Skocz do zawartości

Kamil K.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 141
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Ostatnia wygrana Kamil K. w dniu 14 Stycznia

Użytkownicy przyznają Kamil K. punkty reputacji!

Reputacja

1 472 Excellent

O Kamil K.

Informacje

  • Skąd
    Kielce

Ostatnie wizyty

3 126 wyświetleń profilu
  1. No i to by było chyba na tyle - działo gotowe do maziania... Ale zanim do tego dojdzie, to chyba rozgrzebię kolejną armatkę. Jedyny problem miałem ze spasowaniem osłony z łożem armaty - fototrawione górne uchwyty za nic nie chciały mi się wygiąć tak, jak powinny żeby połączyć te dwie części, więc dorobiłem je po swojemu z pomocą pasków hipsu, wykorzystując tylko fragmenty częsci PE. Pozdrowienia!
  2. Przodek gotowy - tu w sumie widać jedyną większą wadę zestawu, czyli dość spore szpary pomiędzy połówkami poszczególnych części. Nic strasznego, ale trochę jest to upierdliwe - łatam takowe szpary czarnym CA. Pozdrowienia!
  3. Coz, jeśli ktoś jeszcze ma taki problem, to dajcie znać, zobaczę, co da się zrobić.
  4. Na łożu pojawiły się kolejne detale: Zacząłem też sklejać samo działo. To będzie naprawdę wielki kawał armaciska Pozdrowienia!
  5. Witajcie, Powoli działam dalej. Oglądając walkaroundy rzuciło mi się w oczy, że powierzchnia łoża dolnego i górnego jest dość wyraźnie chropowata - nie wiem, czy to elementy odlewane czy to po prostu kwestia niedoskonałości procesów technologicznych, ale uznałem, że efekt kontrastu pomiędzy tymi elementami, a "gładkością" np. kół, tarczy, samego działa czy ogonów jest bardzo fajny. Toteż nie pozostało mi nic innego, jak wymieszać szpachlówkę z klejem i troszkę umorusać te części na modelu. Postaram się pamiętać, jak będę następnym razem na warsztacie ale już raz wyleciało mi to z głowy. Ewentualnie możesz rzucić okiem na jakikolwiek inbox zestawu, powinny tam być jakieś ujęcia również na koła. Pozdrowienia!
  6. Mniej -więcej coś tego typu: https://allegro.pl/oferta/zestaw-namiot-bezcieniowy-60cm-z-2x-lampami-800w-13089606409 Ale ja swój zestaw dostałem bodajże w 2019 roku, więc nie wiem jak tam teraz z jakością tych żarówek i elementów. U mnie od 6 lat świecą te same żarówki, statywy działają, namiot się nie porwał. A jako tło wykorzystuję biały bristol, który delikatnie docinam na szerokość i łapię na klipsy biurowe do namiotu.
  7. Pierwsze koty za płoty. Sklejone główne elementy dolnego łoża i ogony + koła Hussar Productions - do zdjęć złożone do kupy na sucho. Koła są naprawdę śliczne, zresztą te wielkie podwójne koliska to chyba ten element, który najbardziej mi się w A-19 podoba. Ogony pozbawiłem części detali, tzn. większości narzędzi - patrząc po zdjęciach wydaje mi się, że oryginał też ich nie miał. Pozdrowienia!
  8. Dzięki Panowie. Fajnie, że się niektórzy stęsknili za jugosłowiańską tematyką. Muszę przyznać, że też mi brakowało modelarstwa, a po tych paru miesiącach ręce mi trochę odwykły i idzie to nieco ciężko.
  9. Też się cieszę. Po kilku miesiącach posuchy okazało się, że wejście do warsztatu - nawet jak strasznie się nie chce - cały czas daje tego samego pozytywnego kopa do życia i działania, tak więc modelarstwo najlepszą terapią na zmęczenie. To pokazuje też, że dla higieny warsztatu i głowy warto czasem odłożyć rozgrzebany model i zacząć coś nowego - jeśli tylko ma to przynieść w/w skutki. Tak jak napisałem, będzie wersja ze stopklatki - czyli błotnista ziemia, trochę śmieci dookoła, może jakaś łuska, skrzynka, a z tyłu gdzieś upchnę odczepiony przodek, którego wprawdzie na filmie nie ma, ale skoro działo Boszniacy w końcu do Tuzli zaholowali, to musieli go znaleźć i podpiąć.
  10. Witajcie, Dawno mnie tu nie było, ale cóż – niemoc twórcza, mnóstwo pracy, dużo zajęć, mało sił, jeszcze mniej wolnego czasu, a przede wszystkim – bardzo mało motywacji. Mam rozgrzebany M-84 od Amusing Hobby, ale że to dość skomplikowany temat, to po paru miesiącach przerwy ciężko mi do niego wrócić. Dlatego na rozgrzewkę i przypomnienie sobie co i jak i co do czego wyciągnąłem z szafki najprostszy model jaki miałem – 122 mm armatę A-19. Z Jugosłowiańskim rodowodem, a jakże. Armaty A-19 trafiły do Jugosławii prosto z ZSRR – jeszcze podczas II wojny światowej i tuż po niej. Według dostępnych mi danych, JNA miała na stanie 78 dział tego typu, które w 1990 znajdowały się już w rezerwie. Jak to jednak zwykle bywa z takim rezerwowym sprzętem, przydał się on