GEM Napisano 6 Lutego 2010 Share Napisano 6 Lutego 2010 Witam ponownie wszystkich kolegów. Po skończeniu konkursowego modelu znalazłem jeszcze trochę czasu na nowy projekt. Chciałbym wam zaprezentować, i poddać pod surową ocenę moje nowe dzieło. SKYRAIDER A 1 J skala 1: 48 Firmy TAMIYA. Model wykonany bez fajerwerków, prosto z pudła. Malowany farbami Model Master. Malowanie modelu w barwach 56th Special Operations Wing. 602nd Fighter Squadron, No. 029. Rok 1969. Thailand Zapraszam do oglądania. Każda opinia mile widziana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirage3 Napisano 6 Lutego 2010 Share Napisano 6 Lutego 2010 Duże for You Naprawdę się napracowałeś za co kolejne Nie ma jak dobrze zrobiona "śmieciarka" i to jeszcze w kamo ! Czekam na kolejne Twoje modele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michaił Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 Idealne wykonanie kamuflazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
giberes Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 Mam wrażenie, że smugi od spalin powstawały szybciej, niż cały samolot zdążył się ubrudzić w czasie eksploatacji,zwłaszcza na górnych powierzchniach,a krawędź natarcia lewego skrzydła wygląda jakby kamuflaż dolnych powierzchni zachodził na górne, ale to może tylko wina zdjęcia. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GEM Napisano 7 Lutego 2010 Autor Share Napisano 7 Lutego 2010 Bardzo dziękuję za pierwsze uwagi. Wiem, że co nie, co Mogłoby być zrobione inaczej, ale muszę mierzyć umiejętności na zamiary. Mam wrażenie, że smugi od spalin powstawały szybciej, niż cały samolot zdążył się ubrudzić w czasie eksploatacji,zwłaszcza na górnych powierzchniach,a krawędź natarcia lewego skrzydła wygląda jakby kamuflaż dolnych powierzchni zachodził na górne, ale to może tylko wina zdjęcia. pzdr. Na krawędziach natarcia skrzydeł są zrobione ślady otarcia farby i na zdjęciach zlewają się trochę z kolorem dolnych powierzchni. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
crustian Napisano 5 Marca 2010 Share Napisano 5 Marca 2010 bardzo ładny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Z tą idealnością kamuflażu może bym nie przesadzał, ale rzeczywiście pomalowany jest całkiem dobrze. Powierzchnia jest gładka, to fakt. Skyraidery miały okazję się narobić i dlatego były dość konkretnie przebarwione, co przy Twoich zdolnościach malarskich mogłeś efektownie podkreślić w tym modelu. Dobrze wyglądałby on również z nieco wyrazistszym washem, albo pogłębionymi liniami podziału oraz podkreślonymi odbiciami lakieru przy komorach amunicyjnych i wyjściu z kokpitu. Podsumowując model jest schludny, gładki i powabny, ale nieco plastikowy, a zacieki na zbiorniku podkadłubowym zbyt hardcore'owe. Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GEM Napisano 9 Marca 2010 Autor Share Napisano 9 Marca 2010 Dziękuję za wszystkie uwagi Dobrze wyglądałby on również z nieco wyrazistszym washem, albo pogłębionymi liniami podziału oraz podkreślonymi odbiciami lakieru przy komorach amunicyjnych i wyjściu z kokpitu. Kornik dzięki za bardzo konstruktywne uwagi, dobrze, że poruszyłeś temat Washu, i linii podziału. Otóż oglądając wiele modeli samolotów Ja osobiście uważam, że wielu z nas ulega po prostu modzie na nowe techniki malowania, i nie zawsze idzie to w parze z rzeczywistym wyglądem oryginału, nie sadzisz? Podam przykład Popatrzmy czy na tym zdjęciu widać linie podziału? Albo przebarwienia na łączeniu blach? Oglądając wiele podobnych zdjęć, uważałem, aby przy malowaniu mojej wersji śmieciary nie przesadzić, Często widzimy jak w modelu wszystkie linie podziału są idealnie równo zapuszczczone, czy właśnie wtedy nie wygląda to sztucznie. Bardzo chętnie zobaczę opinie innych, bardziej ode mnie doświadczonych modelarzy, czy aby nie za bardzo ulegamy modzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Kiedyś w "Payo"2009/1 był artykuł o F-16 modelarza Norberta Czajkowskiego, który powiedział:"...bardzo często oglądając modele na konkursach modelarskich lub też zdjęcia modeli na stronach internetowych, obserwuję modę na zalewanie wgłębnych linii podziału poszycia modelu tzw. washem. Efekt końcowy w wielu przypadkach jest niestety daleki od