Skocz do zawartości

S.M.G MĄTWA na projekt 100x 100


p11c

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z obietnicą otwieram warsztat z moim ulubionym okręcikiem.

Statek Minowo Gazowy MĄTWA. Okręt wg, mnie najbardziej tajemniczy i najmniej poznany. Będę pokazywał zarówno warsztat jak i to co udało mi się na jego temat ustalić. Czasami będą to jedynie domysły i spekulacje a czasem małą prawdą i korekta tego co można znaleźć w sieci.

Zaczynamy od planu ogólnego krypy minowej K-5 będącej materiałem wyjściowym do budowy prawdziwej Mątwy.

Planik mam dzięki uprzejmości Pana Mariusza Borowiaka i z pewnością będzie zamieszczony w nowym numerze WLU o Mątwie. Daje tylko jego część bo nie jest moją własnością, chętnych odsyłam do książki, ewentualnie na PW.

V1fwKFi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trzeba zacząć od nazwy. Sa w FP Statki uzbrojone i jest też statek minowo gazowy. Pierwsze z nich to przerobione statki pasażerskie i uzbrojone w działa, a Mątwa to też statek pasażerski ale zamiast dział dostał ładunek minowowo-gazowy. Wg wszelkich danych posiadał 160 min typu rybka. Jak dla mnie totalna bzdura. 160 min owszem zabierała krypa K5, co doskonale widać na rysunku, bo jest dokładnie 160 komór na te miny. Tyle tylko, że po przebudowie i dodaniu napędu, a więc silnika, pędników, zbiornika na paliwo, dodatkowa załoga. Nie ma absolutnie miejsca na te minki. W dodatku chyba nie było takiej ilości min w całym Pińsku. W 1935 określono ich liczbę na 150 a były jeszcze na wyposażeniu innych okrętów.

Jak ktoś ma pomysł jak wytłumaczyć i gdzie umieścić taką liczbę min, oraz jak to uwzględnić tonażowo to zapraszam do dyskusji. Dla mnie jest to jedynie powielanie ładunku K-5 w stosunku do Mątwy, czyli pewien błąd nie uwzględniający bardzo wielu czynników,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadłub był już gotowy, pewnie go już widziałeś. Ale właśnie kończę pokrywanie burt blaszkami.

Jutro dam fotki.

Jak pisałem na FB mam na wodowanie 2 tyg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwrócił mi uwagę kol. Paweł. Oddział minowo gazowy FP postawił w obronie Pińska 60 min wz. 37. Było to jedno z nowych i tajemniczych uzbrojeń WP. Wyprodukowano ogólnie ok 1 500 takich min więc 60 szt w Pińsku to naprawdę spora ilość jak na nasz kraj,

Może się mylę, ale z tych strzępów informacji wyłania mi się obraz okrętu troszkę eksperymentalnego. Taka baza do próbowania nowych broni saperskich. Okręt pozbawiony nadbudówek, wyposażony w różne rodzaje broni minowej i gazowej, Takie oddziały istniały we wszystkich armiach więc czemu nie miałyby istnieć w Polsce ? Produkowano u nas pociski gazowe, wiec na pewno musiał tez istnieć oddział do ich wypróbowania. Produkowano nowy rodzaj min, no i na pewno oddziały desantowe , takie jak pokazałem wcześniej też musiały gdzieś istnieć i stacjonować. Może to naiwne ale nazwa Statek minowo-gazowy Mątwa mi do tego idealnie pasuje.

Dla tego przypominam ten mały artykulik z przedwojennej prasy marynistycznej.

To na pewno nie była zwykła jednostka do zakładania pól minowych.

LEPnlVI.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwrócił mi uwagę kol. Paweł. Oddział minowo gazowy FP postawił w obronie Pińska 60 min wz. 37. Było to jedno z nowych i tajemniczych uzbrojeń WP. Wyprodukowano ogólnie ok 1 500 takich min więc 60 szt w Pińsku to naprawdę spora ilość jak na nasz kraj,

Może się mylę, ale z tych strzępów informacji wyłania mi się obraz okrętu troszkę eksperymentalnego. Taka baza do próbowania nowych broni saperskich. Okręt pozbawiony nadbudówek, wyposażony w różne rodzaje broni minowej i gazowej, Takie oddziały istniały we wszystkich armiach więc czemu nie miałyby istnieć w Polsce ? Produkowano u nas pociski gazowe, wiec na pewno musiał tez istnieć oddział do ich wypróbowania. Produkowano nowy rodzaj min, no i na pewno oddziały desantowe , takie jak pokazałem wcześniej też musiały gdzieś istnieć i stacjonować. Może to naiwne ale nazwa Statek minowo-gazowy Mątwa mi do tego idealnie pasuje.

