F-16C block 52+ Jastrząb 1:72 Revell

Witam.

Od paru miesięcy zmagam się z modelem Revella. Ponieważ ostatnio prace nabrały tempa, a w weekend będę robił nowe fotki, to postanowiłem założyć też warsztat. Sporo prac jest jeszcze do wykonania, mimo że kadłub już zamknięty.

Tak przebiegały prace dotychczas.

CFT to odlewy Kinetica, bardzo ładnie pasują do Revella. Mają lepszy kształt niż CMK, który i tak do Revella słabo pasuje.

Obecnie jestem na etapie przeróbek statecznika pionowego i dorabiania detali upodabniających model do wersji block 52+. Zdjęcia wkrótce. W dalszych planach jest wykonanie od podstaw pokryw wnęk podwozia i pocisków Maverick wraz z LAU-117

Pozdrawiam,

Adam

Fajnie ;] Do tej pory większość modeli naszych F-16 to były albo czyste C albo D z CFT. Mało, jeśli w ogóle, było modeli C z CFT. Nasze będą jednymi z niewielu

pozdrawiam i trzymam kciuki!

EDIT:

Sądząc po zmianie szerokości pylonów w przedniej części wnioskuję, że masz założone złe pylony. Założyłeś szyny pod Sidewindery zamiast szyn LAU-129, których używają nasi. LAU-129 może przenosić AIM-9 jak i AIM-120.

http://www.f-16.net/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=20233

Zerknij na ostatnie zdjęcie. Pokapowałem się na czas i dałem dobre pylony z zestawu Hasegawy. Na ostatnim zdjęciu jest statecznik pionowy z wersji A. Też nie trzeba na to zwracać uwagi ;)

No na ostatnim zdjęciu to mi wyglądały na inne ale wolałem napisać bo nie widziałem dobrze. W statecznikach nie czuję się pewnie więc na pewno dam się oszukać Pokaż bąbelek pod wlotem.

Fajnie ;] Do tej pory większość modeli naszych F-16 to były albo czyste C albo D z CFT. Mało, jeśli w ogóle, było modeli C z CFT. Nasze będą jednymi z niewielu

A bo te "pionierskie" popadły w zapomnienie jeszcze przed ukończeniem u samych autorów ;)

Kibicuję Waszym, a swojego może pod koniec roku wytoczę z hangaru.

Mam taką nadzieję, bo wygląda na prawdę dobrze!

Cześć. Obiecane fotki

Statecznik pionowy był przyklejony ale się oderwał przy gwałtownym manewrowaniu modelem. Na szczęście obyło się bez szkód ;) Przykleję go tuż przed malowaniem, żeby mnie więcej nie kusiło.

Dorabiam zasobnik Sniper XR. Zostało dopicować "główkę". Oderwałem bąble koło radaru. Były za grube. Zrobię nowe z podkładkami z blaszki. Może się pokuszę o pomalowanie ich osobno.

Antenki pod wlotem

Pokrywy podwozia z zestawu są pancerne. Dorabiam nowe z blaszki. Z rozmachu wyciąłem też lotki do zbiorników podwieszanych.

Kombinacje z nasadą statecznika. Podoklejałem detale charakterystyczne dla block 52. Bąble spiłowałem dla ułatwienia przy szlifowaniu przeszczepu. Dorobione wymagają jeszcze trochę dopieszczenia. Są ciut za duże. Zalałem je też dissloved putty żeby zrobić łagodne przejście bąbel - blacha. Więc na razie wyglądają trochę kluskowato.

Z tymi pokrywami możesz mieć problem, o ile chcesz je wykonać idealnie. F-16 nowszych wersji mają większe koła, a osłony są, w miejscu gdzie znajduje się koło po wciągnięciu podwozia, wybrzuszone. Może to być trudne do wykonania z blaszki ot tak - bez tłoczenia, bo jest to powierzchnia nierozwijalna.

Ale zawsze można sobie powiedzieć, że tego nie będzie widać ;)

Wiem o tym i robiłem już próby z wyżarzoną blaszką, bo jest bardziej plastyczna. Średnio mi to wychodzi, a nie będzie tego widać ;)

Stało się kuku. Celem wprowadzenia: dyszę pomalowałem i zamaskowałem przed wklejeniem jej do modelu. Uznałem, że tak będzie wygodniej. Jednak dzisiaj przy szlifowaniu zauważyłem, że miejscami z maskolu Talensa zrobił się dziwny, lepki glut. Na szczęście nie uszkodziło metalizera pod spodem, ale nie mogę tego usunąć. Ciągnie się i lepi. Najpierw myślałem, że kapnąłem "cienkim" Tamki, ale wtedy definitywnie uszkodziłoby metalizer. Nie wiem co się stało :/ Ktoś ma pomysł jak to usunąć?

Z tymi pokrywami możesz mieć problem, o ile chcesz je wykonać idealnie. F-16 nowszych wersji mają większe koła, a osłony są, w miejscu gdzie znajduje się koło po wciągnięciu podwozia, wybrzuszone. Może to być trudne do wykonania z blaszki ot tak - bez tłoczenia, bo jest to powierzchnia nierozwijalna.

Ale zawsze można sobie powiedzieć, że tego nie będzie widać ;)

W 48 to średnio widać. Jak ktoś o tym wie to widzi. A co dopiero w 72...

Stało się kuku. Celem wprowadzenia: dyszę pomalowałem i zamaskowałem przed wklejeniem jej do modelu. Uznałem, że tak będzie wygodniej. Jednak dzisiaj przy szlifowaniu zauważyłem, że miejscami z maskolu Talensa zrobił się dziwny, lepki glut. Na szczęście nie uszkodziło metalizera pod spodem, ale nie mogę tego usunąć. Ciągnie się i lepi. Najpierw myślałem, że kapnąłem "cienkim" Tamki, ale wtedy definitywnie uszkodziłoby metalizer. Nie wiem co się stało :/ Ktoś ma pomysł jak to usunąć?

Pomyślę nad tym. Teraz jest o tyle trudniej, że przyklejona jest nasada statecznika, która skutecznie utrudnia wszystkie operacje w tym rejonie. Na razie przerwa od dyszy. Może w międzyczasie ten glut zaschnie i problem sam się rozwiąże.

Znalazłem w jakimś pudle blachy Parta do F-16 Italki. Po szybkiej przymiarce okazało się, że hamulce pasują. Będą więc otwarte Od godziny je sklejam ale warto!

Jak tam? Widzimy się w Łasku?

Nie bardzo. W dniu festiwalu mam poprawkę na uczelni :/

Czekam na dyszę Airesa, bo tą starą odkroiłem. Przy odrywaniu statecznika też trochę się uszkodziło, trzeba doszpachlować. Sniper i reszta uzbrojenia w polu. Do malowania jeszcze daleko.

Póki nie dostanę dyszy, całe siły przerzuciłem na RF-4E. Mam zamiar wyrobić się przed dostawą. Obecnie ścieram wash, także spokojnie zdążę.

Cześć.

Znalazłem chwilkę, żeby dokleić hamulce i żywiczną część dyszy z zestawu Airesa. Prysnąłem też podkładem.

Pozdrawiam,

Adam

Krótka relacja z malowania

malowanie rewelka

Za czysty jak na 8 lat eksploatacji ;) Będziesz malował ciemne krawędzie plam kamuflażu?

Dzięki ;) Mikele, robiłem próby ale mi nie wyszło. Za słabo operuję aerografem na tą skalę. Brudzenie będzie dopiero ;) Muszą dobrze wyschnąć kalki, potem druga warstwa lakieru.