rzeczywistości. Jeśli bowiem się dobrze przypatrzeć prawdziwemu samolotowi to faktycznie ściemnienia między łączeniami poszycia występują, lecz są one nierównomierne i o różnym nasyceniu barwy, także wykonanie ich bardzo delikatnie na powierzchni modelu w celu uzyskania realistycznie zużytej powierzchni jest kluczem do sukcesu! Ja wykonuję przyciemnienia w miejscu łączenia poszycia tylko za pomocą ołówka, zmieniając jednak siłę jego docisku podczas rysowania w celu uzyskania różnic w intensywności ściemnienia. ..." Ja tam się na wash'ach nie znam, ale przytaczam wypowiedź kogoś kto się zna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Timi Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Tylko o ile dobrze kojarzę to tamta f-16 pozostawiała wiele do życzenia... Co do przebarwień kamuflażu to się nie wypowiadam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 No nie wiem, ponoć zajmowała czołowe lokaty na konkursach modelarskich. Może sięgnij po to "Payo" lub "Poradnik modelarski", w którym też się pojawiła i przyjrzyj się jeszcze raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Timi Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Nie mam go pod ręką teraz, ale z tego co pamiętam F-16 z Payo, to rewelacji nie robiło, ale chyba nie o tym mieliśmy rozmawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GEM Napisano 11 Marca 2010 Autor Share Napisano 11 Marca 2010 Observer ,Timi--- widzę tylko was zainteresowały moje przemyślenia. Dzięki. Albo nie mam racji, albo moda rzecz święta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 11 Marca 2010 Share Napisano 11 Marca 2010 Moda modą, technika techniką, gust gustem. Moim zdaniem zależy to od modelu. Widuje się samoloty, które po konkretnej karierze lotniczej, między blachami dostają charakterystycznych czarnych, bądź brązowych linii jednakże rzeczywiście nie jest to reguła, a patrząc chociażby na nasze F-16 bądź też F-86 Sabre z czasu wojny koreańskiej, to takich linii nie widać. Faktem jest natomiast, że wash na modelu nie jest jedną z technik zabrudzeń, a metodą na uwydatnienie trójwymiarowości modelu. Myślenie, że wash jest częścią weatheringu jest błędem i wykonywanie go jako weathering również. Model bez washa, lub chociażby pogłębienia linii podziału będzie wydawał się zabawkowy, plastikowy. Można co prawda bawić się w przebarwienia i colour modulation, ale to wymaga sporo pracy, a efekt nie zawsze będzie zadowalający. Ja malując niedawno swojego Hellcata, zastawiałem się co zrobić, żeby jego ciemnogranatowa powierzchnia wylądała bardziej realistycznie.Zastosowałem preshading (czarne linie podziału, białe blachy), a potem w oparciu o pewien, już kolorowy film z Johnem Waynem (Flying Leathernecks - są tam fantastyczne ujęcia poprzebarwianych F6F-5 z poprzepalanymi i wyblakłymi blachami - Polecam!) naniosłem pędzelkiem drobne łaty koloru podstawowego w niektórych miejscach modelu. Efekt był dobry ale tylko do czasu nałożenia bezbarnwego połysku i kalek. Dopiero nałożenie jasnoszarego (przypominającego srebrny) washa uczyniło go bardziej trójwymiarowym. Można robić washa, albo i nie. Ja jestem raczej za chociaż dobry wash nie jest wcale łatwy do wykonania, gdyż zbyt gęsty i zapuszczony w zbyt płytkie linie i zakamarki,nie pozostanie w nich, za to zmieni nam odcień samych powierzchni modelu. Ważne jest również odpowiednie dobranie koloru washa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nobie1973 Napisano 25 Marca 2010 Share Napisano 25 Marca 2010 Kiedyś w "Payo"2009/1 był artykuł o F-16 modelarza Norberta Czajkowskiego, który powiedział... Poproszony, że tak powiem do tablicy, dodam tylko tak od siebie, że moja opinia wyrażona w artykule zamieszczonym w w/w wydawnictwie jest tylko i wyłącznie moją opinią i nie każdy musi się z nią zgadzać. Jednakże, jeśli się weźmie pod uwagę, że model ma jak najwierniej odwzorowywać oryginalny samolot to dotyczy to nie tylko konstrukcji samego samolotu, ale oczywiście również śladów eksploatacji, jeśli oczywiście się gustuje w tak zdewastowanych modelach (to jest oczywiście sprawą gustu). Technika zalewania linii podziału tzw. washem jest oczywiście efektowna wizualnie i uplastycznia model, ale niestety nijak się ma do wyglądu realnego