Dla tego przypominam ten mały artykulik z przedwojennej prasy marynistycznej.

To na pewno nie była zwykła jednostka do zakładania pól minowych.

Na pewno były jeszcze te miny Rybka le nie w ilości 160 szt,

Daje fajną fotkę, znana już ale nie w tej rozdzielczości, ciekawy przyczynek do pokładu Mątwy, bo niektórzy twierdzili że okręt minowy musi mieć pokład metalowy.

AselzVn.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia w budowie

Będziesz się wzorował na kartonówce ŚZK?

 

Zawsze mnie zastanawiało jak to z ta Mątwą oficjalnie było...

 

Chodzi mi o dwie bardzo ogólne kwestie:

- skoro miała być wykorzystywana bojowo to wg nomenklatury powinna się zwać "okrętem" a nie statkiem. Tym bardziej że przed wojną jednostka była nawet uzbrojona. Chociaż z tego co się orientuję to nie przysługiwałby jej i tak przedrostek ORP, który jak wiadomo przysługiwał jednostkom dowodzonym przez osobę w stopniu co najmniej oficera (regulamin). Co więcej spotkałem się w wielu miejscach z jej opisem jako Stacja Minowo-Gazowa (a nie Statek). To by miało większy sens - chociażby biorąc pod uwagę iż w PMW była podobna jednostka: stacja torpedowa Oksywie.

- nigdzie nie znalazłem żadnej informacji o założeniach jej zastosowania "gazowego". Nie posiadała również żadnej infrastruktury pokładowej zamontowanej w tym celu. Skąd więc taka nazwa? Może to za daleko idące rozumowanie, ale skłaniam się do stwierdzenia, iż ta dziwaczna nazwa "utarła się" tylko i wyłącznie z tego powodu że była to jednostka flagowa Oddziału Minowo-Gazowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to tylko utarte sformowanie, a może nie. Ja patrzę na nią zupełnie inaczej. Choć cały czas podkreślam, że jest to mój prywatny pogląd a nie jakaś teoria nie podlegająca dyskusji.

Weź już samą nazwę Mątwa i ten artykuł o skorupiaku. To chyba nie przypadek iż nazywała się Mątwa a nie tak jak inne okręty. Mieliśmy zawsze albo jakieś cechy bojowe,( Zaradna, Zuchwała, ) albo bohaterów ( Szeptycki, Batory ) albo zwierzęta ( Jaskółka, Ryś, Sęp ) ale nie głowonogi o dość podstępnych cechach.

Co do statku , to były tez statki uzbrojone, ale być może chodziło właśnie pewne wydzielenie jednostki ze struktur czysto wojskowych.

W wrześniu pewnie to była zwykła baza dla oddziału gazo-minerów. Uzbrojona w miny i stanowiąca pewne zaplecze logistyczno- dowodzeniowe.

No i tu kolejne pytanie, jeśli przy Mątwie określenie gazowy było zwyczajowe, to czemu we FP była specjalność gazo-miner. Tu już ciężko pisać jedynie o zwyczajowym określeniu. Była to specjalnośc tylko i wyłącznie we FP.

W dodatku na odznace noszonej przez tych marynarzy mamy dwa pociski gazowe na tle miny typu R.

Er199CO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W historii II Rp jest kilkakrotnie informacja o broni gazowej.

1. Oskarżenie Niemców o to że zaminowaliśmy jeden most minami gazowymi

2. próby strzelania pociskami gazowymi przez monitory FP

3. informacja o tym że produkowaliśmy pociski gazowe do moździerza 81 mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj do tego takie fakty lub sugestie, które się pojawiają :

1. właśnie to że Polesie jest idealnym terenem do takich ewentualnych prób, ze względu na małe zaludnienie, duże obszary bagienne itp

2. bardzo duża tajemnica związana z FP , większa niż w stosunku do innych rodzajów broni

3. na Mątwie była sala operacyjna ( raz o tym wzmiankowano )

4. brak nadbudówek idealnie umożliwia uszczelnienie kadłuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja daleki jestem od twierdzenia, że była to typowa jednostka do ataku gazowego.

