P-39Q-5-BE Airacobra------> Academy 1/72

Tym razem przeniosłem się w rejon Pacyfiku, postanawiając skleić sobie ten całkiem ciekawy samolot, który niestety nie cieszył się chyba taką sympatią wśród amerykańskich pilotów, tak jak pozostałe myśliwce typu P-51 czy P-47. Z montażem Airacobry nie miałem żadnych problemów, znana przywara Academy czyli kalki również dała się ujarzmić za pomocą odpowiednich środków. Tyle o modelu. Teraz to co lubię czyli historia ;)

 

Model przedstawia P-39Q-5-BE "Snooks 2nd" nr. ser. 42-19995 z 71st Tactical Reconnaissance Group/110th Tactical Reconnaissance Squadron, Pacyfik 1944 rok. Pilot Lt. William A. Shomo.

 

Maszyna ta została zbudowana w Buffalo a następnie dostarczona pierwotnie do 8th Fighter Group, 36th Fighter Squadron a następnie do 71st TRG/110th TRS gdzie pilotem jej został właśnie Lt. Shomo a mechanikami Ralph Winkle z Milwaukee i Mike Janigian z Kalifornii. W czasie walk nad Nową Gwineą maszyna została dwukrotnie trafiona ogniem z ziemi. W grudniu 1944 roku została porzucona na lotnisku Tadji i tam niszczała aż do 1974 roku. Następnie odnaleziono wrak i odrestaurowano po czym przekazano jako eksponat do Buffalo and Erie County Naval and Serviceman's Park w Buffalo.

 

Pilot Lt. Shomo urodził się w Jeanette w Pensylwanii. 11 stycznia 1945 roku, Shomo pilotując F6D „Snooks 5th” serial 44-14841 razem ze swoim skrzydłowym Lt. Lipscomb’em wystartowali z lotniska Hill Field na rozpoznanie fotograficzne oraz ostrzeliwanie celów naziemnych w rejonie japońskich lotnisk Tuguegaro, Appari i Laoag ( północny Luzon). Podczas lotu napotkali formację wrogich samolotów składającą się z 12 myśliwców osłaniających pojedyńczy dwusilnikowy bombowiec G4M Betty. Shomo i jego skrzydłowy natychmiast zaatakowali japońskie samoloty. W wyniku walki dwójka amerykanów zestrzeliła aż 10 samolotów w tym Shomo aż siedem! Dzień wcześniej 10 stycznia 1945 roku Shomo również zaliczył jedno zestrzelenie co ogólnie daje mu osiem zwycięstw powietrznych.

1 kwietnia 1945 roku Shomo został awansowany do stopnia Majora a 3 kwietnia oficjalnie odznaczony Medalem Honoru za zestrzelenie siedmiu maszyn wroga w jednym pojedynku.

 

Fajny wstęp z historycznym zacięciem. Tak trzymać!

 

Co do modelu, to trudno dużo powiedzieć bo trochę słabe zdjęcia. Niby poprawnie, ale sprawia bardziej wrażenie nieco niechlujnie wykończonego niż styranego eksploatacją. Może dlatego, że linie podziałowe zapuszczone washem wyglądają tak nierówno jakbyś je sam trasował, a przecież ten zastaw ma piękne, delikatne podziały! No i rzucaja się w oczy gwiazdy, różne na kadłubie i skrzydłach.

No i rzucaja się w oczy gwiazdy, różne na kadłubie i skrzydłach.

 

Uwierz mi, że takie gwiazdy (jaśniejsze i ciemniejsze) Academy właśnie serwuje w tym zestawie. Nie miałem innych niestety i wkurzyło mnie to, że nie mam jak zastosować innych naprędce więc zastosowałem z wielkim grymasem to co było w pudełku.

A co do historycznego wstępu to zawsze lubiłem grzebać za informacjami o danym modelu czy pilocie podobnie jak ma to miejsce u Ciebie. Dzięki za Twą opinię.

Czołem

No wreszcie jakaś Cobra bez czerwonych gwiazd. Nie, żebym coś miał przeciwko sowieckim P-39, ale ostatnio tylko takie się pojawiają . A tutaj proszę, nie dość, że Jankes, to jeszcze z Pacyfiku .

Model wykonany poprawnie. Nieco chyba przesadziłeś z brudzeniem. Może tak jak Banny napisał - lepsze zdjęcia uwidoczniłyby jego zalety.

Co do gwiazd - są jak najbardziej poprawne na tym egzemplarzu.

pozdrawiam

LimaOscar

Co do gwiazd - są jak najbardziej poprawne na tym egzemplarzu.

Chyba jednak nie, ale zgoda że taka jest interpretacja oznaczeń wg Academy. Zapewne się wzorowali na publikacji "P-39 in Action" Squadron Signala.

 

Pomijam tu już fakt że gwiazdy są na modelu omyłkowo umieszczone - skrzydłowe na kadłubie a kadłubowe na skrzydłach...

Pomijam tu już fakt że gwiazdy są na modelu omyłkowo umieszczone - skrzydłowe na kadłubie a kadłubowe na skrzydłach...

 

Tak Banny ma tu całkowitą rację ale przyznam się, że zmyliła mnie instrukcja gdyż na niej skrzydłowe gwiazdy były mniejsze niż te co są w modelu, tak więc pomyślałem, że instrukcja zawiera błąd i uznałem że to małe i jaśniejsze gwiazdki winny być na skrzydłach a duże i ciemniejsze na kadłubie. Myliłem się..

Co do gwiazd - są jak najbardziej poprawne na tym egzemplarzu.

Chyba jednak nie, ale zgoda że taka jest interpretacja oznaczeń wg Academy. Zapewne się wzorowali na publikacji "P-39 in Action" Squadron Signala.

 

Pomijam tu już fakt że gwiazdy są na modelu omyłkowo umieszczone - skrzydłowe na kadłubie a kadłubowe na skrzydłach...

No fakt, ja też sprawdziłem w pierwszej publikacji, którą miałem pod ręką - w Squadronie. A na zamianę miejscami nie zwróciłem uwagi jakoś dziwnie . Masz rację Banny.