Junkerrrs - wynalazki końca Wielkiej Wojny cz.2 - 1/48 Roden

Czołem Rjebiata !

Idąc za ciosem, po zrobieniu Albatrosa D.XI wykonałem od razu Junkersa D.I. Kajzerowski myśliwski dolnopłat, całkowicie metalowy, kryty blachą falistą. Ładny samolocik, wyprzedzający swoją epokę. Wyprodukowany przez konsorcjum Junkers Fokker (Jfa) w liczbie ok. 50 egzemplarzy.

Mój Junkers jest w malowaniu egzemplarza znalezionego w Belgii w Hombeek w początkach 1919 roku. Aparat leżał porzucony na polowym lotnisku wraz z dwoma innymi Ju D.I oraz trzema Fokkerami D.VII. Pas na kadłubie może sugerować, że należał do którejś z jednostek, które działały na Froncie Flandryjskim w ostatnich dniach wojny.

Model złożony z zestawu Rodena, z kilkoma małymi dodatkami - karabiny maszynowe Spandau to produkt Karayi, pasy w kabinie, kolumienki sterowe to blaszka Parta. Dorobiłem ponadto chodniki na płatach. Kilka co zgrubniejszych detali zastąpiłem swoimi. Ogólnie rzecz biorąc model robiło się bardzo dobrze

Malowany jak zwykle farbami MisterKit - płaty - kolory Albatros Mauve oraz Albatros Pale Green. Natomiast kadłub to już farbka Lifecolor - German Dark Brown. Pas na kadłubie to z kolei biały oraz German WW1 Blue (MisterKit).

Tak fajnie, "mgiełkowato" malowali im skrzydła wtedy.

Samolot wybitnie ciekawy a zarazem wybitnie brzydki

Na tyle nowatorska konstrukcja że aż nie pasuje do okresu Wielkiej Wojny - kiedy budowałem Junkersa F.13 też data produkcji 1919 jakoś średnio mi pasowała

Avi- a zrobisz ty kiedyś jakiś normalny samolot...

Pzdr

Witam

Piękne "paskudztwo", zwłaszcza powaliły mnie te płaty ( że też Niemcom chciało się w obliczu przegranej wojny kombinować z takimi kamuflażami).

Pozdrawiam!

Avi- a zrobisz ty kiedyś jakiś normalny samolot...

Pzdr

No przecież to właśnie jest NORMALNY samolot Chyba nie powiesz mi, że 'normalny' jest Mustang tudzież Bf-109

Nie wiem o co Wam chodzi z brzydotą tego samolotu. Widywałem brzydsze sylwetki. Dobrze, że Avi robi takie modeliki. A etap Mustangów i 109tek każdy musi przejść...

że też Niemcom chciało się w obliczu przegranej wojny kombinować z takimi kamuflażami

To był właśnie standardowy kamuflaż zatwierdzony przez Ideflieg w 1918 roku - czyli Mauve i Grun (Licht lub Dunkel).

Avi śmiem twierdzić że żaden polski modelarz nie robi od Ciebie lepiej modeli samolotów z okresu Wielkiej Wojny ,przy czym ogrom wiedzy jaki posiadasz bardzo Ci w owych cudeńkach pomaga .Wiele widziałem modeli zbudowanych przez Ciebie ,i mam wielki szacunek dla poprawności w Twym modelowaniu

Nie wiem o co Wam chodzi z brzydotą tego samolotu. Widywałem brzydsze sylwetki.

Masz rację ! Czepiają się i tyle, D.I fajny jest i basta - a wy krytykanci sklejajcie dalej te swoje paskudne spitfajery

Avi - baaaardzo ładnie wyszedł, urokliwe są zwłaszcza rura wydechu [chyba także nie z zestawu?] oraz kamuflaż. Tyle że piszesz "standartowy" - tzn. co do barw? Kształty i rozkład plam chyba nie były zunifikowane? Nie wiem, ale co tam. Walnąłbyś jeszcze jakąś fotkę od dołu - jak zabiorę się za mojego rodeniaka w 1/72 , będę miał z czego zrzynać [a co!] Gratulacyje... Może teraz J.I zrobisz? Ten to nawet moim zdaniem jest "Ślyczny":)

OKI, jutro wrzucę jakieś fotki dołu i zrobię lepsze ogólne.

Co do J.1, to niestety jest jeno w skali 1/72. Choć może się 'przełamię' i go zlepię. Wszak na bezrybiu....

Odnośnie kamuflażu, to miałem na myśli kolory a nie rozkład plam, choć w tych 'blaszakach' był bardzo zbliżony na wszystkich egzemplarzach. Tylko kadłub tutaj (w tym konkretnym aparacie) mamy brązowy, choć na innych był w kamuflażu.

niestety jest jeno w skali 1/72.

Wydaje mi się , że jakaś brytyjska firma typu "cottage industry" robiła w 1/32, muszę przejrzeć stare numery SAMI. Jeśli znajdę, dam znać.