Wg, mnie to było coś na kształt laboratorium do testów i to w czasach pokoju. Można składować tam rożne rodzaje broni i bez konieczności przepakowywania popłynąć nimi gdzieś na poligon nie wzbudzając niczyjego podejrzenia. Może to były miny gazowe, albo atak falowy za pomocą moździerzy, a może testowanie zwykłych min czy też karabinu przeciwpancernego. Bardziej jednostka podległa pod ministerstwo niż pod wojsko.

Wszystko to są tylko przesłanki, ale myślę że jest w nich więcej prawdy niż samobójczych torpedach.

Te drugie to chyba typowa akcja kontrwywiadowcza mająca na celu zmylić przeciwnika, wprowadzić zamieszanie poprzez zapuszczenie fałszywego króliczka. Coś jak gumowe czołgi w D-Day. A Mątwa to mocno zakamuflowana akcja, której dokumentacja została albo zniszczona, albo w najlepszym przypadku wpadła w ręce Rosjan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... właśnie dlatego że nie zachowało się mało konkretnej dokumentacji pojawia się sporo różnych spekulacji.

Realnie rzecz biorąc myślę że Mątwa nie była przystosowana do użytkowania bojowych środków gazowych i tą "gazowość" dodano jej na wyrost. Czemu tak sądzę? Otóż nie zapominajmy czym była ta jednostka - to stara krypa K-5 w dodatku wcale nie wybudowana przez Polaków a zdobyta od sowietów w 1920 więc cała konstrukcja była już mocno zużyta. Na początku była to beznapędowa typowa krypa mieszkalna z drewnianą nadbudówką. Marynarka Wojenna zdecydowała się na jej remont i przebudowę by użyć jej jako stawiacz min - dlatego właśnie zamontowano napęd by była "samowystarczalna". I właśnie takie było jej przeznaczenie strategiczne w przypadku przyszłej wojny (przypominam że jeszcze na początku lat 30tych zakładano głównie agresję sowiecką) - miała skutecznie zaminować wpływ na Prypeć (stąd m.in.tak duża ilość min jaką zabierała na pokład). Co do opcji wykorzystywania jej jako jakieś pływające laboratorium to jestem sceptyczny, tak jak w kwestii tej sali operacyjnej (chyba że była to jakaś wojenna improwizacja). Czemu? Z prostej przyczyny - jakiekolwiek wyliczenia, nawet te na oko, jednoznacznie wskazują iż pomieszczenia pod pokładem miały max 1,8m i to w wersji bardzo optymistycznej. Tak samo wygląda jej owe "mityczne" przeznaczenie gazowe - pamiętajmy iż okręt został po kampanii wrześniowej wydobyty przez sowietów i używany właśnie jako stawiacz min. Tylko i wyłącznie. To jeszcze jedna przesłanka, potwierdzająca to iż tylko w takim przeznaczeniu okręt był użytkowany również we FP.

 

Przy okazji kilka uwag:

- widziałem kiedyś bardzo burzliwą dyskusję na temat Mątwy - spór dotyczył w jaki sposób wchodziło się pod pokład oraz gdzie były te zejścia i ile ich było (nie mam tu na myśli tych luków przy żurawikach bo one służyły tylko i wyłącznie do wyciągania min)

- mimo iż II RP posiadała jakieś zapasy gazów bojowych (wytwarzanych w Skarżysku Kamiennej i Mościcach, ale nie ma nigdzie danych o ilości z 1939r. - z tego co pamiętam ostatnie przedwojenne dane stanów magazynowych pochodziły z '31 lub '32).

- te gazowe pociski moździerzowe 81mm to były w fazie projektowej, z tego co wiem to do wybuchu wojny nie przeprowadzono nawet prób poligonowych. Ogólnie problem polegał głównie na tym że gazy mieliśmy, ale produkcja gazowych pocisków (głównie 155mm) była 7 krotnie droższa niż standardowych więc do czasów wojny środków które można było zastosować "bojowo" była bardzo mało (nasz gazowy arsenał opierał się głównie na minach lądowych)

- co do bojowego użycia gazu w '39 to mit. Rozkaz użycia gazów bojowych mógł wydać tylko i wyłącznie Wódź Naczelny (nawet nie jego zastępca - to zostało jasno i dobitnie określone) po wcześniejszym rozkazie udostępnienia tych środków wybranej jednostce (tutaj również rozkaz musiał wydać WN). W prasie pojawiają się czasem różne urban legend, że niby była jakaś "akcja mostowa" w Jaśle czy niedaleko Łomży ale opierają się głównie na mało wiarygodnych relacjach niemieckich. Walczące w tamtych rejonach nasze wojsko nawet jakby hipotetycznie chciało dokonać samowoli i zastosować broń chemiczną to nie mogłoby tego zrobić z prostej przyczyny - nie posiadało takowej na stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie wiem czy posiadali czy nie, raczej stawiam na ewentualną pomyłkę ich użycia a nie na celowe działanie. Jeśli ich użyto to z nieświadomości tego co było ewentualnie w magazynach. Myślano o zwykłych minach a użyto gazów. W końcu relacja mówi o minowaniu mostu, a ciężko zniszczyć most za pomocą iperytu.

