Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'p-51' .
-
Zapraszam do galerii modelu samolotu P-51B Mustang w skali 1:72 zbudowanego z zestawu Arma Hobby Deluxe set zawierającego dodatkowe elementy drukowane (fotele, wydechy, chłodnice). Skorzystałem tu również z dodatków waloryzujących. Były to koła, podstawki pod koła, beczki, stół roboczy, kanistry z plików do samodzielnego wydruku zakupionych na stronie Arma Hobby (dzięki @DariuszSxTx za wsparcie). Dodałem również kilka elementów z zestawu blach fototrawionych PARTa dedykowanego do zestawu Academy ale i tu pasujących bez większych problemów. W skrzydła wstawiłem Masterowe lufy z zestawu do wersji D. Gotowy model postawiłem na podstawce odwzorowującej panele PSP (Pierced/Perforated Steel Planking) tzw. „Marston Mat”, również z Arma Hobby. Nieco ją jedynie podwyższyłem dla lepszej prezencji – tak mi się przynajmniej wydaje. Towarzystwo maszynie zapewnia figurka pilota (ćiiiii...) US NAVY z Legend Productions. Pomalowałem ją jednak na modłę USAF posiłkując się zdjęciami i opisami ze strony http://www.303rdbg.com/uniforms-gear8.html Poza w/w dodatkami model zbudowałem w zasadzie „prosto z pudła” szpachlując jedynie linie podziału na skrzydłach i dodając trochę nitów na osłonie silnika. Spód modelu pomalowałem Hataką C033 Neutral Grey z serii Orange Line a górę pokrył Dark Olive Drab 41 (RC259) AK z serii Real Color. Do tzw. brudzenia użyłem washy, kredek, oilbrusherów i pigmentów (i być może za dużo fantazji ). Mnogość atrakcyjnych wariantów oznaczeń w pudełku nie ułatwiała wyboru. Zdecydowałem się na malowanie odwzorowujące maszynę North American P-51B-7-NA Mustang o numerze seryjnym 43-6638 z okresu służby w 355 Dywizjonie Myśliwskim, 354 Grupie Myśliwskiej, 9 Armii Powietrznej USAAF, pilotowaną przez podporucznika Freda G. Bucknera. Dywizjon w czerwcu 1944 operował z lotniska Lashenden w Wielkiej Brytanii (strona opisująca historię tej bazy https://www.lashendenairwarfaremuseum.co.uk/3.html). Jest to malowanie bardzo charakterystyczne ze względu na nietypową szczękę i pasy inwazyjne a jednocześnie słabo udokumentowane – udało mi się dotrzeć jedynie do filmu z krótkim fragmentem gdzie można zobaczyć ten samolot podczas kołowania przed startem do kolejnej misji. https://www.britishpathe.com/asset/93517/ - około 5:11 minuty. Model powstał w ramach projektu grupowego modelarzy z serwisu Twitter #kleimyMustangiAH – tu kieruję podziękowania dla Marcina Ciepierskiego, który poddał pomysł tej wspólnej zabawy. Mam nadzieję, że niedługo inni koledzy również pokażą swoje ukończone Mustangi Jako ciekawostkę dodam, że zdjęcia wykonałem korzystając z dopiero co odkrytej przeze mnie bardzo fajnej funkcji w aparacie – bracketingu ostrości (focus stacking). Polega to na tym, że aparat robi kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt zdjęć (ustawiamy sobie ich liczbę wedle własnego uznania/potrzeb). Przy każdym ujęciu automatycznie przesuwa się punkt ustawienia ostrości. Potem aparat te ujęcia sam składa w jedno zdjęcie o bardzo dużej głębi ostrości. Zapraszam do komentowania, zwłaszcza wszelkie merytoryczne wypowiedzi będą mile widziane [img]https://i.imgur.com/LdYGMTi.jpeg[/img]
- 45 odpowiedzi
-
- 41
-
- 1/72
- arma hobby
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pierwszy raz robię dwa modele równolegle. W sensie zachowania tego samego postępu prac w obydwu. Żeby ułatwić dotrzymanie planu, będzie relacja. Nt. zestawów nie ma co się rozwodzić. W tym konkretnym przypadku, używam dual-ów zarówno z Eduarda jak i z Army. AH dołożyła wydruki foteli, wydechów i wlotów chłodnic. Eduard ma jakieś tam blaszki, ale dokupiłem zestaw 3D do wnętrza kabiny. Do obydwu zestawów dodałem drukowane koła z odpowiednim bieżnikiem, też od Eduarda. P-51B ma być w oklepanym malowaniu Dona Gentile "Shangri-la", głównie z powodu obfitości zdjęć. P-51D będzie niebieskonosym "Cripes a Mighty 3rd" Preddy'ego z powodów sentymentalnych. Obligatoryjny widok kabin przed zamknięciem kadłuba. Ale w bonusie porównanie pudełkowej Army z drukiem Eduarda. Aha, tablice Yahu w obydwu modelach. Nałożenie tych wszystkich kalek w modelu AH swą upierdliwością przypomina ubieranie mrówki na bal karnawałowy. Ale daje efekty. Teraz porównanie. Indywidualnych zdjęć Eduarda jakoś nie zrobiłem.
-
Model przyjemny w budowie, wydechy oraz koła - żywiczne od Edka. Od siebie dodałem troche drutów we wnękach.
-
Zapraszam do galerii mojego najnowszego modelu. Z zestawu Arma Hobby starałem się odtworzyć coś choć trochę przypominającego Mustanga III (P-51C) służącego w Polskich Siłach Powietrznych, w 315 Dywizjonie Myśliwskim „Dęblińskim”. Egzemplarz o nr seryjnym FB161 wyróżniał się naturalną barwą metalu oraz tym, że 23 lipca 1945 roku porucznik Jerzy Lenartowicz zatrzymał go w krzakach Coltishall co zakończyło się kasacją płatowca. Zestaw złożyłem wspomagając się żywicznymi kołami Eduarda, lufami działek Mastera z zestawu dedykowanego do wersji P-51D oraz kalkomaniami Techmodu (Techmod 72009 North American P-51 Mustang III). Największą pomoc historyczno-merytoryczną otrzymałem jednak od kolegów z forów modelarskich: @greatgonzo@kornik_69 Puskal (wsparcie fabryczne Arma Hobby). Nie mogę zapomnieć również o innych uczestnikach konkursu na bratnim forum (w ramach którego ten model powstał) składających również Mustangi od AH. Zależało mi na (szybkim) ukończeniu tego projektu dlatego poza w/w dodatkami od siebie dodałem jedynie coś co ma przypominać celownik stosowany w PSP (Mk.II). Nie zdecydowałem się również na szpachlowanie linii podziału na skrzydłach. Szpachlówka przy tym modelu przydaje się symbolicznie. . Do malowania użyłem produktów firm Mr. Hobby, Hataka (Orange) i AK Interactive (Xtreme Metal). Oprócz tego korzystałem z panel linera Tamiya i farb olejnych do delikatnych zabrudzeń. Tak, wiem, brudzenie na spodzie wymaga jeszcze sporego wkładu pracy. Jak coś wymyślę to zaprezentuję efekty. Miłego oglądania! P.S. Wszelkie komentarze mile widziane, te niemiłe również
- 20 odpowiedzi
-
- 19
-
- 1/72
- arma hobby
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: