wykonywanych prac i ja Go w tym przeświadczeniu popieram.

Wczoraj też wyciąłem z ramki wały napędowe ze wspornikami. Oczyściłem je ze śladów linii podziałowej formy i zacząłem zastanawiać się jak te wsporniki ścienić, bo nieco grubaśne są, jak na mój gust. Zresztą Jędrkowi też tak się chyba wydało, bo także ścienił. I właśnie Jędrek mam do Ciebie pytanie: Czy te wsporniki ścieniałeś po przyklejeniu wałów do kadłuba, czy jeszcze w "powietrzu"?

Miałem przygotowane jeszcze jedno pytanie w sprawie drabinek na rufowej nadbudówce, ale po obejrzeniu ostatnich fotek zamieszczonych przez Jędrka już wiem, że trzeba drabinki zrównać ze ścianą nadbudówki.

Aha, jeszcze jednak mam pytanie: Kolor Navy Blue, to w Humbrolu jaki numerek? A jeżeli w Humbolu nie ma , to co w zamian?

 

Pozdrawiam,

 

Franek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.