Ale po kolei,

1. też wątpię aby była to bojowa jednostka gazowa, co napisałem wcześniej

2. Stara jak stara, po modernizacji i wymianie blach może pływać i sto lat. Jak już pokazałem jeden z okrętów z tamtego okresu pływa do dziś, więc to pojęcie względne, starzeje się głownie silnik i napęd a te dano nowe,

3. Co do ilości min to upieram się stanowczo, że na Matwie na 100% nigdy nawet nie przewidywano 160 min typu Rybka. Po prostu nie było na to miejsca i już. Zobacz na plan krypy K-5 zobacz gdzie miały być miny. A następnie wsadź w ten plan, silnik, pędniki, zbiornik paliwa itd, itp. zastanów się nad tym logicznie. Zastanów się nad taktyką stawiania 160 min na Prypeci. Jeśli to wszystko sobie sensownie ułożysz to wtedy napisz jak, a powrócimy do tematu.Bo to że wszyscy powielają tę ilość jak mantrę, zupełnie do mnie nie przemawia.

4. Sala operacyjna to troszkę napisane na wyrost, Była sala lekarska, gabinet lekarski do doraźnej pomocy.

5. Jeśli próby gazowe były ściśle tajne to ciężko abyśmy teraz znaleźli o tym wzmiankę. Często nie możemy znaleźć podstawowych informacji. Jak budowano replikę TK to jechano do Belgradu aby go pomierzyć, inaczej się nie dało. To że czegoś nie ma to nie znaczy, że tego nie było. Ja tylko napisałem, że Mątwa idealnie by się nadawała na takie testy, gdyby chciano je przeprowadzić, Do testowania tej lub innej broni. np. min przeciwdesantowych, które też testowano we FP przez oddział minowo-gazowy. I też ich nie wprowadzono do użycia, a info o nich jest śladowe.

6. No i skąd ten gazominer we FP ??? i oddział minowo gazowy .

7. bardzo liczę tez na w/w książkę i na zawarte tam informację o użyciu jej przez Rosjan. To zaminowanie jej przez Polaków, też nie do końca wyjaśnione, mowa o jakiś pułapkach zamiast o wysadzeniu, nie spotkałem się tez z protokołem jej przejęcia.

Masz rację, wszystko to spekulacje, ale za dużo ich jak na ten jeden okręt. Żaden inny nie ma tyle zagadek i niedomówień. Z jednym na pewno się zgadzam. W 39 r był to zwykły okręt baza, co najwyżej z jakimiś pozostałościami wcześniejszych prób, nic więcej. Reszta to po prostu Mątwa,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p11c - muszę trochę sprostować co napisałem wcześniej bo pisałem "z głowy".

1) Z ta krypą mieszkalną to się pomyliłem z inną jednostką o tej samej nazwie, też krypą, która była użytkowana w Modlinie (a która potem nazwę zmieniła na K.P.5 żeby się nie myliło). Mątwa od samego początku była przeznaczona jako pływający magazyn min - jeszcze w służbie sowieckiej.

2) nie pisałem nic o ilości min. 160 min miało być na jednostce zmagazynowane gdy była krypą - i to by mogło być prawdą zakładając jej pierwotne gabaryty (po przebudowie w 1925 została skrócona).

3) Co do tej jej roli "gazowej"... możliwe jest iż dowództwo floty planowało jej użycie jako środka do przewozu broni chemicznej, ale w funkcji wyłącznie transportowej. W takim sensie, że w miejsce min składujemy pociski gazowe i wieziemy na front.

