Skocz do zawartości

Famo z beilsteinem, trumpeter + um, 1/72


mnowogro

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

od pewnego czasu dłubałem sobie takiego dzwigulca - mam słabość do tych ładnych ciągników.

Tym razem miałem ochotę zrobić ten dźwig z kilkoma poprawkami, m. in. chciałem odsłonić nieco silnik - tutaj

troszkę się wspierałem zdjęciami, ale żeby to niestety proporcji nie trzyma, więc układem rurek i przewodów się proszę nie sugerować.

PICT0001.JPG

PICT0003.JPG

Nieco dokładniej też zahaczyłem skalpelem o dźwig - pododawałem kilka rzeczy, jak i tym razem nieco lepiej naciągnąłem liny.

PICT0005.JPG

PICT0007.JPG

PICT0001%20%283%29.JPG

PICT0004%20%282%29.JPG

A żeby nie wieszać silnika, na wzór pewnej fotki z netu, postanowiłem zawiesić działo z modelu UM - który dawno temu zacząłem, ale dokończyć nie dałem rady (a działo nieco podrasowałem, ale nie jest to wierna kopia - tutaj gdyby ktoś miał jakieś fajne zdjęcie jak by to mogło wyglądać, chętnie rzucę okiem).

 

Ostatecznie na winietce marzy mi się taki bałagan:

 

PICT0001.JPG

PICT0002.JPG

PICT0003.JPG

PICT0005.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł nie mój - podpatrzony na zdjęciach (zamieszczę jeszcze dziś których). Ludzika chętnie bym jakiegoś wstawił, w magazynku mam jakieś figurki dające się dopasować. Lawetę działa sobie daruję - wolę ograniczyć to do jednego pojazdu niech gąsienice od 38(t), zdobyczna holownicza lina rosyjska i to działo dopowiedzą resztę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnowogro w którymś z poprzednich wątków wrzuciłeś linka do swojej galerii na picasie Ty masz tam tych modeli rozgrzebanych cały poligon W tym kilka takich, które mnie też kuszą. Ja czekam na swoich faworytów i mam nadzieję, że nie będę musiał czekać bardzo długo ;)

 

Famcio ładnie złożony. Szkoda, że bezwarsztatowo bo z chęcią bym podpatrzył jak ze sklejalnością trumpkowego wynalazku. Podobno ilość części przytłacza i obyłoby się bez niektórych. Prawda to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś rok temu zamieściłem in boxa tego famo z dźwigiem, i wtedy porównałem go z wcześniejszym famo wypuszczonym przez Trumpetera.

 

Generalnie sklejanie jest przyjemne, części nie miałem jakoś brzydko poodkształcanych, a lekkie ich poprawienie aby pasowały do siebie traktuję jako coś przyjemnego w sklejaniu. Niestety przy tym modelu musiałem nieco pokombinować aby zgrać do kupy pakę z ramą oraz z przednimi błotnikami - tutaj trzeba wykazać się cierpliwością przy dopasowywaniu części - Gdyby się chciało jeszcze złożyć ładnie pokrywę silnika i jego boki - też trzeba uważać aby czegoś nie zwalić. Przy konstrukcji kabiny i bocznych burt, boczne burty trzeba podpiłować od środka - wtedy wszystko schodzi się ładnie. Należy też zwrócić uwagę na odpowiednie spasowanie części będącej boczną ścianą przedziału silnikowego i bocznych przednich części burt - jest spora szpara nie do uniknięcia, ale daje radę to poprawić skalpelem i szpachelką. Przy składaniu układu jezdnego warto przed przyklejeniem kół sprawdzić czy nie będą wychodził poza obrys gąsienic - i ew. spiłować tulejki które by blokowały ich przesuniecie.

Z brzydkich rzeczy które warto poprawić, to silnik - w tej wersji trumpetera silnik jest uproszczony i np. ma koszmarnie brzydko odlane łopaty wiatraka przy chłodnicy - tutaj nieco podrzeźbiłem (ale i tak silnik jest ładniejszy niż w revelowskim famo.

Mi się podoba duża ilość części, bo jest co sklejać Trochę części zostaje, ale tylko te które są potrzebne do innej wersji - wczesnej lub późnej. Pozostają też części które odpowiadają dwurzędowemu przedziału kierowcy i pasażerów.

 

Sporo modeli porozgrzebywałem, a teraz jak tylko mam ochotę, to wracam do danego tematu - bo w danym czasie stwierdzałem że coś mi nie pasuje, albo brak mi odpowiedniej wiedzy lub umiejętności aby dokończyć jakeś tam szczególiki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety w wersji artyleryjskiej jedynie konwersje pozostają (planet models), a to i tak do revella - choć mam sklejonego też famo z revella, to jednak nie wiem czy wymiarami są podobne. Tak BTW to famo mam z lemieszem tylnym - i niestety lemiesz jest sporo przeskalowany, tak z półtora raza... a szkoda, bo jest bardzo ładnie zrobiony. Kup sobie dźwigow famo, przerób go na artyleryjski, a dźwig zamontujesz na jakimś innym kołowcu - np. na jakimś oplu blitzu?

 

Jeśli chodzi o malowanie Wóz miałby być w wersji wczesnej - najbardziej charakterystyczne to te przednie błotniki.

Chciałem dodać do niego też przednią belkę, ale nie mogę znaleźć zdjęcia takiego wozu w wersji z dźwigiem.

Jeśli chodzi o malowanie, to myślałem o szarym, na który naniesiono mazaje jakimś jasnym kolorem (standardowymi: zielonym czy oliwką niemiecką?), na to wszystko resztki zimowego kamuflażu. Umiejscowiłoby to wóz w okolicach wiosny 43r.

 

Moją inspiracją było te kilka zdjęć z rosyjskiej publikacji "Czołgi na polu bitwy, nr. 32":

 

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

 

Nie jestem pierwszym który wymodelował takie połączenie wozu z działem, w necie wyszperałem taki artykulik (źródło: AFV, nr 15, autor: Darren Thompson "Building the Bilstein" 1/35. link do wydawnictwa.

1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.