Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ford' .
-
Model z serii szybkich, łatwych i przyjemnych. Idealny do relaksu. Jakby się uprzeć można go zrobić spokojnie w jeden dzień, ilością części nie powala, jakość też nie do końca taka jaką znamy u innych producentów, ale widać, że Italeri jakoś tam się stara podwyższać poziom.
- 7 odpowiedzi
-
- 1
-
- italeri
- ford transit mk2
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Kolejny model jaki ostatnio ukończyłem, a jest nim Tyrrell-Ford 003 z Tamiyi, w skali 1/12. Model przedstawia samochód Jackiego Stewarta, którym wygrał wyścig o GP Monaco w 1971 roku i zdobył tytuł mistrzowski w tym sezonie. Jeśli idzie o sam zestaw, to jest to najnowsza edycja modelu wyposażona dodatkowo w blachy, materiałowe pasy i stickery. Niestety nie uświadczymy tu kompletu kalek- brakuje logotypów Forda, więc musiałem je sobie sam dorabiać. Zapewne poszło o kasę i Ford chciał zbyt dużą sumę za udzielenie licencji. Wypraski pochodzą z roku 1973 i niestety widać to po nich. Co prawda detale są ładne, ale ślady po wypychaczach robią swoje, podobnie jak przesunięcia na łączeniach form, co daje się we znaki przy elementach o przekroju okrągłym. Momentami przesunięcia były tak wielkie, że dany detal musiałem robić od podstaw. Stickery pozwalają wykonać lusterka (przydatny gadżet) i polerowane ramki zegarów (gadżet już zbędny, bo oryginał ich nie posiadał). W blachach znajdziemy zapinki, klamry pasów, tarcze hamulcowe, kilka innych detali i siatki na chłodnice. Z siatek, to w sumie wykorzystałem jedynie tę ochronną na wlocie powietrza do chłodnicy wody, zlokalizowanej w nosie bolidu. Pozostałe siatki podarowałem sobie, ponieważ raz że plastikowe są bardzo wyraźne, a dwa to właśnie plastikowe poprawnie odzwierciedlają oryginał (blachy to jakaś fantazja projektanta). Kalki dostarczył Cartgoraf i ku mojemu zaskoczeniu muszę stwierdzić, że są po prostu słabe- grube, sztywne jak deska i niesamowicie opornie reagujące na płyny. W modelu dodałem sporo elementów wykonanych od podstaw i sporo też poprawiłem. Poprawki objęły układ smarowania, układ paliwowy i chłodzenia, wydechy, felgi, układ hamulcowy, tablicę przyrządów ze złączkami i przewodami, kompletnie przebudowany zespół pedałów, cięgno gazu i sporo pomniejszych detali. Jeśli idzie o kolor nadwozia, to jest to dedykowana farba Zero Paint i na to położony lakier GX100. Elementy metalowe to metalizery Model-Mastera. Reszta detali malowana Gunze H i Vallejo. Wykańczając model na powierzchniach lakierowanych, chromowanych i metalicznych starałem sie osiągnąć to co miałem okazję oglądać na prawdziwym bolidzie, podczas pokazów i wyścigów zabytkowych samochodów F1, odbywajacych się co rok na koniec wakacji na holenderskim historycznym torze w Zandvoort. Miejscami widzę, że coś mógłbym zrobić lepiej, ale ponieważ jest to mój pierwszy w życiu tak duży model auta cywilnego, ogólnie jestem w miarę zadowoly z efektu końcowego Zdjęcia są jakie są, ale w obecnej chwili nie dysponuję możliwościami fotografowania tak dużych modeli. Pozdrawiam