samolotu (no chyba, że mamy do czynienia z jakimś zdewastowanym egzemplarzem, który latami stał tylko pod chmurką i na dodatek w muzeum…). Moim zdaniem, jeśli się poświęca dziesiątki godzin czasu w budowę wiernego modelu to niestety wykonując ślady eksploatacji należy się opierać tylko i wyłącznie na zdjęciach oryginalnego samolotu i starać jak najwierniej oddać fakturę powierzchni emalii lakierniczych, typowe ślady eksploatacji, zabrudzenia itp. Sztuka ta jest bardzo trudna i bardzo często po tych zabiegach możemy uzyskać pobrudzony model, a nie wierne ślady eksploatacji . Ja wykonując moją F-16 C w skali 1:32 bazowałem na zdjęciach konkretnego samolotu, zdjęcia dla porównania poniżej: Pozdrawiam: Norbert Czajkowski ps. Model przedstawiony na powyższych zdjęciach nigdy nie brał udziału w żadnym konkursie modelarskim. W konkursach modelarskich startowałem kiedyś modelem samolotu F-16 ale wykonanym w skali 1:48 i tym faktycznie trochę nagród zdobyłem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 26 Marca 2010 Share Napisano 26 Marca 2010 Racja, pochrzaniłem tą z "Payo" (z którego jest cytat nt washa) z tą z poradnika, w którym jest Hasegawa 1/48. Osobiście uważam jednak, że i tej Academy nic nie brakuje (no może dysza jest "na skróty") Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nobie1973 Napisano 26 Marca 2010 Share Napisano 26 Marca 2010 Dysza jest faktycznie trochę szybkościowa…można by ją trochę dopieścić…Model mojej F-16 A w skali 1:48 wykonałem z zestawu firmy Hasegawa + Verlinden + inwencja twórcza w 1996 roku…w tym czasie był to jak się teraz mawia „wypas” ale obecnie sądzę że można by to zrobić lepiej…ale cóż zrobić taka jest cena postępu. Mam spore nadzieje na taki obecny „wypas” polskiego „Jastrzębia” w 1:32 ale niestety natłok obowiązków służbowo-rodzinno-wydawniczych skutecznie chłodzi moje obecne zapały…Poniżej kilka fotek tej F-16 A które zamieszczam jako ciekawostka: ps. Przeprosiny dla ciebie GEM za odejście od tematu, moim zdaniem model jak najbardziej ok. tak trzymać !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GEM Napisano 26 Marca 2010 Autor Share Napisano 26 Marca 2010 Witam. Tutaj nie ma za co przepraszać. Przecież ja sam ten temat wywołałem. Bardzo się cieszę z odzewu. Po takich wypowiedziach to i ja się czegoś nauczę. Ale może młodsi modelarze, podczas klejenia modeli zaczną się zastanawiać, że nie każdy model należy malować wg. jednej sztancy, że do każdego modelu trzeba podchodzić indywidualnie. I choć nie zawsze uda się pomalować tak jak byśmy chcieli, ale trzeba nakreślić sobie jakiś cel i potem do tego dążyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nobie1973 Napisano 26 Marca 2010 Share Napisano 26 Marca 2010 Ale może młodsi modelarze, podczas klejenia modeli zaczną się zastanawiać, że nie każdy model należy malować wg. jednej sztancy, że do każdego modelu trzeba podchodzić indywidualnie. I choć nie zawsze uda się pomalować tak jak byśmy chcieli, ale trzeba nakreślić sobie jakiś cel i potem do tego dążyć. To są "święte słowa" GEM jak to się mawia... To jest esensja naszego hobby, a i później pracy zawodowej w lotnictwie...jeśli się do niej trafi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtek_fajga Napisano 27 Marca 2010 Share Napisano 27 Marca 2010 Witajcie Koledzy! Widzę, że w tym wątku został poruszony problem odwzorowania na modelu śladów eksploatacji. Zachęcam do przeczytania artykułu autorstwa Radka Jurczyka (znany również jako greatgonzo), który porusza ten drażliwy często temat. http://www.modelarstworedukcyjne.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=130 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nobie1973 Napisano 27 Marca 2010 Share Napisano 27 Marca 2010 Ciekawy materiał ! Serdeczne dzięki Wojtek za wstawkę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomaszekpoz Napisano 27 Marca 2010 Share Napisano 27 Marca 2010 Wygląda jak prawdziwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GEM Napisano 27 Marca 2010 Autor Share Napisano 27 Marca 2010 Wygląda jak prawdziwy który? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 27 Marca 2010 Share Napisano 27 Marca 2010 Każdy w tym temacie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.