-------------------------

Przy okazji zajrzałem do swoich materiałów i mam takie informacje - może się przydadzą:

 

Rzeczywiście oficjalnie w "papierach" figurowała jako S.M. (statek minowy - nie okręt ). Nazwa własna Mątwa została nadana zarządzeniem Kierownictwa PMW 27.04.1933 (rozkaz nr 5 poz.1)

 

Załoga liczyła dokładnie 16 osób (nie wiem czemu w wielu miejscach jest podawana liczna 18 - nawet w Wikipedii, ale to pewnie przekopiowali od p.Pertka):

- dowódca (w randze chorążego)

- 6 minerów

- 3 stersygnalistów

- 3 motomechaników

- 1 strzelec (ckmista)

- 1 sanitariusz

- 1 kucharz

Ogólnie: chorąży + 2 bosmanów + 2 bosmanmatów + 2 matów + 9 marynarzy (w tym 4 nadterminowych)

 

Pierwotnie w "wersji sowieckiej" jednostka miała dł=42m, szer=4,5m, wyporność 66t [niektóre rosyjskie źródła podają że to było 56t]. Była dwukrotnie przebudowywana:

- 1925 - została skrócona do 35m i poszerzona do 5,14m [niektóre źródła podają 5,24m] oraz podniesiono jej burty i pokład (nie wiem o ile ale chciano w ten sposób zwiększyć ilość zabieranych min). Mam zanotowane iż posiadała wtedy zanurzenie 0,5m.

- 1931 - dodano napęd oraz uzbrojenie: 1 ckm (nie posiadam żadnych informacji jakoby modyfikowali wtedy gabaryty kadłuba)

 

Zdobyta przez wojsko polskie w marcu 1920, na Prypeci w rejonie Narowli (obecnie miasto na Białorusi). Wykorzystywano ją podczas odwrotu do przewozu amunicji - była holowana za bocznokołowcem. Mam adnotację iż ten statek to był późniejszy okręt sztabowy FP Hetman Żółkiewski. Została zatopiona w rejonie Pińska 25 lub 26 lipca 1920 - pękła dziobnica. Wydobyta w 1921. Była wykorzystywana jako pływająca barka-ponton przy podnoszeniu z dna innych statków po wojnie polsko-bolszewickiej. Potem wybudowano na niej drewniane pomieszczenia magazynowe (wtedy miny składowano nie tylko pod pokładem). Na pokładzie działał również mały pływający warsztat stoczniowy. Taki stan utrzymał się do przebudowy w 1925.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne informacje, systemowe, doceniam to.

Tylko jedna korekta. Ta ilość 160 jest pewna co do krypy. To nie przypuszczenie. Dokładnie tyle komór minowych jest na krypie K-5. Przyglądnij się dokładnie i policz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie, na razie koniec teorii, to pierwsze fotki mojej Mątwy. Całość wykonana jak zwykle bardzo ekologicznie. Konstrukcja kadłuba ze starego banera reklamowego, pokład to zapałki, a burty to blaszki z puszki po piwie. Prawa burta to goła blacha a lewa to blacha ale pokryta farbą podkładową.

EAikAzX.jpg

euyXgzh.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia w budowie

Będziesz się wzorował na kartonówce ŚZK?

.

Raczej nie. Dyskutowałem wielokrotnie z autorem tej kartonówki i w wielu kwestiach się nie zgadzam. Głownie jeśli chodzi o napęd oraz nadbódówki. Teraz wiem że jest też błąd w części podwodnej, więc praktycznie wszystko się nie zgadza. W moim modelu tez jest błąd pod wodą ale nie wiem czy będę to poprawiał. Na pewno było ostre przejście burty z dnem jednostki a u mnie jest zaokrąglone,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no... mocne kamo....

jestem trochę zaskoczony bo wydawało mi się że okręty FP były raczej jednolicie malowane (nawet w czasie walk)

Już zadecydowałeś o rozmieszczeniu elementów na pokładzie?

(gdzie mostek, ckm, włazy - bo to obawiam się że będzie spora impresja ze względu na braki w dokumentacji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamo wzorowane na monitorkach, w końcu to podobnej wielkości jednostka. Walcze teraz z okienkami/

A co do projektu to narysowałem go juz chyba z rok temu, tylko chyba zrezygnuje z ckm-u, nie jestem przekonany czy był on montowany na stałe.

Na razie spieszę sie na wystęwę wiec jest sporo niedokładności ale po wystawie wszystko poprawię.

 

9tmSLPj.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...

Na razie taka fotka, a pro po dyskusji o oddziałach desantowych na okrętach FP.

Ciekawe jak to wyglądało w praktyce.

Na jakich okrętach mieli przydziały, gdzie przewozili sprzęt itd.

bI9Y10T.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.