KorniK
Użytkownicy-
Liczba zawartości
80 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
0 NeutralInformacje
-
Skąd
Wa-wa URS
-
Robi wrażenie, oby tak dalej!
-
Śliczne pływadło, szkoda tylko że to wodowanie takie z przygodami. Na wodzie wydaje się konkretną prędkość osiąga bo fale elegancko wycina. U mnie w stoczni z różnych powodów zastój totalny. Swego czasu śmiałem się że idzie jak budowa Gawrona...ale minister reaktywował projekt i mnie jeszcze cholera wyprzedzi :-/ Ale cóż teraz zajmuję się moim nowym modelem w stali 1:1.
-
Wygląda rewelacyjnie
-
Wygląda jak lotniskowiec ;-) tylko skala się nie zgadza.
-
No nie ma to jak profesjonalna 6-cio kołowa trasowarka linii ;) Kamo bardzo fajnie się prezentuje. Czekam na dalszy postęp prac.
-
Niezwykle misterna robota jestem pod wrażeniem. Powodzenia w dalszych pracach.
-
Mała aktualizacja Ostatnio walczyłem z podstawką Kalka położona na lakier połysk, zalakierowana, przeszlifowana papierem 2000 i zalakierowana ponownie. Zastanawiam się czy przeszlifować teraz lakier czy od razu zabrać się za jakąś pastę polerską.
-
Nie no fajna krypa, ładnie Ci to wychodzi. Postępy są nie to co u mnie w stoczni panuje jakaś dywersja :-P
-
Zrobiłem wash na farbie Van Gogha używając jako rozcieńczalnika white spiritu Dragona. Po fakcie doszedłem do wniosku że się nie sprawdza rozcieńczalnik bo farba ma mikro grudki i rozpuszcza lakiery wodne i olejne, razem z wszystkim co jest pod spodem tak, że czeka mnie kolejne malowanie. Poza tym wash na tym pokładzie wyszedł nieciekawie zdecydowanie za mocno więc chyba daruję sobie przy następnym razie. Przy kolejnym malowaniu (chyba już 4) pomaluję pokład farbami mr. hobby. Teraz zabrałem się za podstawkę. Pomalowałem ją czarną mr. hobby. Są na niej mikro pyłki czy inne cudaki i teraz pytanie czy to zostawić czy szlifować, a jeśli szlifować to czym bo papier 2000 bierze za ostro i po takim zabiegu konieczne jest kolejne malowanie. Na wierzch planuję dać lakier połysk alclada, kalki i jeszcze raz lakier i chciałbym uzyskać możliwie wysoki połysk.
-
Też mnie kusiło walczyć z pokładem, ale jak nie kupię jakiegoś trawionego lub z lasera to się bawić nie będę. Gato ma milion otworów na pokładzie . Co u-boot to albo otwory albo szczeliny między dechami. Trzy łajby i do końca życia można rzeźbić. Walczę teraz z Predatorem więc jak patrzę na te u-booty w kolejce to zaczynam się coraz bardziej bać :/ Powodzenia w dalszych pracach ;)
-
Misterna i żmudna robota. Ja wierciłem pokład w kiosku w wersji VIIC...z 1500 otworków i więcej się czegoś takiego nie podejmuję
-
No ładnie beze mnie się bawicie?? ;-P
-
Małe postępy stoczniowe czyli usunięta farba z pokładu i boków kabiny, nałożony nowy surfacer, kolory bazowe i zalakierowany na połysk pokład, oraz lakier półmatowy na ścianach. Zastanawiam się czy próbować wykonać lekki wash deskowania pokładu i czy dać na koniec na deski pokładu połysk czy półmat?
-
Małe postępy stoczniowe: usunięta farba z pokładu, dalsze szlifowanie kadłuba oraz nowa koncepcja podstawki. Oraz złącza, które doprowadzi prąd do zasilania oświetlenia kabiny w sposób niewidoczny.
-
Z racji kamuflażu zapewne intensywnie wykorzystywany w terenie. Co do gustów, jak kto ma kałacha to musi mu się podobać, mnie osobiście do gustu nie przypadają, no chyba ze to Dragunow . Może być strzelanina i bez nadużywania płynów, wystarczy ze się na jakiś turniej zgadamy.