bardzo po rozpadzie Jugosławii. Działo, które zamierzam wykonać jest „powiązane” z tzw. masakrą na Kapiji, która miała miejsce 25 maja 1995 r. w Tuzli. Pocisk artyleryjski wystrzelony z serbskich pozycji niedaleko góry Ozren zabił wtedy 71 i ranił 240 osób, które tego wieczora zgromadziły się na głównym skwerze miasta. Większość z nich to była młodzież, która tak spędzała swój wolny czas. Spytacie, co wspólnego ma A-19 z masakrą w Tuzli? Prawdopodobnie niewiele, ale legenda głosi, że to z takiej armaty wystrzelono pocisk, który zabił tyle niewinnych, w większości młodych osób. A dokładnie z tej armaty. W materiałach AP oraz w źródłach boszniackich można znaleźć informację, że we wrześniu 1995 r., gdy ArBiH zdobywała serbskie pozycje na górze Ozren w ich ręce wpadła armata, z której wystrzelony został pocisk na Kapiję. Materiał filmowy jasno wskazuje, że chodzi o A-19 właśnie. Około 1997 roku ta konkretna A-19 miała zostać zezłomowana ku wściekłości części weteranów i boszniackiej społeczności, która uznała, że to element wymazywania ich bolesnej historii. Taka informacja pojawiła się w każdym razie w socjalach. Dziś jednak resztki takiej armaty stoją na szczycie 715 Podsijelovo, o który toczyły się ciężkie walki pod koniec maja 95 r. W poniższym materiale panowie twierdzą, że stoi tam „to konkretne” działo. To by przeczyło tezie o złomowaniu, choć może ma ona coś wspólnego z tą uciętą lufą? https://www.youtube.com/watch?v=YYMQl2PCqJQ Z drugiej strony, jeśli mnie uszy nie mylą, to nazywają je oni działem D-30 o kalibrze 130 mm… czyli mylą zarówno model, jak i kaliber. Dlaczego jednak napisałem, że A-19 ma niewiele wspólnego z masakrą w Tuzli? Cóż, jakakolwiek serbska pozycja w tym rejonie znajduje się prawie 30 km od centrum Tuzli, a donośność takiej armaty to niespełna 21 km. Kota 715, na której stoją resztki A-19 jest oddalona od Tuzli ponad 32 km. Dodatkowo sama armata jest ustawiona w ogóle w drugą stronę. W dostępnych materiałach wymieniany jest pocisk kalibru 130 mm, co wskazywałoby na armatę polową M-46 o donośności maksymalnej nieco ponad 27 km. Innymi słowy, A-19 to tylko symbol tragedii, która wydarzyła się pod koniec maja 1995 roku w Tuzli i ani ona, ani samo miejsce jej ustawienia raczej niewiele mają wspólnego z tym konkretnym wydarzeniem. Niemniej jednak armata ta została zdobyta w tej okolicy i na pewno nie raz w stronę Boszniaków wstrzeliła. Sam model wydaje się na pierwszy rzut oka bardzo łany i bardzo prosty. To raptem kilka ramek, mała fototrawionka i metalowa lufa. Żeby było jeszcze milej dorzucę do niej bardzo ładne żywiczne koła Hussar Productions, a całość wykonam w stylizacji na stopklatki z nagrania, które Wam tutaj wrzuciłem. Liczę na szybką i bezproblemową budowę, która pozwoli mi wrócić do hobby. A warsztat będzie ogólnie artyleryjski, bo mam w zanadrzu jeszcze kilka takich tematów i chyba nie ma sensu dla każdego zakładać osobnej relacji. Pozdrowienia!
  11. Dzięki! To już któraś tego typu opinia, którą słyszę po Bytomiu - niekoniecznie oznacza to, że robię super modele, ale na pewno robię kiepskie zdjęcia. Inna sprawa, że Fjaka w kat. dioramy prezentowała się ubogo na tle konkurencji - nie ten rozmach, nie ta skala, nie ten skill do dioram.
  12. Również przyłączam się do wszelkich gratulacji i podziękowań dla Kolegów i Organizatorów. Kawał dobrej roboty. To mój pierwszy Bytom i zawody modelarskie w ogóle od 2019, więc tym bardziej się cieszę z pozytywnego odbioru moich modeli. Dużo niesamowitych prac na stołach, we wszystkich kategoriach, było na czym oko zawiesić. Fajnie było odświeżyć znajomości i poznać kilka nowych osób, również z tego forum.
  13. Dziękuję raz jeszcze baba jaka jest, każdy widzi. Cały koncept tej pracy opierał się na wykorzystaniu tego, co zalega w magazynku, stąd scenka może nie poraża kompozycja i realizmem, ale to była fajna zabawa.
  14. Dzięki za wszystkie opinie. Wszystko o weatheringu asfaltu będzie w relacji na KFS-miniatures, razem ze zdjęciami krok, po kroku. Samo malowanie to tak naprawdę tylko cieniowanie jaśniejszymi kolorami i trochę suchego pędzla + odpryski gąbką i pędzelkiem. Myślę, że ostateczny efekt, który też mi się w sumie podoba, w dużej mierze zależy od ciekawego przygotowania samego asfaltu - tekstura, spękania, łaty itd. O tym pisałem w pierwszej części relacji z budowy dioramki - podlinkowałem ją w pierwszym poście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.